[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ta sztuczka jest nadzwyczajna! - zawołał Toby, rzucając chłopcu garść rupji.- Jak ją można wytłumaczyć?- Tylko kuglarz mógłby to powiedzieć; ale nie zdradziłby tego za żadną cenę.To tajemnica, której się nie sprzedaje.[31]Pozbierawszy rupie i skłoniwszy się ponownie, Sitama oddalił się razem ze swymi ludźmi i chłopcem.Teraz był pewny, że nie został poznany, i czuł się na siłach wyprowadzić w pole nawet Bandharę.Rozdział XI - Pożeracz ludziCztery godziny później, nieco przed zachodem słońca, kiedy tłum skupiał się znowu na placu, gdzie tancerki wirowały, a zaklinacze węży gromadzili gady, aby rozdzielić pomiędzy nie naczynia z mlekiem ofiarowane przez radżę, Toby i jego towarzysze opuścili dom, by zbadać teren, na którym pojawiał się pożeracz ludzi.Chcieli poszukać miejsca nadającego się na zasadzkę, oraz obejrzeć przygotowane przez kilku odważnych Indusów pułapki, których jednakże później nikt już nie oglądał z bojaźni przed napadem straszliwego zwierza.Radża dał im do dyspozycji wspaniałą rathę, olbrzymi wóz używany wyłącznie w Indiach, cały pokryty zasłonami, otoczonymi lekką kratą bambusową.Ciągnęły go cztery wielkie, białe woły, mające złocone rogi, złote pierścienie w nosie, a kopyta i ogon pomalowane na czerwono.Pojazdy te, przeznaczone dla bogaczy i wielkich dostojników, są tak niewygodne, że Europejczycy nie mogą się nimi posługiwać.Czterech śikharich, już przyzwyczajonych do polowania na te niebezpieczne zwierzęta i znających doskonale okolice kopalń, miało ich prowadzić i pomagać im w wyprawie.- Prawdopodobnie zwierz nie opuścił kryjówki przy tym całym hałasie - mówił Toby, kiedy wóz, skrzypiąc i podskakując, zbliżył się do krańca miasta.- Nie można jednak ufać tym starym tygrysom.Im mniej ich się człowiek spodziewa, tym łatwiej napadają.- Nie będziemy go oczekiwali tej nocy? - zapytał Indri.- Jak dojedziemy na miejsce, zobaczymy.W miarę jak ciężki wóz oddalał się od środka miasta, wycia i dźwięki muzyki stawały się coraz cichsze.Przedmieścia były opuszczone, gdyż wszyscy mieszkańcy udali się na place, aby nacieszyć się nocnymi widowiskami.Poza obrębem miasta panowała prawie zupełna cisza, przerywana zaledwie rykiem czterech wołów i skrzypieniem kół.Rozpoczynały się tereny diamentodajne, rozciągające się aż do miasta i dalej, do centrum ogromnej wyżyny, wzdłuż stoków wschodnich.Cały grunt był poprzekopywany, tu i ówdzie pokryty kupkami krzemieni i kwitnącymi o tej porze roku ogromnymi krzakami jaśminu, z których unosiła się silna woń.Obszerne szopy i chaty, rozrzucone bez planu, podłóg kaprysu kopaczy, wznosiły się tu i ówdzie, pośrodku zaś widniała olbrzymia maszyna hydrauliczna, która jednak już nie pracowała.Kopalnie Pannahu są najstarsze i najsławniejsze ze wszystkich znanych dotychczas; wydobywa się w nich diamenty, które pod względem czystości przewyższają brazylijskie, a nawet transwalskie.[32]Strefa diamentodajna przechodzi przez dawne tereny naniesione, rozpadające się na leżące poziomo pokłady, które składają się zwykle z resztek gnejsów i wapieni o przeciętnej grubości trzynastu do czternastu metrów.Rozciąga się ona na przestrzeni mniej więcej trzydziestu kilometrów na północny wschód od Pannahu, tworząc centra kopalniane: Mira, Itawa, Kamaria, Brispur i Baraghari; wydaje diamenty o cudownym blasku, mieniące się różnymi barwami od czysto białej do czarnej, z wszelkimi pośrednimi odcieniami koloru różowego, żółtego i zielono-brunatnego.- Chciałbym posiadać wszystkie skarby ukryte w tej ziemi - rzekł Toby, podniósłszy kratę bambusową, aby mieć lepszy widok na pola diamentodajne.- Gdyby te warstwy były przekopywane w sposób bardziej nowoczesny, wydałyby bajeczne plony, ale kopacze indyjscy posługują się metodami wprost prymitywnymi, nie zmienianymi od wieków.- Jednakże radża musi zyskiwać olbrzymie sumy - rzekł Indri.- Roczny dochód z kopalń oblicza się na dwa miliony; któż jednak może powiedzieć, ile diamentów zostaje skradzionych już to przez robotników, już to przez dozorców? Nawet radża jest tak o tym przekonany, że sam określił dochód z pól diamentodajnych, aby mu nie rozkradziono wszystkiego.- A gdyby zysk z wykopanych diamentów był mniejszy od sumy wyznaczonej przez niego? - zapytał Indri.- Tym gorzej dla kierujących pracami, bo jeżeli nie zostanie osiągnięta, radża każe trzech lub czterech z nich ściąć.- System bardzo prosty.- Za to daje cudowne wyniki - odparł Toby - ponieważ dwa miliony wyznaczone przez radżę są mu punktualnie wypłacane, a jeszcze dosyć zostaje dla dyrektorów.W rzeczywistości są wszyscy ogromnie bogaci [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •