X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W okolicach słońca znajduje się ca jeden atom w jednym centymetrze sześciennym, co równa się masie jednego miligrama rozprowadzonej w sześcianie o boku osiemdziesięciu kilometrów.W jednym kilometrze sześciennym przestrzeni międzygwiezdnej jest mniej atomów, niż w jednym milimetrze sześciennym ziemskiego powietrza, nie ma jednak próżni idealnej i dlatego światło nie może osiągać przypisywanej mu prędkości.Nasuwa się pytanie, czy zderzające się ze sobą wiązki światła spiętrzają się i rozpraszają, czy też następuje wzajemne przebicie (przenikanie), rodzaj osmozy? Nasuwa się również wniosek: ponieważ zgodnie z zastrzeżeniem zawartym w formule prędkość światła nie jest niezmienna i można ją spowolnić, to zapewne można ją i przyspieszyć.Twierdzenie, że prędkość światła jest niezmienna, okazuje się być błędne.W każdym razie wymieniony wyżej eksperyment jest do pomyślenia.A teraz zróbmy prostą wyliczankę: rakieta pędzi z prędkością dwustu dziewięćdziesięciu tysięcy km/sek, względem ziemi, a ziemia wraz z całym układem z prędkością dwustu dziewięćdziesięciu tys.km/sek, na przykład względem Syriusza, co daje (wciąż względem Syriusza) pięćset osiemdziesiąt tys.km/sek.Jeżeli dodamy do tych prędkości bezwzględną prędkość światła, które biegnie, jakoby niezmiennie, 300 tys.km/sek., mijając ziemię i rakietę, to prędkość światła względem Syriusza będzie się równać ośmiuset osiemdziesięciu tysiącom km/sek.Jak to sobie tłumaczyć? A przecież i Syriusza można rozpędzić (teoretycznie) w jego biegu wokół osi galaktyki, aż do prędkości przyświetlnej.Co oznacza bezwzględna prędkość światła “sama w sobie”? Wiemy, że kierunek i prędkość mierzy się zawsze w odniesieniu do układu.Na przykład takie pojęcia jak “góra” i “dół” bez odniesienia do układu nic nie znaczą, a pojęcie “równoczesności” jest nieadekwatne w odniesieniu do dwóch różnych układów.Podobnie jest z prędkością.Tak więc pociąg porusza się z prędkością A pomiędzy stacjami X i Y; ziemia porusza się z prędkością C wokół osi galaktyki, zmierzając w kierunku Układu Herkulesa itd.Jednym słowem “prędkość jako taka”, czy też “sama w sobie” nie istnieje, bo bez odniesienia do układu nie jest mierzalna.Bez punktu odniesienia żadną miarą nie można odróżnić mchu od spoczynku.Tymczasem w myśl teorii światło biegnie z niezmienną i jakoby nieprzekraczalną prędkością 300 tys.km/sek.Jeżeli jednak światło mknie z tą samą prędkością względem wszystkich punktów odniesienia, które mają z kolei różne prędkości zarówno względem siebie jak i względem osi galaktyki, wypływa z tego nieodparty wniosek, że “niezmienna” prędkość światła jest jedynie pozorna.Chcąc zachować niezmienną prędkość względem różnych obiektów, lecących z różną prędkością, światło musiałoby to zwalniać, to znów przyspieszać, bo jak się już rzekło prędkość “sama w sobie” jest zakazana (nic nie znaczy).Dlaczego zakaz ten nie miałby dotyczyć także światła? Czy tylko po to, żeby ku wygodzie innych wyliczeń stwarzać paradoksy urągające podstawowym działaniom arytmetycznym, jak dodawanie i odejmowanie? Przy zachowaniu niezmiennej prędkości wobec poruszających się z różną prędkością punktów odniesienia, X minus Y równałoby się X plus Y; X minus Z równałoby się X plus Z, lecz także byłoby równe X plus Y i X minus Y itd.Ażeby X mogło spełniać to zadanie musi mieć wartość zmienną, bo jeżeli za Y przyjmiemy 1, a za Z przyjmiemy 2, to dla spełnienia warunków takiego równania X musiałoby mieć kolejno wartość 3 (bo 3 plus 1 równa się 4), Wartość 5 (bo 5 minus l równa się cztery) i wreszcie wartość 6 (bo 6 minus 2 równa się cztery).Bowiem nie jest do pomyślenia, żeby jeden plus jeden równało się jednemu minus jeden, a równocześnie było równe jednemu plus dwa i jednemu minus dwa.Powyższe rozumowanie ma na celu wykazać, że prędkość światła jest zmienna.Zapewne powyższa wyliczanka jest prymitywna, ale za to logicznie spójna i zgodna nie tylko z podstawowymi prawymi rachunku i algebry, lecz także z zastrzeżeniem o rozchodzeniu się światła w próżni.Nie wydaje mi się, żeby cyframi i działaniami można było dowolnie żonglować, oraz żeby zbliżanie się ku sobie i oddalanie się od siebie było jednym i tym samym.Dla przykładu weźmy układ A- B.Zakładamy, że w momencie początkowym A jest oddalone od B o dwa miliony siedemset tysięcy kilometrów, a więc na przebycie tej drogi światło potrzebuje dziewięciu sekund.Ale B oddala się od A z prędkością stu tysięcy km/sek.Tak więc po dziewięciu sekundach od chwili rozpoczęcia pogoni, kiedy światło znajdzie się w początkowym punkcie X, B oddali się już od tego punktu o dziewięćset tysięcy kilometrów i światło będzie musiało pokonać tę odległość w ciągu trzech sekund.Przez te trzy sekundy B oddali się o następne trzysta tysięcy kilometrów i światło będzie musiało zużyć dodatkową sekundę.Jako mało istotny pomijam fakt, że przez tę sekundę B oddali się znów o sto tysięcy kilometrów i sprawa zacznie przypominać wyścig Achillesa z żółwiem.Ten “drobiazg” uznajmy za nieistotny.A teraz policzmy: na przebycie układu AB oddalonego początkowo o dwa miliony siedemset tysięcy kilometrów, światło będzie musiało zużyć dziewięć plus trzy plus jedną, czyli trzynaście sekund i prędkość jego względem układu wyniesie 207692km/sek.– a to dlatego, że prędkość światła zgodnie z Teorią Względności zarówno względem A, jak i względem B wynosi niezmiennie trzysta tysięcy kilometrów na sekundę.Jest to oczywisty nonsens [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.