[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie miało to chłopczysko ani mowy, ani obyczajów ludzkich, tylko zwierzęce.W tenże to czas podała mu królowa z gruszki łupinę pocukrowawszy ją; z wielką ochotą włożył do gęby; posmakowawszy wyplunął to na rękę i z ślinami cisnął królowej między oczy.Król począł się śmiać okrutnie.Królowa rzekła coś po francusku, król jeszcze bardziej w śmiech.Ludowika, jako to była gniewliwa, poszła od stołu; król też na owe furyą kazał nam wszystkim pić, wina dawać, muzyce, fraucymerom przyść, nuż w ochotę.Dopieroć przy owej okazyej kazał Mazepy zawołać, kazał się nam obłapić, przeprosić się: „Odpuśćcie sobie z serca, boście już teraz obadwa sobie winni".I tak ci dopiero zgoda i siadaliśmy potem z sobą i pijali; ale po staremu Mazepa z konfuzyą wyszedł z Polski w drugim roku z tej przyczyny: Na Wołyniu miał wioskę w sąsiedztwie z Falbowskim, któremu znęcił się był do domu, nie wiem po co, że tam przebywał często, kiedy Falbowski wyjechał.Dopowiedzieli o tym panu domownicy, ci osobliwie, co karty3 nosili i byli conscii owych konwersacyj.Jednego czasu założył sobie drogę jakąś daleką Falbowski, pożegnał się z żoną, wyjechał.Stanął tedy na tym trakcie,1 Dyferencja - różnica.2 Kontrowertować - spierać się.3 Karty - listy.którędy Mazepa przejeżdżał, aż bieży z kartą ten, co zawsze zwykł bywać ablegatem1 i sam o tym panu powiedział.Wziął kartkę, przeczytał, jako się tam inwitują do ochoty, obznaj-mując, że J.Mść wyjechał w drogę etc.etc.Oddawszy kartkę owemu sekretarzowi: „Jedź, a proś go o odpis, mówiąc, żeć JMść prędko kazała".Tak uczynił, a pan go czekał, póko nie powrócił z responsem2, bo dwie mili było biegać.Skoro tedy tam go ekspedyowano, skoczył przodem, oddał panu karrkę, w której swoje do usług gotowość deklaruje i obiecuje się zaraz stawić.Po chwili jedzie Mazepa.Potkawszy się: „Czołem!" - „Czołem!" - „Dokąd jedziesz?" Powiedział, że gdzie indziej.- „Proszę na wstęp".Wymawia się Mazepa, że „pilną mam drogę; WM.M.Pan też widzę jedziesz gdzieś", - „O, nie może być", cap go za kark: „a to co za kartka?" Mazepa zdechł, w prośby, że to „pierwszy raz dopiero jadę, żem tam nigdy nie postał".Zawołają owego sekretarza: „Silaś razy, chłopie, tam był w mojej niebytności?" Odpo-wieda, że: „jak wiela na mojej głowie włosów".Dopiero wzięto; jadą sobie: „Obierasz śmierć?" Prosił, żeby go nie zabijać, przyznał się do wszystkiego.Tak ci nacudowal się nad nim, namęczył.Rozebrawszy go do naga, przywiązał go na jegoż własnym koniu, zdjąwszy kulbakę, gębą do ogona, a do głowy tyłem, ręce opak związano, nogi pod brzuch koniowi podwiązano, potężnie bachmata, dosyć z przyrodzenia bystrego, zhukano, kańczugami osieczono, a jeszcze nadgłówek mu zerwawszy z głowy, kilka razy nad nim strzelono.Tak tedy jako szalony bachmat skoczył ku domowi, a wszystko tam było gęstymi chrustami jechać; głóg, leszczyna, gruszczyna, ciernie, a nie drogą przestronną, ale ścieżkami, którędy koń drogę do domu pamiętał, bo często tamtędy chodził, jak to zwyczajnie na czatę nie gościeńcem, ale manowcami jeżdżą i trzeba się tam bardzo często uchylać, choć cugle w ręku trzymając, omijać złe i gęste miejsca, a po staremu czasem i po łbu gałąź dała,1 Ablegat - posłaniec.2 Respons - odpowiedź.i suknią rozdarła.A tu nagiemu, tyłem do głowy siedzącemu na tak bystrym i zhukanym koniu, który od strachu i bólu oślep leciał, gdzie go nogi niosły, co się tam dostało specyałów, póko owych szerokich chrustów nie przejechał, snadno uważyć.Owej jego asystencyej, co z nim dwaj czy trzej jechali, nie puścił, żeby go nie miał kto ratować.Przypadszy przede wrota zziąbł, woła: stróżu! Stróż poznał głos, otwiera; oba-czywszy straszydło, znowu zamknął i uciekł.Wywołał wszystkich ze dworu; zaglądają drzwiami, żegnają się; on się zwierza, że jest ich pan prawdziwy, nie wierzą; tak ci ledwie, skoro już też mało rzec mógł, i zbity, i zziębły, puścilić go.Do żony zaś pojechawszy, Falbowski już wiedział wszystkie sposoby, zakołatał w to okno, którędy Mazepa wchodził; otworzono, przyjęto jako wdzięcznego gościa; ale też co ucierpiano, tych okoliczności opisać się tu nie godzi, osobliwie jednak od ostróg, na to przygotowanych i umyślnie tu gdzieś koło kolan przywiązanych.Sufficit, że to był znaczny i sławny przykład na ukaranie i upamiętanie ludziom swowolnym.Mazepa zaś ledwie nie zdechł i wysmarowawszy się, z samego wstydu pojechał z Polski.Adulterium i szalbierskie fochy1, Widzisz, Mazepa, jak to handel płochy: Szpetnie łgać i kraść zostawszy szlachcicem! Niesmaczna to rzecz cudze wracać licem.Na szlachectwo cię król nobilitował, Na rycerstwo zaś Falbowski pasował.Mościwa pani doświadczyłaś tego, Jak piękna rzecz mieć męża rozumnego! Zachorowałaś na świerzbienie ciała, Wnet cię skuteczna recepta potkała: Raj drugim damom specyał tak drogi Na taki defekt: rajtarskie ostrogi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- c5 9aw. Jan Od Krzy c5 bca Dzie c5 82a
- For.Dummies.PHP.and.MySQL.Web.Development.All.in.One.Desk.Reference.For.Dummies.Jan.2008
- 0199291454.Oxford.University.Press.USA.Values.and.Virtues.Aristotelianism.in.Contemporary.Ethics.Jan.2007
- Jan Filip Vybrane kapitoly ke studiu ustavniho prava pdf
- Jan III Sobieski Listy do Królowej Marysienki
- corneille pierre, racine jan baptiste tragedie
- Herrmann Hors Jan Pawel II zlapany za slowo
- Herrmann Horst Jan Pawel II zlapany za slowo
- Wojciech SaA,ata Mechanika ogA3lna w zarysie
- Molist Jorge Obiecaj mi, że będziesz wolny
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sp6zabrze.htw.pl