[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powoli i Victor dał się wciągnąć do rozmowy.Sączył znakomite wino i znów poczułsię odprężony.Podobał mu się Kim, jego ciepło i troskliwość, a także umiejętnośćcierpliwego i uważnego słuchania.Chociaż nie był z natury wylewny, zacząłopowiadać o swoim rancho w południowej Kalifornii, o koniach, o ziemi, a taostatnia okazała się wspólną miłością obydwu mężczyzn.Jednak, choć tak sięrozkręcił, cały czas był świadomy zamyślenia Franceski.Odzywała się tylko wtedy,gdy podawała potrawy na stół.Nawet nie starała się uczestniczyć w ogólnejrozmowie.Pomyślał, że jest to dosyć niegrzeczne, szczególnie, jeśli się wezmie poduwagę jej staranne wychowanie.Franceska zdawała sobie sprawę, że nie zdaje egzaminu jako gospodyni.Nie chciałazachowywać się w ten sposób, a jej chłód i rezerwa nie były wymierzone w Victora.Po prostu czuła, że nie ma nic ciekawego do powiedzenia i wycofała się cichutko.Zresztą była zajęta kolacją.Trudno powiedzieć, że była niegrzeczna, ale równietrudno było uznać ją za czarującą i sama ganiła się w myślach za łamanie etykiety.W jej pojęciu było to niewybaczalne.Podjęła więc heroiczny wysiłek i zwróciła siędo Victora: - Słyszałam, że chcesz tu kręcić film?Victor był tak zaskoczony, gdy usłyszał jej głos, że na moment zaniemówił.Odchrząknął i odpowiedział: - Tak, mam taki zamiar.- Patrzyła na niego zzainteresowaniem i tak przyjaznym wyrazem twarzy, że dalej mówił już śmiało.-Nie tylko gram, ale jestem producentem.Zdarza mi się to po raz pierwszy, więc niemogę się wprost doczekać.To duże wyzwanie. Katharine utkwiła wzrok w jego twarzy, gdy tylko zaczął mówić.Wstrzymałaoddech i nie śmiała powiedzieć ani słowa czekając, aż Victor powie coś więcej.Serce waliło jej jak młotem.Victor chciał dodać coś jeszcze, kiedy Franceska zapytała: - Czy możesz nam cośpowiedzieć o tym filmie? Czy też to może tajemnica?- Oczywiście, że mogę.Mam zamiar po raz kolejny zekranizować największąhistorię miłosną, jaka powstała w literaturze angielskiej.I mam nadzieję, żedorówna swojemu literackiemu pierwowzorowi, który stał się już klasyką.Kim wykrzyknął: - To ekscytujące! Co to takiego?- Mam zamiar kręcić Wichrowe Wzgórza.Zaczynamy zdjęcia za dwa miesiące.-Victor oparł się wygodnie o krzesło z uśmiechem zadowolenia na twarzy.Teraz,kiedy znajdował się już na swoim terytorium, czuł się znacznie lepiej i panował nadsytuacją.- Historia miłosna! - prychnęła Franceska, patrząc z oburzeniem na Victora.-Wichrowe Wzgórza nie są powieścią o miłości, na Boga! To powieść o obsesjiśmierci, o nienawiści, zemście, brutalności i przemocy.Ale przede wszystkim ozemście.Jak mogłeś w ogóle pomyśleć o niej jako o romansie! To najbardziejniedorzeczna rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałam!Gwałtowność Franceski zaskoczyła wszystkich.Kim był zbity z tropu, Victoroszołomiony, a Katharine zbladła i zadrżała.Przecież Victor może ulec tymkomentarzom, tym bardziej, że pochodziły one z ust Franceski.Jak wieluAmerykanów, uważał, że wszystko, co angielskie, ma przewagę.A Franceskamówiła z takim przekonaniem.A jeśli Victor zrezygnuje z tego pomysłu? Cholera,pomyślała i nie mogąc wymówić słowa, wpatrywała się w swój talerz i modliła się.Kim pierwszy odzyskał zdolność mowy.- Francesko, chyba nieco przesadziłaś, nieuważasz? To było bardzo niegrzeczne, jeśli chcesz znać moje zdanie.Zawsze, kiedy miała okazję mówić na temat literatury angielskiej, swojej ulubionejdziedziny, stawała się niemożliwie autorytatywna, o czym obaj z ojcem wiedzieli ażza dobrze.Kim patrzył na siostrę z potępieniem, mając nadzieję, że ona to zauważy.Franceska bezradnie spojrzała na brata, a następnie zwróciła się do Victora: -Naprawdę, bardzo przepraszam.Nie chciałam być niegrzeczna.Wierz mi -powiedziała, choć jej oczy mówiły coś innego - ale niestety nie mogę przeprosić zato, że mam taki właśnie pogląd.Jestem przekonana, że moja opinia na temat tejksiążki jest słuszna.To zdanie podziela wielu naukowców i krytyków, spec- jalistów w dziedzinie literatury angielskiej.Oczywiście, nie ma dwóch zdań, żeksiążka jest genialna, ale jest to pean na cześć śmierci.Jeśli mi nie wierzysz, tochętnie pożyczę ci książkę na temat twórczości Emilii Bronte i parę krytycznychopracowań Wichrowych Wzgórz.Na pewno zrozumiesz, że nie jest to historia omiłości.Naprawdę.Studiowałam literaturę angielską i pisałam pracę na temat sióstrBronte, więc naprawdę wiem, co mówię.Katharine nie mogła uwierzyć swoim uszom.Najbardziej ze wszystkiego chciała,aby Franceska wreszcie zamilkła.Czy ona nie rozumie, że jest nietaktowna? Po razpierwszy w życiu Katharine nie wiedziała, co powiedzieć.Cały czas jej bystryumysł pracował nad sposobem ułagodzenia konfliktu, przełamania ciszy, jaka naglezaległa przy stole.Niestety, nie znalazła nic odpowiedniego, podniosła zatemkieliszek i wypiła nieco wina, z kamienną twarzą wpatrując się w ścianęnaprzeciwko.Kim bawił się widelcem, rozgrzebując owoce na talerzu.Victor wzamyśleniu zmarszczył brwi i tylko Franceska wydawała się zupełnie spokojna,zadowolona z wywołanego efektu.Victor nie był jednak ani zły, ani zdenerwowany.Och, arogancja młodych,pomyślał.Są tacy pewni siebie, bezwzględni i przekonani, że na wszystko mająodpowiedz.Był dostatecznie wnikliwy, aby zrozumieć, że Franceska rzeczywiścienie chciała być niegrzeczna.Po prostu była zbyt prostolinijna i uczciwa, by niewypowiedzieć swojego zdania na temat, jak się wydaje, bardzo dla niej istotny.Byłajak najbardziej serio i powiedziała wszystko, co myśli, nie zdając sobie sprawy ztego, że może sprowokować konflikt.I była tak młoda.Po chwili Victor zwrócił siędo Franceski: - Nie musisz mnie przepraszać, szanuję twoje poglądy.Prawdęmówiąc, masz rację, jeśli chodzi o książkę.Ale oryginalny film Wichrowe Wzgórzazrobiony został jako film o miłości i ja mam zamiar nakręcić go podobnie.Zmianatej koncepcji byłaby z mojej strony szaleństwem.Mam tylko nadzieję, że uda mi sięzrobić tak samo dobry film, jak to zrobił Sam Goldwyn w 1939 roku - mówił zprzekonaniem, które całkowicie wykluczało jakąkolwiek dyskusję.- Och, jestem pewna, że ci się to uda - pośpiesznie odpowiedziała Franceska.Zdążyła już zauważyć napięcie na twarzy Katharine, panikę w jej oczach orazgłęboką dezaprobatę Kima.Zupełnie niechcący sprawiła im przykrość i doprawdynie wiedziała dlaczego.Dziwne, ale Victor sprawiał wrażenie, jakby jego tonajmniej dotyczyło.Franceska podniosła kieliszek.- Chcę zatrzeć wrażenie moich niemiłych inieprzemyślanych uwag.Proponuję toast - uśmiechnęła się do Katharine i Kima, którzy w milczeniu podnieśli swoje kieliszki.- Za nowąwersję Wichrowych Wzgórz i za twój sukces, Victorze.- Dziękuję - powiedział Victor i też podniósł kieliszek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •