[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wysłano Johna Boate w delegacji do kapitana, z proś-bą, by jak najszybciej płynąć na zachód.Dampier w gruncie rze-czy sam już skłaniał się do powrotu.W pobliżu wysp leżących nazachód od Nowej Gwinei spotkali statek wiozący holenderskichosadników.Obecność jego dowodziła, że wysiłki BrytyjskiejAdmiralicji były już spóznione. Roebuck żeglował powoli, ha-mowany grubą warstwą muszli i wodorostów, pokrywającą jegokadłub.Pod koniec czerwca 1700 roku zawinęli do portu Bataviana Jawie, gdzie holenderski gubernator pozwolił im na zakupieniew składach portowych potrzebnego ekwipunku.Okręt wyciągnięto na brzeg i rozpoczęto oczyszczanie.Ofice-rowie potrząsali głowami.261 Całe szczęście, żeśmy obrośli tymi muszlami żartowałWatson. Bo gdyby nie one, toby ta łajba rozpadła się w ka-wałki.Szpar było rzeczywiście dużo, a i niektóre deski groziły odpad-nięciem. Ten okręt nie nadaje się do żeglugi orzekł pierwszy oficerHughes.Załoga przypatrywała się pracy cieśli Foxa i jego pomocników.John Boate i Owen Harris zaczęli znowu gardłować po swojemui dowodzić, że kto wróci na pokład Roebuck , pójdzie z pew-nością na żer rekinom.Tym razem jednak nie znalezli posłuchu,bo młodzi marynarze zapewniali chełpliwie, że oni potrafią za-płynąć do Anglii nawet na dziurawej balii. Nie opuszczę okrętu tak długo, dopóki jeszcze może żeglo-wać upierał się Dampier, z satysfakcją słuchając chełpliwychzapewnień marynarzy.Dampier zdawał sobie sprawę, że osiągnięcia wyprawy Roe-buck nie znajdą wielkiego uznania w oczach Admiralicji Bry-tyjskiej.Nie miał chęci narażać się jeszcze na sprawę o pozosta-wienie okrętu, który został mu powierzony, chociaż obecny stan Roebuck dowodził wyraznie, że kadłub był spróchniały już oddawna, na lata całe przed obecną wyprawą.Wziąwszy pod uwagę,jak nędznie bywali wyekwipowani przez Admiralicję, tym bar-dziej są godne podziwu osiągnięcia brytyjskich żeglarzy owejepoki.Przez trzy miesiące Fox ciosał, stukał, piłował i łatał, nie prze-jawiając wszakże wielkiego kunsztu w swoim rzemiośle.Gdyw połowie pazdziernika Dampier wypłynął na morze na okręcie,o którym sam wiedział, że się nie nadaje do żeglugi, zapisałw swoim dzienniku: � Dostarczyłem cieśli wszystkiego, co mubyło potrzebne do naprawy Okrętu, który jednakowoż przeciekateraz więcej niż przed naprawą.�Pod koniec roku 1700 opłynęli Przylądek Dobrej Nadziei i wzię-li kurs na północny zachód.Wyspę Wniebowstąpienia dojrzeli21 lutego 1701 roku.Następnego dnia bosman Grigsen, niespokoj-ny i wystraszony, przyszedł na rufówkę do kapitana. Okręt ma silny przeciek, panie kapitanie oznajmił.Trzeba chyba pompować.262Dampier sam poszedł zobaczyć. yle jest.Uruchomić pompę obrotową.Musi być gdzieś dużyotwór.W godzinę pózniej Hughes przyszedł zameldować, że pompaobrotowa nie nadąża z wyczerpywaniem wody. W takim razie zabierzemy się do ręcznych pomp rzekłDampier.Sam poszedł i pompował razem z pół tuzinem mary-narzy.Po godzinie ciężkiej pracy przekonali się, że pompy zwyciężają,więc podniesieni na duchu harowali noc całą.Wczesnym rankiemrzucili kotwicę w zatoce przy Wyspie Wniebowstąpienia, na głę-bokości dziesięciu i pół sążnia. Panie Pain, opróżnić prochownię zarządził Dampier.Przeszukamy cały okręt i musimy znalezć ten przeciek.Spróbu-jemy załatać otwór od wewnątrz. To się nam nie uda, kapitanie wtrącił Hughes. Jedyna szansa odrzekł Dampier. Otwór jest bez wąt-pienia poniżej linii wodnej i nie możemy go załatać od zewnątrzna morzu.A tu nie widzę żadnej możliwości wyciągnięcia okrętuna ląd.Hughes wzruszył beznadziejnie ramionami.Ale pomimo swychposępnych przewidywań pierwszy oficer pracował z całym po-święceniem.Pain i bosman Grigsen zwołali do pracy marynarzyi opróżnili komorę amunicyjną w parę godzin.Dampier zabrałsię do lustracji razem z pierwszym oficerem, bosmanem i cieśląFoxem.Woda podnosiła się znowu, chociaż pompa obrotowapracowała cały czas. Czy będziecie mogli otwór znalezć i załatać, Fox? pytałDampier. Jeżeli otrzymam pozwolenie usunięcia desek wewnętrznegoposzycia, panie kapitanie. Cóż, skoro trzeba, to niech i tak będzie! zgodził się nie-chętnie Dampier.Cieśla zabrał się do roboty, ale wysiłki jego spełzły na niczym,gdyż okazało się, że otwór znajduje się za wręgą. Jeśli będę mógł przepiłować wręgę, załatam otwór za-pewniał Fox.263 Nigdy nie słyszałem, żeby przepiłowywać wręgę po to, byzałatać otwór zaprotestował Dampier. Czyście pewni, że tokonieczne? Nie ma innego sposobu. Fox łączył w sobie ignorancjęz zarozumiałością.Dampier poszedł naradzić się z Hughesemi Watsonem. To najgorszy cieśla, jakiego spotkałem rzekł Hughes.Bardzo wątpię, czy on w ogóle wie, co robi. Nikt z nas też nie wie zaśmiał się Watson. Może oni kiepski cieśla, ale jedyny, jakiego mamy.O godzinie jedenastej rano Dampier pozwolił Foxowi na prze-cięcie wręgi. Dziś o czwartej statek będzie w porządeczku! Jak nowy beztrosko zapewniał cieśla. Jeśli tego dokonasz, będziesz miał we mnie przyjaciela dokońca życia odrzekł Dampier. Ręka! zawołał Fox i mocno uścisnął dłoń kapitana.Gdyw dwie godziny pózniej Dampier zszedł na dół, Fox przecinałbelki ponad otworem. Mógłby równie dobrze wyciąć kwadratowy otwór w dnie!Akurat na to samo się przyda zrzędził John Boate.Pół tuzinainnych marynarzy doradzało, każdy co innego, a wszyscy jedno-cześnie. Trzymajcie języki za zębami i zostawcie Foxa w spokoju warknął Dampier zły. Fox jest nieuk i dureń, ot co! mruknął Owen Harris nibycicho, ale tak, aby kapitan mógł go słyszeć. Nic tu po was rzekł ostro Dampier. Kto nie pracujeprzy pompach, niech tu znosi pakuły, koce, odzież, co tam macie,żeby zatkać otwór natychmiast, jak się do niego dostaniemy.Beale, przynieście na początek pościel z mojej kabiny.Gorące życzenia cieśli i kapitana pozostały w sferze marzeń.O piątej bosman Grigsen mógł tylko przynieść nowinę, że wodasię podnosi i pompy nie nadążają.Zszedłszy na dół Dampierstwierdził, że nic nie przygotowano do zatkania otworu po odsło-nięciu i teraz ludzie pracowali po kolana w wodzie.Beale przy-264niósł pościel Dampiera, jak mu kazano, ale nikt więcej niczegonie dostarczył. Przeciąć poprzeczną grodz, niech woda spłynie z tego prze-działu zarządził Dampier. I opróżnić następny przedział,żebyśmy mogli czerpać!Cała załoga wyczerpywała wodę pompami albo ręcznie i połą-czone ich wysiłki doprowadziły do nieznacznego obniżenia pozio-mu wody. Jakie szanse, Fox? pytał Dampier. Bez obawy, panie kapitanie odpowiadał wesoło niezmie-szany cieśla
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Martin George R.R Gra o tron (SCAN dal 908)
- Orwell George Rok 1984 (SCAN dal 755) (2)
- Martin George R.R Gra o tron
- Martin George R.R Gra o tron (2)
- Orwell George Corka proboszcza (3)
- George R.R. Martin 3 Nawałnica mieczy cz.1
- Orwell George Rok 1984 (3)
- Saylor Steven Zagadka Katyliny
- Chmielewska Wiekszy kawalek swiata
- adam smit undesnii bayalag
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- shinnobi.htw.pl