[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy ranna rzuciÅ‚a siÄ™, by ocalićniemowlÄ™, powalili jÄ… strzaÅ‚em w gÅ‚owÄ™.- Nie wierzÄ™, aby takie rzeczy dziaÅ‚y siÄ™ w Palestynie.- OczywiÅ›cie, że siÄ™ dziaÅ‚y, Dominique.Wieść omasakrze rozeszÅ‚a siÄ™ wÅ›ród arabskich wiosek lotembÅ‚yskawicy.A %7Å‚ydzi w peÅ‚ni to wykorzystali.Przez megafonyzainstalowane na ciężarówkach nadawali ostrzegawczekomunikaty.Nakazywali Arabom opuszczać swoje domy, jeÅ›li nie chcÄ…, żeby ich wioski spotkaÅ‚ los Deir Jassin.Rozpuszczali plotki o wybuchu epidemii tyfusu i cholery.Wradiu nadawali propagandowe audycje po arabsku, wktórych podstawieni ludzie podajÄ…cy siÄ™ za arabskichprzywódców namawiali PalestyÅ„czyków do ucieczki zIzraela, jeÅ›li chcÄ… uniknąć krwawej rzezi.Tak wyglÄ…daprawda o przyczynach masowej emigracji Arabów zPalestyny.- Nie miaÅ‚am o tym pojÄ™cia - mruknęła.- Moja rodzina mieszkaÅ‚a w wiosce Lidda, która,podobnie jak Deir Jassin, już nie istnieje.Na jej miejscusyjoniÅ›ci zbudowali swoje pieprzone lotnisko Lod.Kiedy pokrótkiej bitwie z arabskimi obroÅ„cami %7Å‚ydzi wkroczyli doLiddy, wybuchÅ‚a panika.Dwustu pięćdziesiÄ™ciumieszkaÅ„ców zginęło w krzyżowym ogniu z bronimaszynowej.Po zdobyciu miasta dowódcy wojskowizwrócili siÄ™ do Ben Guriona z pytaniem, co majÄ… zrobić zocalaÅ‚ymi Arabami.On zaÅ› odparÅ‚:  Wyprzeć ich z miasta!.Rozkaz wydalenia ich z kraju podpisaÅ‚ sam Icchak Rabin.Moim rodzicom wojsko daÅ‚o dziesięć minut na spakowanienajpotrzebniejszych rzeczy.Mogli zabrać tylko tyle, ile daliradÄ™ upchnąć w jednym toboÅ‚ku.Ruszyli pieszo na wygnanie.A %7Å‚ydzi wyÅ›miewali siÄ™ znich, pluli im w twarze.Taka jest prawda o tym, co siÄ™ staÅ‚ow Palestynie.Teraz już wiesz, kim jestem.I wiesz, dlaczegotak bardzo nienawidzÄ™ %7Å‚ydów.Jacqueline wcale nie myÅ›laÅ‚a jednak o Arabachwygnanych z Liddy, ale o %7Å‚ydach z Marsylii - swoichdziadkach, Maurisie i Rachel Halévych, oraz tej nocy, kiedyżandarmi rzÄ…du z Vichy kazali im spakować do jednejwalizki nie wiÄ™cej niż dwadzieÅ›cia kilogramów bagażu.- CaÅ‚a drżysz - rzekÅ‚ ze zdziwieniem.- PoruszyÅ‚a mnie ta historia.Wracaj do łóżka, chcÄ™siÄ™ do ciebie przytulić.Pospiesznie wsunÄ…Å‚ siÄ™ do poÅ›cieli, przywarÅ‚ do Jacqueline caÅ‚ym ciaÅ‚em i pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ….- Koniec wykÅ‚adu - powiedziaÅ‚.- Porozmawiamyjutro, jeÅ›li nadal bÄ™dzie ciÄ™ to interesowaÅ‚o.- Interesuje mnie.PrawdÄ™ powiedziawszy, nawetbardzo.- I wierzysz w tÄ™ historiÄ™ czy uważasz mnie zajednego z tych arabskich fanatyków, którzy pragnÄ…zepchnąć %7Å‚ydów do morza?- WierzÄ™ ci, Jusef.- Lubisz poezjÄ™?- Uwielbiam.- U PalestyÅ„czyków poezja odgrywa bardzo ważnÄ…rolÄ™, bo pozwala opisać ogrom cierpieÅ„.Daje nam odwagęśmiaÅ‚ego spojrzenia w naszÄ… przeszÅ‚ość.Jednym z moichulubionych poetów jest Mu in Basisu.PocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… jeszcze raz i zaczÄ…Å‚ recytować: I popotopie nikt nie ocalaÅ‚ z tego ludu Z kraju siÄ™ ostaÅ‚ jeno pali sznur Tylko nagie ciaÅ‚a na powierzchni bagien ZostaÅ‚ypo krewnych i dzieciach Tylko napuchniÄ™te zwÅ‚oki Wliczbie niewiadomej Tutaj zniszczenie, tutaj Å›mierć itopielcy we wzburzonej wodzie I garstka okruchów chlebawciąż w mej zaciÅ›niÄ™tej dÅ‚oni- To bardzo piÄ™kne - powiedziaÅ‚a.- Po arabsku brzmi o wiele lepiej.- UrwaÅ‚ na krótko,po czym zapytaÅ‚: - Znasz arabski, Dominique?- Nie, skÄ…dże.Czemu pytasz?- Z ciekawoÅ›ci.***Rano Jusef podaÅ‚ jej kawÄ™ do łóżka.JacquelineusiadÅ‚a i bardzo szybko wypiÅ‚a caÅ‚Ä… filiżankÄ™.PotrzebowaÅ‚a dawki kofeiny, żeby odzyskać jasnośćmyÅ›lenia.W ogóle nie zmrużyÅ‚a oka.Kilka razy chciaÅ‚awymknąć siÄ™ z sypialni, ale Jusef spaÅ‚ bardzo niespokojnie,istniaÅ‚a obawa, że siÄ™ obudzi. Gdyby spostrzegÅ‚, że robi odciski jego kluczy wspecjalnym tworzywie ukrytym w pudeÅ‚ku po tuszu do rzÄ™s,w żaden sposób nie zdoÅ‚aÅ‚aby wyjaÅ›nić swegopostÄ™powania.Pewnie od razu by siÄ™ domyÅ›liÅ‚, że jestizraelskÄ… agentkÄ….MógÅ‚by jÄ… nawet zabić.Dlatego wolaÅ‚awyjść od niego bez odcisków kluczy, niż narazić na szwankcaÅ‚Ä… operacjÄ™.ChciaÅ‚a zaÅ‚atwić sprawÄ™ jak należy, zarównodla bezpieczeÅ„stwa Gabriela, jak i wÅ‚asnego.SpojrzaÅ‚a na zegarek.DochodziÅ‚a dziewiÄ…ta.- Przepraszam, że pozwoliÅ‚em ci spać tak dÅ‚ugo.- Nic nie szkodzi.ByÅ‚am zmÄ™czona.- Mam nadziejÄ™, że przyjemnie zmÄ™czona.PocaÅ‚owaÅ‚a go i odparÅ‚a:- O tak, bardzo przyjemnie.- To może zadzwoÅ„ do szefa i powiedz mu, żebierzesz wolne na caÅ‚y dzieÅ„, żeby ciÄ™ kochać zPalestyÅ„czykiem, niejakim Jusefem al-Tawfikim.- Nie sÄ…dzÄ™, by poważnie potraktowaÅ‚ takÄ…wiadomość.- MyÅ›lisz, że on sam nigdy nie miaÅ‚ ochoty urwać siÄ™na caÅ‚y dzieÅ„, jeÅ›li mógÅ‚by go spÄ™dzić w łóżku z kobietÄ…?- PrawdÄ™ mówiÄ…c, mam co do tego pewnewÄ…tpliwoÅ›ci.- IdÄ™ pod prysznic - rzekÅ‚ Jusef.- JeÅ›li masz ochotÄ™,możesz iść razem ze mnÄ….- W ten sposób nigdy nie dotarÅ‚abym do pracy.- WÅ‚aÅ›nie o to mi chodzi.- Leć pod prysznic.ZostaÅ‚o jeszcze trochÄ™ kawy?- Tak.W kuchni.Jusef wszedÅ‚ do Å‚azienki, lecz tylko przymknÄ…Å‚ drzwi.Jacqueline leżaÅ‚a w łóżku, dopóki nie usÅ‚yszaÅ‚a, że zaczÄ…Å‚ siÄ™kÄ…pać.Dopiero wtedy wyskoczyÅ‚a z poÅ›cieli i czÅ‚apiÄ…cbosymi stopami po podÅ‚odze, poszÅ‚a do kuchni.NalaÅ‚a sobiedrugÄ… porcjÄ™ kawy i zaniosÅ‚a filiżankÄ™ do dużego pokoju.PostawiÅ‚a jÄ… na stole obok kluczy i wytężyÅ‚a sÅ‚uch: z Å‚azienki dolatywaÅ‚ nieprzerwany szum wody.Wyjęła z torebki pudeÅ‚ko po tuszu do rzÄ™s, otworzyÅ‚aje i spojrzaÅ‚a do Å›rodka.WypeÅ‚niajÄ…cy je plastyczny materiaÅ‚ byÅ‚ idealniegÅ‚adki.WystarczyÅ‚o poÅ‚ożyć na nim klucz i docisnąć wieczkopudeÅ‚ka, a powstaÅ‚by w nim dokÅ‚adny odcisk.RÄ™ce jej siÄ™ trzÄ™sÅ‚y.Od tak dawna nie wykonywaÅ‚apodobnych zadaÅ„.Ostrożnie podniosÅ‚a kółko z kluczami,żeby nie brzÄ™knęły [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •