[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W wieku dziewiętnastu- Truposz cały tydzień siedział na cmentarzach - lat znał na pamięć egipską Księgę Umarłych, i to wzabrał się za wyjaśnianie Maniok.- Zdaje się, że oryginale.Biegle posługuje się starosumeryjskim ibędziesz miał dwa trupy zamurowane w ścianach starobabilońskim.Co najważniejsze, lubi bawić sięswego domu.Pętlami Nekromanty.Będą z nich potężni Magowie.Alex uśmiechnął się posępnie.- Tak potężni jak ty kiedyś, Melchiorze? - spytał- I tak nie zdążą zgnić.Kiedy koniec roboty? Mag.Majster rzucił mu szybkie spojrzenie, potem- Mamy już fundamenty.Domek ma być w spuścił głowę.Uśmiechnął się pod nosem, jakbysystemie kanadyjskim.No to miesiąc, może półtora.wspominając stare- To dobrze.Barabasz jest już na moim tropie.czasy.Maniok przyjrzał się mu uważnie.- Nie mam już imienia - odpowiedział, cedząc- Chyba się nie lubicie - raczej stwierdził niż spytał powoli słowa.- Chodz, uczynimy ten dom twojąMurarz.Twierdzą.- Pozbawiłem jego przyjaciela Mocy.Rzecz W progu czekali na nich Truposz i Maniok.Alexnormalna wśród Magów, lecz Barabasz obiecał mi stanął przed drzwiami.Trzej Murarze oparli prawezemstę.dłonie na framudze, a lewe na głowie Maga.- %7łycie i Twierdza - zaczął Maniok.KWIECIEC 2001 MURARZE- Zmierć i Twierdza - dorzucił Truposz.***- Twierdza i Mag - dokończył zaklęcie Majster.W jednej chwili Mag poznał wszystkie magiczne Maniok nie mógł zasnąć, czuł jakiś wewnętrznypułapki czyhające w jego nowym domostwie.niepokój.Trzy miesiące już Murarze mieszkali zSprawdzał je po kolei.Dwa zamurowane trupy ocknęły Alexem i jego sukkubem.Pomagali mu urządzićsię z wiecznego snu, czekając na dalsze rozkazy swego mieszkanie i służyli radą, zwłaszcza Majster, gdy Magnowego pana.Drewno szafy w korytarzu wybrzuszyło zakładał swe własne zaklęcia ochronne i maskujące.się, przybierając rysy człowieka.Podłogi domu Maniok nie lubił takiego oczekiwania, ale Alexzafalowały, smok z obrazu zadrżał.Wnętrze domu twierdził, że Barabasz jest już blisko.zawibrowało od budzących się iluzji.Pomyślał, że może szklaneczka czegośMag odetchnął z ulgą.Pierwszy raz od kilku lat mocniejszego pomoże mu zasnąć.Postanowił zejść napoczuł spokój.Był bezpieczny w swoim nowym domu.dół, do salonu.Był panem Twierdzy.Mijany smok z obrazu łypnął na niego okiem,- Piękna! - Zaśmiał się.- I niebezpieczna! Murarze strzygąc wąsami.Maniok pozdrowił go podniesieniemuśmiechnęli się niepewnie.ręki.- Bądzcie mymi gośćmi! - gestem zaprosił ich do Na dole, w salonie, przy rozpalonym kominkuśrodka.Usiedli we czwórkę w jeszcze siedział Alex.W jego bok wtulona spała Marta.nieumeblowanym salonie.Maniok, widząc ich w tej intymnej sytuacji, chciał sięWszyscy oprócz Manioka, który żuł swoje korzonki, wycofać.pili - Maniok?piwo.- Tak?- Aleksie - zaczął Majster.- Wiem, że dosyć dobrze - Usiądz.Pogadamy.znasz moją historię i szczegóły zatargu z Murarz usiadł w fotelu naprzeciwko Maga iBarabaszem.Mag skinął potakująco głową i pociągnął sukkuba.Marta podniosła głowę i na chwilę otworzyłałyk piwa.Majster podrapał się po głowie.Wydawał się oczy, po czym głębiej wtuliła się w ramię Maga.być czymś Maniok pomyślał, że wreszcie bardziej przypominazakłopotany.kobietę niż demona.Miała zapuch-nięte powieki i- Mam do ciebie prośbę - wydukał w końcu.przekrwione oczy.Ta malutka skaza na jej perfekcyjnej- Słucham.urodzie sprawiała, że sukkub stawał się jeszcze- Chciałbym być przy tym, jak będziesz rozprawiał piękniejszy.się z Barabaszem.- Płakała? - spytał.Maniok, Truposz i Mag uważnie popatrzyli na - No - mruknął Alex.Murarz zauważył, że Mag byłMajstra.Stary Murarz ze zdziwieniem zauważył, że ich trochę pijany.- Przedstawiłem jej swój plan.Jest dobry,twarze nie wyrażały zaskoczenia.Prośba Majstra była tylko ma jeden minus.Kończy się tragicznie.Dla mnie izwiązana z jego przeszłością, z czasami, kiedy był poniekąd dla niej.Magiem o imieniu Melchior [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •