[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powietrze było pełne jęku pocisków z działek grawitacyjnych, a całeniebo pokrywał nuklearny ogień.Wreszcie kompanii Alfa zaczęła się kończyć amunicja; musielistrzelać pojedynczymi nabojami.Tymczasem Posleeni metodą prób i błędów odkryli koncepcję osłony", i ci, którzy przeżyli, zaczęli kryć się w żlebie.Wychylali się tylko po to, żebywystrzelić kilka pocisków, a potem znów się chowali.Starcie było w impasie: kompania niemiała granatów, żeby zniszczyć Posleenów, a Posleeni mieli dość ginięcia na otwartym terenie.Iwłaśnie wtedy nasz mężny dowódca przebiegł sprintem przez nawałę ognia, która skosiła jużtrzech ludzi z uzupełnień.Dobiegł do pozycji kompanii Alfa, zeskoczył do okopu i odszukałdowódcę kompanii.- Craddocka - podpowiedział Mike i napił się piwa.- Kapitana Jamesa Craddocka - ciągnął Duncan, unosząc kufel.- Za nieobecnych.- Za nieobecnych - mruknęli wszyscy.- Kapitan Craddock opisał ich ciężkie położenie i stwierdził, że jeśli szybko czegoś nie zrobią,Posleeni wzmocnią się liczebnie na tyle, że będą mogli zaatakować ich wręcz.A to by było.nieprzyjemne.Kapitan poprosił, żeby personel zaopatrzeniowy, głównie medycy i technicy,zrobili wszystko, żeby go wesprzeć.Nasz słynny przywódca zrobił wtedy swoją sławną minęsfinksa, rozejrzał się, podniósł wielki głaz i rzucił go w dół zbocza.- Słychać było chrzęst, kiedy głaz wbił się w Posleenów - wtrącił Stewart.- Był prawie takwielki jak on sam.Major wyglądał jak mrówka podnosząca bryłkę ziemi.- Potem odwrócił się do dowódcy kompanii i powiedział.- Ten, kto się śmieje ostatni, to zazwyczaj ten, kto najszybciej myśli w biegu - powiedział Mike, popijając piwo.- Potem - ciągnął Duncan - używając okolicznych głazów, kompania Alfa przez kilka godzingrała w  posleeńskie kręgle".A pózniej znowu dostaliśmy wsparcie artyleryjskie i wszystko odrazu po szło z górki - powiedział Mike.- To artyleria uratowała tę wojnę.Ale zauważyłem, żeprzeżycie takich drobnych niedogodności generalnie jest kwestią tego, kto wymyśli zwycięskątaktykę w ostatnim momencie.Zaczynasz realizować jakiś plan i wiesz, że.nic z tego niebędzie, więc się dostosowujesz.Ten, kto najlepiej, najszybciej potrafi się dostosować, zazwyczajwygrywa.- A my jesteśmy w tym bardzo szybcy - dodała zduszonym głosem Slight.-  My" to weteranizgromadzeni w tej sali.Dlatego tu jesteśmy.Stewart podniósł kufel.- Za tych, co myślą najszybciej.Obyto zawsze byli ludzie! * 20 *Rabun Gap, Georgia, Stany Zjednoczone Ameryki, Sol III20: 47 czasu wschodnioamerykańskiego letniego,piątek, 25 września 2009- Cally - powiedział Mueller, rozpierając się wygodnie za stołem i szeroko uśmiechając -któregoś dnia zostaniesz świetną żoną.- Ja wcale nie lubię gotować.- Cally wzruszyła ramionami.- No, przynajmniej nie za bardzo.Ale jeśli chce się tutaj jeść, trzeba wszystko przygotować sobie samemu.Obiad był wielkim sukcesem.Papa O Neal wyciął ze świni około pięciu kilogramówwilgotnego, aromatycznego mięsa, sądząc, że to wystarczy, resztą zaś zamierzał zamrozić napózniej.Jak się okazało, musiał dwa razy wracać po dokładki.Oprócz gotowanych kolbkukurydzy i kukurydzianego chleba Cally przygotowała też żytni chleb, zapiekankę z zielonejfasoli i młode ziemniaki.Na deser był placek z orzechami pekan.Dzieci, najedzone po uszy, odesłano w końcu do łóżek, przy stole zaś zostali tylko dorośli.Cally najwyrazniej także należała do tej grupy.Wszyscy siedzieli i skubali resztki jedzenia, a wtle grała muzyka z płyty.- Wiem, o co ci chodzi - zaśmiała się Shari.- W Podmieściach są stołówki, ale dają tamokropne jedzenie.Są takie dni, że zabiłabym, żeby tylko móc zadzwonić po pizzę.- Chyba je pamiętam - powiedziała Cally, wzruszając ramionami.- Ostami raz jadłam coś zfast foodu niedługo przed atakiem na Fredericksburg.Pojechaliśmy na wakacje do Keys i wMiami był jeszcze otwarty McDonald s.Czasami pieczemy sobie pizzę, ale robimy ją z czego sięda.- Dzieci nawet nie pamiętają fast foodów - powiedziała Wendy, odkrawając kawałek mięsa zprzyniesionego przez Papę O Neala uda świni.- No, Billy i Shannon trochę pamiętają.Ale lepiej pamiętają plac zabaw i dodawane do zestawów zabawki.- Wszystko tak szybko się skończyło - powiedziała cicho Shari.- To fakt - przytaknął Mosovich.- Na wojnie zawsze tak jest.Zapytajcie Niemców w pewnymwieku o to, jak wszystko się zmieniło podczas wojny, albo poczytajcie wspomnieniapołudniowców z wojny secesyjnej.Przeminęło z wiatrem to dobry przykład; budzisz się pewnegodnia i okazuje się, że cały twój świat zniknął.Niektórzy dostosowują się do tego, a nawet lepiejsobie radzą, ale inni po prostu zwijają się w kłębek i umierają, albo naprawdę, albo w duszy.- W Podmieściach jest dużo takich ludzi - powiedziała Wendy.- Ludzi, którzy się poddali.Siedzą całymi dniami i nic nie robią albo opowiadają, jak to będzie, kiedy wrócą dobre czasy.- Nie będzie już tak jak dawniej - powiedział Mosovich.- To na pewno.Za dużo jestzniszczeń.Nawet  miasta-fortece" właściwie zostały zmiecione.Miasto to coś więcej niż ileś tambudynków.Richmond, Newport, Nowy Jork, San Francisco to w tej chwili tylko puste skorupy.%7łeby znów zrobić z nich miasta.Nie wiem, czy do tego dojdzie.- Podziemne miasta to teraz nic specjalnego - zauważył Mueller.- Byliśmy kilka miesięcytemu w Louisville, w dowództwie frontu wschodniego.Większość ludzi starała się dostać doPodmieść.Podmieścia przynajmniej przystosowano do poruszania się po nich pieszo.Przy brakupaliwa życie w mieście stało się bardzo trudne.Zwykłe wyjście do sklepu to z reguły dłuższawyprawa.- Zwłaszcza, kiedy pogoda jest tak podła jak była ostatnio - powiedziała Shari.- Jaka pogoda? - spytał Papa O Neal.- Tam, na dole, dostajemy raporty.Przez całą zimę padały rekordy mrozu.Już mówi się onowej epoce lodowcowej przez tę całą broń atomową.- Hehehe - zaśmiał się O Neal.- Nic mi o tym nie wiadomo.Gdyby zbliżała się epokalodowcowa, farmerzy pierwsi by o tym wiedzieli.Kanadyjskie zbiory były do dupy, to fakt,najprawdopodobniej przez chińskie atomówki, ale nawet one wróciły do normy.- Do Chińczyków też trudno mieć pretensje - powiedział Mueller.- Może tylko za to, żemyśleli, iż uda im się pokonać Posleenów na równinach.Kiedy stracili już większość armii,zasypanie Jangcy żużlem było jedynym sposobem, żeby zatrzymać Posleenów. - Jasne - prychnął Papa O Neal.- Ostatecznie zasypali chińskich maruderów, przez coPosleeni zatrzymali się tylko najedzenie.A to ich wcale nie spowolniło, w miesiąc doszli doTybetu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •