X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dla mnie to marzenie całegożycia.Podrapał się niezdarnie w zarośniętą brodę.Potem podrapał się w kark, a na koniecdotknął nosa.Szukał słów.Czegoś zwykłego, codziennego, co odsunęłoby od jego ciaławrażenie, które pozostawił ten uśmiech. Nawet jeśli go odnajdziesz  zauważył  nie będziesz mogła zatrzymać skarbu.Istnieją prawa.Nikt nie może ot tak, zabrać sobie rzeczy z wydobytego statku.T�nger nadal wpatrywała się w wodę zatoki.Chmury przesuwające się na wschódnadawały wodzie coraz bardziej szarą barwę.Jasna plama słonecznego światła prze-sunęła się po nich i oddaliła od mola po powierzchni wody, nadając jej szmaragdowykolor.  Dei Gloria należy do mnie  powiedziała. I nikt mi jej nie zabierze.To jestmój sokół maltański. Rozdział 9.Kobiety z forkaszteluNie ma niczego, co kochałbym tak bardzo, jak nienawidzę tej gry.John MacPhee, W poszukiwaniu statku Już pora  powiedziała T�nger.Otworzył oczy i zobaczył, że jest obok niego i czeka.Siedziała na jednej z ławekz drzewa tekowego w kokpicie  Carpanty i przyglądała mu się uważnie, jakby obser-421 wowała go już od jakiegoś czasu, zanim potrząsnęła go za ramię.Coy leżał na drugiejławce, przykryty kurtką, z głową w kierunku dziobu i z nogami obok steru i naktuza.Nie było wiatru, słychać było tylko delikatny plusk słabej fali o kadłuby łodzi zacumo-wanych przy molo Marina Bay.W górze, na niebie, powyżej łagodnie kołyszącego sięmasztu, najwyższe cumulusy nabierały różowych tonów. Dobra  odpowiedział ochryple.Nabrał zwyczaju budzenia się w jednej chwili, z pełną jasnością umysłu.Długie la-ta wstawania na wachtę przyzwyczaiły go do tego.Podniósł się, odłożył kurtkę na boki zrobił parę ruchów, żeby rozprostować obolałą szyję.Potem zszedł na dół, pochlapałwodą twarz i włosy, które zaczesał palcami do tyłu, potrząsając głową jak otrzepującysię mokry pies.Czuł, że drapie go broda  przez to, że smacznie zasnął po południu, cobyło rozsądne, bo zamierzali płynąć nocą, zapomniał się ogolić.T�nger siedziała nadalw tym samym miejscu, wpatrując się teraz w wierzchołek Skały, z wyrazem twarzy za-troskanego alpinisty, który zamierza zaatakować szczyt.Przebrała się i zamiast długiej,niebieskiej spódnicy z bawełny miała na sobie dżinsy i podkoszulek, a w pasie zawią-zany czarny sweter.Coy wyszedł na pokład i naraz otoczył go krzyk mew o zachodzie422 słońca.Zobaczył, że Pilot szmatką poleruje brąz i mosiądz metalowych okuć, z rękamiczarnymi od sidolu  dbaj o łódz, a ona zadba o ciebie, często mawiał   Carpantabyła klasyczną żaglówką z centralnym kokpitem i jednym masztem, zbudowaną w LaRochelle, zanim jeszcze plastik wyparł cedr, drzewo tekowe i miedz. Pilocie  powiedział.Szare oczy otoczone setkami zmarszczek spojrzały na niego spod gęstych brwi, mru-gając ze spokojnym, przyjaznym wyrazem.Według swych własnych słów  choć słowanie były jego najmocniejszą stroną  Pilot żeglował ku sześćdziesiątce pełnym bakszta-giem.Kiedyś był trębaczem na krążowniku  Canarias , w czasach, kiedy rozkazy wyda-wano za pomocą trąbki, potem rybakiem, marynarzem, przemytnikiem i nurkiem.Jegowłosy miały ten sam ołowiany kolor co oczy, były skręcone i krótko obcięte, ogorzałacera przypominała starą wyprawioną skórę, ręce miał szorstkie i sprawne.Jeszcze przeddziesięcioma laty był tak przystojny, że mógłby grać amanta w filmach przygodowych,poławiacza gąbek czy pirata, obok Gilberta Rolanda, czy Alana Ladda.Teraz trochęprzytył, ale plecy miał nadal szerokie, pas dość szczupły i silne ramiona.W młodościbył znakomitym tancerzem i w tamtych czasach kobiety z barów w Molinete rywalizo-423 wały między sobą, żeby zatańczyć z nim bolero, czy pasodoble.Jeszcze teraz dojrzałymturystkom, które wynajmowały  Carpantę , żeby wypłynąć w morze i wędkować, albopopływać, albo po prostu opłynąć okolice portu w Cartagenie, drżały kolana, kiedy Pilotrobił miejsce między swoimi ramionami, żeby mogły spróbować, jak się steruje. Wszystko w porządku? Wszystko w porządku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.