[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Minister Comnene przedstawi³ mi jeszcze dodatkowo humorystyczn¹teoriê, ¿e bez wzglêdu na przypuszczalne dalsze straty terytorialne Cze-chos³owacji z tej czy innej strony kolej Marmaros-Szigeth-Huszt-Ko-szyce-Bogumin zostanie w ka¿dym razie w rêkach Czechos³owacji, cojest wa¿ne dla zaopatrzenia Rumunii w materia³ wojenny fabrykowanyw Czechos³owacji.Obecny na pok³adzie jachtu ks.Hohenzollern-Sigmaringen, szef rodzi-ny rumuñskiej Hohenzollernów, odci¹gn¹³ mnie przy kawie na bok mó-wi¹c: „Chwa³a Bogu, ¿e pan przyjecha³, biedny król ma najlepsz¹ wolê,ale ma tak fatalnych doradców miêdzy swymi ministrami, ¿e nic z tegodobrego wynikn¹æ nie mo¿e." Dodaæ nale¿y, ¿e ks.Hohenzollern, choæniew¹tpliwie Niemiec, by³ krytycznie i wrogo nieomal do Hitlera nasta-wiony i mia³ chyba doprawdy interesy Rumunii bardziej na uwadze.W rezultacie moja dobra wola otwartego i uczciwego porozumienia siêz aliantem w ciê¿kiej sytuacji zosta³a wykorzystana przeciw Polsce przezp.Comnene'a, który w ci¹gu 24 godzin zrobi³ krzyk na ca³¹ Europê twier-dz¹c, jakobym ja rzekomo namawia³ Rumuniê do agresji wobec Czecho-s³owacji, co by³o oczywist¹ nieprawd¹ w obliczu podstawowego za³o¿e-nia mojej rozmowy, która przewidywa³a uzgodnienie dzia³ania dopierow wypadku, gdyby proces rozk³adowy Czechos³owacji bez naszej winymia³ siê dalej posuwaæ.Jedna sprawa mo¿e, tj.obawa przed stworzeniem oœrodka dywersjiukraiñskiej na Rusi Przykarpackiej, wydawa³a siê powa¿nie niepokoiæ Ru-muniê, choæ wobec mnie uwa¿a³a, ¿e j¹ ukrywa.W sumie mog³em stwierdziæ, ¿e akcja moja zakoñczy³a siê niepowodze-niem podwójnie i w Rumunii, i na Wêgrzech, gdzie po raz pierwszy wyka-zano istotnie wolê trwalszej pacyfikacji stosunków z Rumuni¹.Rok 1938 koñczy³ siê zatem w atmosferze zupe³nego chaosu na po³udnieod naszych granic, powa¿nego za³amania presti¿u mocarstw zachodnichwobec ich monachijskiej kapitulacji i budz¹cych najpowa¿niejszy niepo-kój zbyt ³atwych sukcesów niemieckich.Jedno tylko da³o siê stosunkowo szybko odrobiæ: odprê¿enie z Sowie-tami.Sowiety w krytycznych dniach wrzeœnia dokona³y na naszej grani-cy u rejonu Miñska Litewskiego doœæ teatralnej demonstracji wojskowej.,Poruszono z garnizonów oddzia³y dwu korpusów z wielk¹ iloœci¹ jedno-stek zmotoryzowanych i pancernych w kierunku naszej granicy.Nazwa³-bym to niepowa¿n¹ demonstracj¹, gdy¿ wiadome by³o, ¿e prawdziwa mo-bilizacja nie by³a przeprowadzona, a dla uzupe³nienia kadr tych pogra-nicznych korpusów Sowiety musia³y dowieŸæ specjalnie oko³o 150 ofice-rów i podoficerów z innych garnizonów.Z naszej strony poza patrolami ,lotniczymi wzd³u¿ granicy nie widzieliœmy potrzeby specjalnych zarz¹dzeñprzeciw tej demonstracji.Natomiast skorzystaliœmy z pierwszej okazji,217217 Chodzi o komunikat polsko-radziecki z 26X1 1938 r.Zob.: Dokumenty i materia³y.t.6, s.422.Dalsz¹ poprawê wzajemnych stosunków zapowiada³o zawarcie w lutym 1939 r.uk³adu handlowego.Dymisja Litwmowa nast¹pi³a póŸniej, w pocz¹tku kwietnia, a jego na-stêpc¹ zosta³ W.M.Mo³otow.a¿eby nasze stosunki dyplomatyczne z Moskw¹ wyrównaæ, do czego przy-czyni³o siê póŸniej równie¿ znacznie opuszczenie stanowiska przez komi-sarza Litwinowa, naszego notorycznego nieprzyjaciela.Koniec roku up³yn¹³ w mêcz¹cej œwiadomoœci, ¿e nic w³aœciwie nie zo-sta³o istotnie za³atwione, a przysz³oœæ niepewna zmusza do najwiêkszejczujnoœci i uwagi.Nie omieszka³em przedstawiæ tego p.Prezydentowi RP,Generalnemu Inspektorowi Si³ Zbrojnych i Premierowi, gdy¿ po g³êbo-kim wzruszeniu spowodowanym przez przywrócenie nam Œl¹ska Zaolziañ-skiego istnia³a w Warszawie sk³onnoœæ do zbyt optymistycznej oceny sy-tuacji.Po mêcz¹cym roku, korzystaj¹c z chwilowego bodaj uspokojenia, po-stanowi³em wyjechaæ chocia¿ na 10 dni na po³udnie dla przeprowadzeniaspokojnego analizy sytuacji i przygotowania planów na rok nastêpny.Droga powrotna mia³a mnie zaprowadziæ do krytycznego ostatniegospotkania z Hitlerem w Berchtesgaden.Dyktowano w Brasov (Rumunia).Zima 1939/1940KOMENTARZE DO DYPLOMATYCZNEJ HISTORII WOJNY 1939 ROKUW notatce tej chodzi mi g³ównie o utrwalenie pewnych wydarzeñ zwi¹zanych najbli¿ejz przygotowaniem wojny niemiecko-polskiej, z wyst¹pieniem Sowietów i wydarzeniami po-litycznymi w czasie trwania operacji wojennych w Polsce.Relacja oczywiœcie nie bêdziekompletna, jeœli siê nie siêgnie znacznie bardziej wstecz - na razie chodzi mi o ustaleniewydarzeñ krótkiego okresu na œwie¿o, gdy¿ skutkiem wydarzeñ wojennych archiwa polskienie s¹ kompletne.Dzia³anie uk³adu polsko-niemieckiego z 1934 r.w jego praktycznymzastosowaniu istnia³o do koñca 1938 r.(jesieñ 1938 r.) i wymagaæ bêdzieniew¹tpliwie szczegó³owych komentarzy.Tu ograniczê siê tylko do stwier-dzenia, ¿e nie istnia³ w tym okresie ¿aden inny uk³ad miêdzy Polsk¹ a Niem-cami, jak tylko znany pakt o nieagresji,1 „o nie wchodzeniu sobie nawza-jem w drogê", i odbywa³o siê to nawet bez ¿adnej zasadniczej rozmowy,po prostu obie strony orientowa³y siê, gdzie le¿y rozgraniczenie ich strefinteresów.Muszê choæ jednym zdaniem odpowiedzieæ na powracaj¹ce pytanie, dla-czego w 1938 r [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •