X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.***Most Kungsbron wyglądał jak ramię łączące wyspę Kungs-holmen z dzielnicą Norrmalm.Miękki śnieg zakrywał drogę,która na co dzień miała brzydki, pozbawiony osobistegowyrazu wygląd.Zaparkował samochód przed wysokim budyn-kiem, gdzie na siódmym piętrze mieściła się siedziba proku-ratury, i kilka metrów dalej zobaczył jeepa należącego doAgestama.Typowy nabytek nowobogackich.Pan prokurator był w swoim biurze.Kiedy Grens tu jechał,miał nadzieję, że tak właśnie będzie.Każda ze ścian windy wyłożona była lustrem.Grenswzdrygnął się na widok człowieka, którego zobaczył w odbiciu.Był to mężczyzna w wieku prawie sześćdziesięciu lat, otyły,posiwiały, z twarzą, na której widać było ślady zmęczeniaspowodowanego brakiem odpoczynku.Przez minutę, kiedyjechał windą, był zupełnie sam, więc mógł się sobieprzypatrzeć.Nie mógł znieść swojego widoku.Przeszkadzałmu, więc próbował się go jakoś pozbyć.W końcu sięgnął potelefon, żeby zadzwonić do kogokolwiek, do kogoś, kto nie jestnim samym.Wybrał numer do domu opieki, ale przerwałpołączenie, jeszcze zanim usłyszał sygnał.Wcisnął numerHermansson, bo nie rozmawiali od śniadania w nocnej kawiar-ni.Może nie miał na to czasu, a może po prostu ufał jej, bo wgłębi duszy wiedział, że poradzi sobie z dochodzeniem wsprawie dzieci równie dobrze, jak ktokolwiek inny.Młoda,mądra, od pięciu lat w policji, od roku w stopniu komisarza.Ondochodził do tego o wiele dłużej.Hermansson nie odebrała, ajemu nie chciało się zostawiać wiadomości na automatycznejsekretarce, bo nie za dobrze mu to wychodziło.Zadzwoniłjednak drugi raz, ale przygotował się, żeby zostawić wiado-mość.Poprosił ją, żeby oddzwoniła.  Wyglądasz na zmęczonego.Młody zastępca prokuratora siedział przy biurku w pokoju zwidokiem na miasto i starał się wyglądać na dorosłego izajętego. Nie mam czasu, żeby się nad sobą użalać. Słyszałem od Svena, że masz pewne kłopoty w życiuprywatnym. To nie twoja sprawa. Jak ona się.? Jestem w pracy.I chcę rozmawiać o pracy.Czy chciałbyśmnie wysłuchać?�gestam westchnął.Za każdym razem łapał się na tym, żezbyt pózno przypominał sobie, iż z Grensem tak się nie da.Jako człowiek �gestam lubił rozmawiać z innymi ludzmi.Rozmawiając z Grensem, dopiero w ostatniej chwili uświa-damiał sobie, że z nim tak się nie da. Kawy? Nie w twoim towarzystwie.Prokurator westchnął kolejny raz i zrobił taki ruch ręką,jakby chciał powiedzieć, że się poddaje. Słucham.Grens udawał, że nie widzi krzesła, które podsunął mu�gestam. Zamierzam tam zejść. Pod ziemię? Do tuneli. A jak. Zamierzam tam zejść wejściem przy Kronobergu, z pat-rolem policji.I to jeszcze dzisiaj. Z patrolem policji? Przecież są wyspecjalizowane patroledo pracy w tunelach.Policjanci, którzy je znają. W tunelach, do których zejdziemy, nie ma ani torów, aniperonów.Jest tam zupełnie ciemno, ciasno i nikt tam niechodzi.Chcę, żeby zszedł ze mną patrol.�gestam się uśmiechnął. A jak sądzisz, kto wyda ci zgodę na coś takiego? Potrzebuję grupy policjantów.Osiemdziesięciu ludzi.I chcę to zrobić dziś.Na twarzy �gestama pojawiło się coś, co przypominałoszyderczy uśmiech.  Tylko osiemdziesięciu  powiedział. Tak jest.Każdego, kto ma służbę albo nie jest na służbie,na nadgodziny albo normalnie.�gestam potrząsnął głową i znowu się uśmiechnął. Takiej zgody nawet ja nie mogę ci udzielić.Musisz uderzyćwyżej, do komendy wojewódzkiej.Ma na biurku trzydzieści dwie bieżące sprawy.Kilka godzintemu doszła do tego trzydziesta trzecia, gdy na ulicy znalezionodzieci wyrzucone jak śmieci, i trzydziesta czwarta, gdy wpodziemiach szpitala odkryto zwłoki kobiety. �gestam, do jasnej cholery, to wyścig z czasem!Grens znajdował się w stanie silnego stresu, jeszcze zanimjedyna osoba, której kiedykolwiek ufał, znalazła się na granicyśmierci.Trzymał ją za rękę tak mocno, że prawie ją zmiażdżył. Wiemy, że zabójca kobiety jest na dole!Grens nie należał do ludzi, którzy z łatwością kontrolująswoją złość. Wiemy też, że jej od ponad dwóch lat zaginiona córkarównież tam jest!Wykrzykując te słowa i bijąc pięściami w ścianę pokojuprokuratora, robił to z taką złością, że zaczęło go to w końcunapawać strachem.Widok nieprzytomnej Anni podłączonej dorespiratora i widok Liz Pedersen leżącej na noszach z wielkądziurą w twarzy mieszał się z widokiem jego wielkiego, pustegomieszkania i samotnych nocy na policyjnej kanapie.Czuł, żewszystko wiruje mu w głowie, stał jakby na osłabionych nogachi zaczął odczuwać dziwne ciepło, które zamieniło się w potspływający mu po plecach.Usiadł na krześle, choć przed chwilą udawał, że go niezauważa, odczekał, aż szum w głowie ustanie i znowu będziemógł normalnie czuć. Czy na pewno to wiemy?Grens przełknął ślinę. Ja wiem. Grens zrekonstruował długi łańcuch poszlakowy, któregoostatnie ogniwo znajdowało się pod ziemią [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.