[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ustawicznie powracaÅ‚ do tego tematu.Znowu pomyÅ›lny dla nich dzieÅ„, haÅ‚asdochodzi spoza muru, jedwabie musiaÅ‚y dziÅ› przynieść z dziesięć tysiÄ™cy franków.CzasamicieszyÅ‚ siÄ™, mur bowiem pozostaÅ‚ niemy, deszcz przeszkodziÅ‚ w dobrych interesach.Najmniejszy szelest, najcichszy szmer dostarczaÅ‚ staremu tematu do nie koÅ„czÄ…cych siÄ™ nigdykomentarzy.160  SÅ‚yszysz? KtoÅ› siÄ™ poÅ›liznÄ…Å‚.Ach! Gdyby tak wszyscy poskrÄ™cali sobie karki!.A teraz,moja droga, kłócÄ… siÄ™ panie.Tym lepiej, tym lepiej!.Co? SÅ‚yszysz, jak paczki spadajÄ… dopodziemia? Ach, to już siÄ™ staje obrzydliwe!Gdy Denise chciaÅ‚a coÅ› powiedzieć na obronÄ™ magazynu, Bourras przypominaÅ‚ jejnatychmiast z goryczÄ…, jak ohydnie postÄ…piono oddalajÄ…c jÄ….MusiaÅ‚a mu opowiadać po razsetny chyba o swoim przyjÄ™ciu do dziaÅ‚u konfekcji, o przykroÅ›ciach, jakie znosiÅ‚a, o maÅ‚ych,nÄ™dznych pokoikach, zÅ‚ym odżywianiu, wiecznej walce subiektów.I tak oboje od rana donocy mówili tylko o magazynie, chÅ‚onÄ™li go, rzekÅ‚byÅ›, o każdej godzinie z powietrza, którymoddychali. Daj, daj  powtarzaÅ‚ z niecierpliwoÅ›ciÄ… Pepi wyciÄ…gajÄ…c rÄ™ce.GÅ‚owa doga byÅ‚askoÅ„czona.Bourras to odsuwaÅ‚ jÄ… od siebie, to przybliżaÅ‚, haÅ‚aÅ›liwie wyrażajÄ…c radość. Uważaj, żeby ciÄ™ nie ugryzÅ‚.Masz, baw siÄ™ i jeÅ›li to tylko możliwe, nie zepsuj.Potem, opanowany uporczywÄ… myÅ›lÄ…, pogroziÅ‚ pięściÄ… Å›cianie. Na próżno rozpychacie siÄ™,aby zawalić mój dom.Nie dostaniecie go nawet wówczas, gdy caÅ‚a ulica bÄ™dzie do wasnależaÅ‚a!Denise miaÅ‚a teraz codziennie kawaÅ‚ek chleba.ByÅ‚a też za to szczerze wdziÄ™czna staremukupcowi.WiedziaÅ‚a, ile dobrego serca kryje siÄ™ pod zewnÄ™trznÄ… szorstkoÅ›ciÄ… i dziwactwami.GorÄ…co pragnęła jednak znalezć pracÄ™ gdzie indziej, zdawaÅ‚a sobie bowiem sprawÄ™, żeBourras wynajduje dla niej robotÄ™, choć nie potrzebuje wcale pracownicy wobec upadkuswojego sklepu, i zatrudnia jÄ… po prostu z litoÅ›ci.W ten sposób minęło sześć miesiÄ™cy.RozpoczynaÅ‚ siÄ™ znowu martwy sezon zimowy.Denise nie miaÅ‚a nadziei, aby znalezć coÅ› dlasiebie przed marcem, lecz pewnego wieczora, w styczniu, Deloche, który czatowaÅ‚ na niÄ…koÅ‚o bramy, daÅ‚ jej dobrÄ… radÄ™.Czemu nie pójdzie do Robineau, może tam potrzeba bÄ™dzieekspedientki?We wrzeÅ›niu Robineau zdecydowaÅ‚ siÄ™ kupić sklep Vinçarda, ryzykujÄ…c kapitaÅ‚ żony sześćdziesiÄ…t tysiÄ™cy franków  mimo niepokoju o los tych pieniÄ™dzy.ZapÅ‚aciÅ‚ czterdzieÅ›citysiÄ™cy franków Vinçardowi, a z dwudziestoma tysiÄ…cami rozpoczÄ…Å‚ handel.ByÅ‚a to niewielkasuma, lecz staÅ‚ za nim Gaujean, popierajÄ…cy go dÅ‚ugoterminowymi kredytami.Od czasu sporuz magazynem  Wszystko dla PaÅ„ Gaujean marzyÅ‚ o tym.aby przysporzyć kolosowikonkurencyjnych firm.WierzyÅ‚ mocno w ostateczne zwyciÄ™stwo, byle w sÄ…siedztwiemagazynu powstawaÅ‚y wyspecjalizowane sklepy, gdzie klientki mogÅ‚yby znalezć wielkiwybór artykułów.Jedynie wielcy fabrykanci lyoÅ„scy, jak na przykÅ‚ad Dumonteil, moglipogodzić siÄ™ z wymogami wielkich magazynów.WykonujÄ… oni chÄ™tnie ogromne zamówieniadla kilku wielkich domów handlowych, żeby zatrudnić swoje warsztaty, odbijajÄ…c sobie161 nastÄ™pnie na dostawie dla mniejszych firm straty poniesione z powodu niewielkich zarobków.Gaujean jednak nie byÅ‚ tak bogaty jak Dumonteil.Przez dÅ‚ugi czas byÅ‚ zwykÅ‚ympoÅ›rednikiem i posiadaÅ‚ wÅ‚asne warsztaty dopiero od piÄ™ciu czy szeÅ›ciu lat, a ponadtozatrudniaÅ‚ jeszcze wielu chaÅ‚upników dostarczajÄ…c im surowca i pÅ‚acÄ…c od metr.Ten wÅ‚aÅ›niesystem zwiÄ™kszaÅ‚ koszty produkcji i nie pozwalaÅ‚ mu walczyć z takim na przykÅ‚adDumonteilem o dostawy dla magazynu  Wszystko dla PaÅ„.MiaÅ‚ o to pretensjÄ™ do magazynui widziaÅ‚ w Robineau narzÄ™dzie decydujÄ…cej walki wypowiedzianej tym bazarom nowoÅ›ci,które oskarżaÅ‚ o rujnowanie francuskiej produkcji.Gdy Denise zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do sklepu, zastaÅ‚a paniÄ… Robineau samÄ….%7Å‚ona kupca byÅ‚a córkÄ…inspektora robót drogowych, mÅ‚odÄ… kobietÄ… zupeÅ‚nie nie obeznanÄ… z handlem, o wyglÄ…dziepeÅ‚nej wdziÄ™ku, nieÅ›miaÅ‚ej pensjonarki.wychowanej w klasztorze w Blois.Aadna, wesoÅ‚a iÅ‚agodna brunetka miaÅ‚a wiele uroku.UwielbiaÅ‚a męża i żyÅ‚a tylko tÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ….Denise chciaÅ‚ajuż wyjść ze sklepu proszÄ…c o zanotowanie swego nazwiska, gdy Robineau wróciÅ‚ i przyjÄ…Å‚ jÄ…do pracy natychmiast, ponieważ jedna z jego ekspedientek opuÅ›ciÅ‚a go przenoszÄ…c siÄ™ domagazynu  Wszystko dla PaÅ„. Oni nam nie zostawiÄ… ani jednego porzÄ…dnego subiekta  powiedziaÅ‚. O paniÄ… bÄ™dÄ™przynajmniej spokojny, bo podobnie jak ja nie ma pani powodu, żeby ich kochać.Niech paniprzyjdzie jutro.Wieczorem Denise nie wiedziaÅ‚a, w jaki sposób zawiadomić Bourrasa, że nazajutrz musigo opuÅ›cić.Starzec potraktowaÅ‚ jÄ… rzeczywiÅ›cie jak niewdziÄ™cznicÄ™ i uniósÅ‚ siÄ™ gniewem.Potem, gdy broniÅ‚a siÄ™ ze Å‚zami w oczach, dajÄ…c mu do zrozumienia, że domyÅ›la siÄ™doskonale, jakie pobudki skÅ‚aniaÅ‚y go do zatrudniania jej u siebie, Bourras rozczuliÅ‚ siÄ™ także,bÄ…knÄ…Å‚ coÅ›, że ma wiele pracy i że Denise opuszcza go wÅ‚aÅ›nie w chwili, gdy chce wypuÅ›cićna rynek nowy rodzaj parasoli swojego pomysÅ‚u. A co zrobisz z Pepim?  zapytaÅ‚.ByÅ‚o to wÅ‚aÅ›nie wielkie zmartwienie Denise.Nie mogÅ‚a go oddać z powrotem do paniGras i nie mogÅ‚a także zostawić go samego w pokoju na caÅ‚y dzieÅ„. No, to ja go zatrzymam u siebie  powiedziaÅ‚ starzec. MaÅ‚emu jest u mnie dobrze.Razem bÄ™dziemy gospodarować [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •