[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Paniprofesorka wie, że zawsze jestem poważny. Koncewicz.to jest jakieś dziwactwo  pani Kwaskowska patrzyła naniego oszołomiona  ja nie będę tolerować w klasie dziwactw. Broda nie jest dziwactwem, proszę pani  zaoponował spokojnie Konce-wicz. Broda jest naturalną cechą człowieka płci męskiej.Powiedziałbym ra-czej, że nienoszenie brody, wstydliwe golenie jej, jest czymś nienaturalnym i mo-że budzić zastrzeżenia typu biologicznego, estetycznego i w ogóle humanistycz-nego. Proszę pani  przerwał mu Okapnik. On jest egzystencjalistą i dlate-go. Co takiego?!  pani Kwaskowska zamrugała oczyma. Koncewicz, je-steś egzystencjalistą? Nie, proszę pani.Brody noszą nie tylko egzystencjaliści.Na przykład dy-rektor Miejskich Zakładów Komunikacyjnych Lilpop nosi brodę, chociaż nie jestegzystencjalistą, przynajmniej nic mi nie wiadomo. Koncewicz. W ogóle większość sławnych ludzi od początku dziejów nosiła brody.OdHammurabiego, poprzez Sokratesa aż do Miczurina i profesora Oparina, prezesaAkademii Nauk Związku Radzieckiego.Także klasycy marksizmu nosili brody.Pani Kwaskowska poczerwieniała. Dość! Nie mam zamiaru z tobą dyskutować, Koncewicz.A w ogóle dziwięsię.Miałam cię dotąd za ucznia rozsądnego.Siadaj na miejsce.I powtarzam.Jeślijutro zjawisz się z tą okropną brodą, pójdziesz od razu do pani dyrektorki. Tak jest, proszę pani.Byliśmy bardzo ciekawi, co zrobi Koncewicz.Zachodziliśmy też w głowę, coznaczył jego dziwny upór.Był dotąd uczniem wzorowym i spełniał skrupulatniewszystkie polecenia nauczycieli.Sądziliśmy, że i tym razem zastosuje się do ży-czenia profesorki.Stało się jednak inaczej.Następnego dnia zjawił się w szkolez nie ogoloną brodą.Pani Kwaskowska przygryzła wargi i bez słowa odesłała go do kancelarii.Koncewicz skłonił się z godnością i odmaszerował.Było jasne, że trwa w swoimniezrozumiałym uporze.Podnieceni i zaintrygowani, czekaliśmy na dalszy rozwójwypadków.80 Wrócił po paru minutach. Pani dyrektorki nie było  zameldował z powagą  zastałem tylko panaprofesora Ostroga.Pan profesor Ostróg nie widzi w mojej brodzie nic zdrożnego. Siadaj  machnęła złowrogo ręką pani Kwaskowska  ale nie myśl sobie,że to się na tym skończy.Nie będę tolerować w mojej klasie ucznia z brodą.Istotnie, pani Kwaskowska nie rzuciła tych słów na wiatr.Po czwartej lekcjiKoncewicz został wywołany do kancelarii.Wkrótce potem nasz wywiad doniósł,że wobec uporu Koncewicza i pewnych rozbieżności w opinii grona profesorskie-go broda znajdzie się na porządku dziennym najbliższej sesji rady pedagogicznejjako podpunkt  c punktu osiemnastego, czyli sprawy moralności uczniów.Postaraliśmy się zawczasu o zorganizowanie służby wywiadowczo-informa-cyjnej.Przebieg posiedzeń rady bywał nam na ogół dobrze znany na skutekspecjalnego nasłuchu.Za pokojem nauczycielskim znajdował się magazyn po-mocy naukowych, z osobnym wejściem, do którego mieliśmy dorobiony klucz.W dniach sesji umieszczaliśmy tam ochotników odznaczających się dobrym słu-chem, którzy przez małe okienko łączące obie izby czuwali nad przebiegiem ob-rad.Na żadną sesję nie czekaliśmy z taką niecierpliwością i ciekawością jak na tę.Odbyła się ona równo w dwa tygodnie po zajściu w klasie.Do tego czasu brodaKoncewicza osiągnęła długość połowy palca, rozkrzewiła się bujnie, przybiera-jąc wspaniałe, iście Hemingwayowskie kształty.Należy bezstronnie stwierdzić,że nie była to broda niechlujna, broda zapuszczona z rozpaczy czy niedbalstwa.Była to broda, jeśli się tak można wyrazić, świadoma, broda, w całym tego słowaznaczeniu, wykwintna.* * *W oznaczonym dniu i godzinie zajęliśmy nasze pozycje nasłuchowe.Przezdwie godziny nudziliśmy się straszliwie, zamknięci w ciasnym, dusznym i ciem-nym pomieszczeniu, wreszcie Okapnik, który stał na widecie, dał nam oczekiwa-ny znak.Wspięliśmy się na stół i przywarliśmy nosami do szyby.Rozpoczęła się dyskusja nad podpunktem  c punktu osiemnastego, czylisprawy moralności uczniów.Na wstępie pani Kwaskowska zreferowała zagadnie-nie w słowach jak najbardziej nieprzychylnych dla Lalu Koncewicza, podkreślającjego niesubordynację, ekstrawagancję i destrukcyjny wpływ jego brody na klasę.Z kolei zabrała głos dyrektorka.Ku naszemu zdziwieniu poczciwa  Babciastanęła w obronie Koncewicza i starała się zbagatelizować sprawę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •