[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystkie te myśli nawiedziły Daję w tej jednej chwili.Wspomnienia przemknęły przez nią niczym frunący w powie-trzu ptak. Wody - wycharczała.Polyam podała jej bukłak, z którego Daja upiła kilka łyków,resztę wylewając sobie na twarz i głowę.Nigdy nie dano jejszansy na ocalenie Trzeciego Okrętu Kisubo.Może nie będziejej też dane uratować Dziesiątej Karawany Idaram.ale przy-najmniej spróbuje to zrobić.Wcześniej, gdy wyruszała na czoło karawany, zostawiłaswoją laskę na wozie.Teraz wyjęła ją, przesuwając dłonią pogładkim mosiężnym okuciu.Wspierając się na grubym kiju,stanęła na środku traktu i spojrzała na płomienie.Przesuwałysię w kierunku niej i karawany wolniej niż do tej pory.Niektórez największych drzew stojących na drodze ognia nie chciałypłonąć, podobnie jak otaczające je krzaki i młode drzewka.Drzewa te wypełniała magia powstrzymująca płomienie przedzaatakowaniem kory i liści. Ciernista Róża" - uświadomiła sobie dziewczyna.ToCiernista Róża ratowała rośliny, dając jej czas do namysłu.Wygląda na to, że tkanie ognia sprawdza się najlepiej - ode-zwał się Niko w głębi jej umysłu.- To nie jest dobry czas nadalsze eksperymentowanie.Pomimo wszechogarniającego strachu Daja nie potrafiłapowstrzymać uśmiechu.- Co racja, to racja - mruknęła.Nikt stojący na drodze nie zapytał, z kim rozmawia.Ro-zejrzała się dookoła: wszyscy, nawet Polyam, wycofali się.Została sama w walce z płomieniami. A czego się spodziewałaś?" - zapytała sama siebie. Wdzięczności?"Zamknęła oczy i opadła do wnętrza własnej mocy, wpadającw nią z impetem upuszczonego do wody młotka.Sięgnęła pocałą magię, jaką posiadała, przyciągając ją do siebie ikształtując do postaci narzędzi niezbędnych do pracy.Magiajej przyjaciół i nauczycieli połączyła się z jej własną niczymmiedz i cynk zespalające się w brąz.Dziewczyna splotła moceTris, Nika i Briara razem, formując je odpowiednio.Aby po-wstrzymać ogień, Daja zamierzała zebrać go w jedną wielkąkolumnę - nie było czasu na rozbijanie ognia na mniejsze słu-py-Powiedziałem Ciernistej Róży, żeby przeorała drobne rośliny-oznajmił rzeczowo Briar - ale sądzę, że drzew jednak niezostawi.Daja otworzyła oczy i ujrzała nadciągający ogień, szalejącypomiędzy wielkimi drzewami niczym zajadły potwór.Towarzyszący mu odgłos przypominał jej ryk słyszanegoniegdyś głęboko pod ziemią trzęsienia. Pomocy" pomyślała, choć nie była do końca pewna, czymyśli te wypowiedziała głosem swej magii, czy też nie.Jesteśmy tu z tobą - zapewnili ją Niko, Briar i Tris.Obróciwszy się w lewo, Daja wyciągnęła rękę i popchnęłanacierający na nią ogień przed siebie w stronę drogi.Następniezwróciła się w prawo, rozpostarła magię i wyciągnęła rękę,spychając ścianę ognia w to samo miejsce.I ponownie: obrót wlewo - pchnięcie.Obrót w prawo - pchnięcie.Popychany przezpołączoną moc czwórki magów płomień skierował się w stronęśrodka drogi, stając się coraz węższy.W końcu nie była już wstanie bardziej go przesunąć.Daja wzięła głęboki oddech, wciągając do płuc równie dużodymu, co powietrza, i jednocześnie zbierając w sobie moc.Następnie rozpostarła ręce tak daleko, jak tylko mogła, poczym złączyła je ponownie.Jednak im bliżej siebie znajdowałysię jej dłonie, tym większy czuła opór, ściskając krawędzie pło-mieni.Strumienie potu spłynęły jej do oczu, powodując nieprzy-jemne szczypanie.Potrząsnęła głową i po raz ostatni rozejrzałasię na boki, aby mieć pewność, że zebrała cały ogień najlepiejjak potrafiła.Za wyjątkiem blasku magii bijącego znajwiększych drzew dziewczyna widziała wzdłuż drogijedynie dym i zwęglone drewno.Przed nią natomiast unosił sięsłup rozszalałej pożogi-Teraz zebrała moc, tworząc coś na kształt gigantycznegomłota, i z całej siły uderzyła nim płomień, który w rezultacieuległ spłaszczeniu.Dostrzegła szpary pomiędzy jęzorami pło-mieni.- Nie dość dobrze! - krzyknęła i uderzyła raz jeszcze.Coś zawyło, ale bez względu na wszystko Daja nie miałaodwagi odwrócić wzroku od ogromnej kolumny ognia.Pło-mień był zbyt rozszalały i mógł wyrwać się jej w chwili naj-mniejszej nieuwagi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Trylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBoka
- Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzenia
- Carter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagher 03 Nie oceniaj dziewczyny po okładce ( nieof.)
- Feist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 Władczyni Imperium
- Stuart Anne Czarny lod 03 Blekit zimny jak lod
- Trylogia Hana Solo.03.Han Solo i utracona fortuna
- Tielle St Clare Shadow of the Dragon 03 Smocze narodziny (całoć)
- Alistair MacLean HMS Ulisses (3)
- Makuszynski Kornel Piate przez dziesiate
- ÂŚw. Faustyna Kowalska DZIENNICZEK DUCHOWY(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lkloc7.opx.pl