X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystkojedno, czy w zamiarach przestępnych, czy z powodu współczucia.I jed-no, i drugie jest równie godne nagany.Każdy minimalny objaw współ-czucia pokazuje wrogom państwa słabą stronę, z której nie omieszkajązaraz skorzystać.Jakiekolwiek współczucie dla wrogów państwa jestniegodne członka SS.Dla ludzi miękkiego serca nie ma miejsca w sze-regach SS i dobrze by zrobili, gdyby jak najszybciej wstąpili do klasz-toru.W SS potrzebni są tylko ludzie twardzi, zdecydowani, słuchającyślepo każdego rozkazu.Nie darmo noszą trupią główkę i stale nabitąbroń! Są oni jedynymi żołnierzami, którzy również w czasie pokoju majądniem i nocą stać w obliczu nieprzyjaciela, nieprzyjaciela za drutami".Już degradacja i wyrzucenie z SS było bolesnym wydarzeniem, któremusiało bardzo dotknąć każdego żołnierza, a szczególnie mnie, przeży-wającego to po raz pierwszy.Lecz jeszcze więcej refleksji nasunęło mipouczenie Eickego.Nie mogłem, jednak wyrobić sobie zdania o tychodwagą, iż  asystując przy jednej z egzekucji, był tym głęboko poruszony" (Lord Russellof Liverpool: Pod biczem swastyki, Czytelnik 1956, s.229).Schwarzhuber został w dniu3.2.1947 r.skazany na karę śmierci i w dniu 3.5.1947 r.stracony.  wrogach państwa",  wrogach za drutami"  przecież ich dotychczasnie znałem.Wkrótce miałem ich poznać dostatecznie dokładnie.Po półrocznej służbie w oddziale przyszedł nagle rozkaz Eickego,w myśl którego wszyscy starsi wiekiem oficerowie i podoficerowie mająopuścić oddziały i objąć stanowiska w obozie.Między nimi byłem i ja.Zostałem przeniesiony jako Blockf�hrer do obozu koncentracyjnego.Wcale mi się to nie podobało.Wkrótce potem, gdy przybył Eicke, zgło-siłem się do raportu.Przedstawiłem mu prośbę, aby zechciał mnie wy-jątkowo przenieść z powrotem do oddziału. Jestem z krwi i kościżołnierzem i tylko możność zostania znowu żołnierzem mogła mniew ogóle skłonić do aktywnej służby w SS".Eicke znał dokładnie kolejemego życia i dlatego właśnie uważał, że nadaję się szczególnie do tejsłużby, gdyż na własnej skórze doświadczyłem niegdyś, jak się obcho-dzono z więzniami.Jego zdaniem nikt inny nie był bardziej odpowiednido pracy w obozie koncentracyjnym niż właśnie ja.Eicke dodał, że niebędzie robić żadnych wyjątków, jego rozkaz jest zasadniczy i nie-odwołalny.Musiałem słuchać, bo byłem przecież żołnierzem! Sam tego chciałem.W tej chwili zatęskniłem za ciężką pracą na roli i za ciężką ale swo-bodną drogą, którą szedłem dotychczas.Lecz nie było już powrotu!Ze szczególnym uczuciem, wstępowałem w nowy krąg mego działa-nia, w nowy świat, z którym miałem pozostać złączony i mocno związa-ny przez następnych dziesięć lat.Wprawdzie sam byłem przez sześć lat więzniem i znałem dostatecz-nie życie więzniów, ich przyzwyczajenia, ich jasne, a jeszcze bardziejciemne strony, wszystkie uczucia i niedole, ale obóz koncentracyjnybył dla mnie jednak czymś nowym.Zasadniczą, olbrzymią różnicęmiędzy życiem w areszcie, więzieniu a życiem w obozie koncentracyj-nym miałem dopiero poznać.Poznałem ją gruntownie, często tak grun-townie, że nie było to dla mnie przyjemne.Wraz z dwoma innymi nowicjuszami Schwarzhuberem i Remmele,19pózniejszym Kommandof�hrerem w hucie Zgoda,20 postawiono mniew obliczu więzniów bez dokładniejszych instrukcji Schutzhaftlagerfuh-rera czy Rapportf�hrera.Dosyć onieśmielony stałem przy wieczornymapelu przed powierzonymi mi więzniami skazanymi na pracę przymuso-wą, którzy przyglądali się ciekawie nowemu Kompanief�hrerowi (jak19SS-Hauptscharf�hrer Josef Remmele (ur.3.3.1903 r.) był Rapportf�hrerem w Dachau.Pózniejzostai przeniesiony do Oświęcimia.20przy Hucie Zgoda (Eintrachtshutte) w Zwiętochłowicach na Zląsku znajdował się jedenz licznych oświęcimskich obozów pracy.Więzniowie tego obozu pracowali dla huty.W obozieznajdowało się 2000 więzniów, a planowano go na pomieszczenie dalszych 3000.Początkowonosił nazwę Lager Swientochlowitz, którą pózniej zmieniono na Lager Eintrachtshutte. nazywali się wówczas Blockf�hrerzy).Jakie pytanie malowało się naich twarzach  mogłem zrozumieć dopiero pózniej.Mój Feldwebel (tak wówczas nazywano blokowego) miał pod swojąopieką kompanię, zwaną pózniej blokiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.