X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przeszkodajest najmocniejszym bodzcem dla dziewczyny, u której zakwita miłość, a jednak w pewnymmomencie panna Emilia de Fontaine o mało nie zaniechała tych dziwacznych i sekretnychposzukiwań, zwątpiwszy niemal, czy odniesie sukces w owym przedsięwzięciu tak szczegól-nym, iż dawało ono wyobrażenie o jej zuchwałym charakterze.Mogłaby rzeczywiście długokrążyć wokół wioski Ch�tenay, nie spotkawszy nieznajomego.Młodziutka Klara, takie bo-wiem imię usłyszała panna de Fontaine, nie była Angielką, a domniemany cudzoziemiec niemieszkał pośród kwietnych i wonnych gajów Ch�tenay.Jednego wieczoru Emilia wyjechawszy konno z wujem, który dzięki pięknej pogodzieuzyskał od swojej podagry dość długie zawieszenie broni, natknęła się na lady Dudley.Słyn-na cudzoziemka siedziała w wolancie obok pana de Vandenesse.Podejrzenia Emilii rozwiałysię w moment, jak rozwiewają się sny, znała bowiem tę piękną parę.Zirytowawszy się, jak ikażda kobieta zawiedziona w oczekiwaniach, zawróciła tak szybko, że wuj niemało się natru-dził, aby ją dogonić, ponieważ dała swojemu konikowi szkockiemu tęgą ostrogę. Widać jestem za stary, aby pojmować te dwudziestoletnie umysły  rzekł sobie marynarzpuszczając konia galopem  albo może dzisiejsza młodzież nie przypomina już dawniejszej.Ale cóż to się stało mojej siostrzenicy? Bo właśnie jedzie stępa, niby żandarm patrolujący naulicach paryskich.Chyba chce zajechać drogę temu dzielnemu jegomościowi, który wyglądami na dumającego wierszokletę, bo, jak mi się zdaje, trzyma w ręce album.Dalipan, dureń zemnie wyjątkowy! Alboż to nie młodzieniec, którego szukamy?.To pomyślawszy sędziwy marynarz ściągnął cugli tak, aby niespiesznie i po cichu zrównaćsię z siostrzenicą.Kontradmirał nazbyt wiele zbałamucił kobiet  czyniąc to od roku 1771 i wlatach następnych, w okresie naszej historii, kiedy umizgi zajmowały miejsce honorowe  abynie odgadnąć w lot, iż Emilia nadzwyczajnym zbiegiem okoliczności spotkała nieznajomegoz balu.Chociaż wiek rozciągał już zasłonę przed jego stalowymi oczami, hrabia de Kerga-rou�t potrafił dostrzec u siostrzenicy oznaki nadmiernego podekscytowania, lubo starała sięnadać twarzy kamienny spokój.Dziewczyna utkwiła wzrok bystry, lecz i jakby w tej chwilizasnuty mgiełką, w nieznajomym, co kroczył przed nią powoli. Otóż i to!  pomyślał marynarz. Podąży za nim, niby statek handlowy za korsarskim.Akiedy zobaczy, że się oddala, wpadnie w rozpacz, bo nie dowie się, ani czy ją kocha, ani kimjest: margrabią czy mieszczaninem.Doprawdy, te wietrznice powinny zawsze mieć przy so-bie takiego starego wygę jak ja.76 Przynaglił raptem konia tak, aby i koń Emilii ruszył żwawiej, i przemknął między nią amłodym spacerowiczem tak szybko, iż nieznajomy musiał umknąć na stok przydrożny, poro-śnięty murawą.Zatrzymawszy konia krzyknął: Nie mógłbyś się pan usunąć? O, najmocniej przepraszam  odrzekł nieznajomy. Nie wiedziałem, że to ja mam sięekskuzować, skoro pan o małoś mnie nie przewrócił. E, kochasiu, dajmy spokój  podjął cierpko marynarz, przy czym głos jego zabrzmiałdrwiąco i poniekąd obrazliwie.W tymże momencie hrabia wzniósł szpicrutę, jak gdyby zamierzał smagnąć wierzchowca,i dotknąwszy ramienia nieznajomego ozwał się: Mieszczuch-liberał jest mędrkiem, a każdy mędrek winien zachowywać się rozumnie.Słysząc ten sarkazm, młodzieniec wspiął się wyżej i skrzyżowawszy ręce odparł mocnowzburzony: Trudno mi uwierzyć, mój panie, że człek siwowłosy zabawia się jeszcze szukając zwa-dy!. Siwowłosy?  wykrzyknął marynarz przerywając mu. Zełgałeś bezczelnie, jestem tylkoszpakowaty!Kłótnia tak rozpoczęta zaogniła się niepomiernie w kilka sekund, toteż młodzieniec zapo-mniał, iż postanowił był nie tracić zimnej krwi.Spostrzegłszy, że nadjeżdża siostrzenica, nietająca ogromnego zaniepokojenia, hrabia de Kergarou�t podał adwersarzowi swoje nazwisko ipoprosił, aby nie wspomniał o niczym przy młodej osobie, którą powierzono jego pieczy.Nieznajomy uśmiechnął się mimo woli i wręczył sędziwemu marynarzowi swój bilet wizyto-wy, nadmieniając, iż mieszka w wiejskim domu, w Chevreuse, a wskazawszy jego położenie,oddalił się zaraz. O mało nie przejechałaś, moja duszko, tego nieszczęsnego cywila  rzekł hrabia spieszącnaprzeciw Emilii. Nie umiesz trzymać konia krótko, przy pysku! Dopuściłaś, abym naraziłna szwank moją godność, osłaniając twoją lekkomyślność; marudziłaś tam, a przecież jednotwoje spojrzenie albo grzeczne słówko z tych, które mówisz tak wdzięcznie, jeśli akurat nieprawisz impertynencyj, naprawiłoby wszystko, choćbyś nawet złamała mu rękę. E, wujaszku, to twój koń, a nie mój zawinił.Wydaje mi się doprawdy, żeś nie powinienjuż jezdzić konno, boć nie trzymasz się tak w siodle, jak zeszłego roku.Ale zamiast gadaćjakieś głupstewka. Do diaska! Głupstewka! To głupstewko, że ktoś obraził twojego wuja? Chyba powinniśmy się dowiedzieć, czy temu panu nic się nie stało.Kuleje, wujaszku,spójrz tylko. Gdzie tam! Biegnie.No, alem nawymyślał mu zdrowo! Ach, wujaszku, to w twoim stylu. Powoli, powoli, moje dziecko!  ozwał się hrabia przytrzymując konia Emilii za uzdę.Nie widzę konieczności, aby być uprzejmym wobec jakiegoś tam sklepikarza.Toć on nazbytszczęśliwy, że przewróciła go czarująca dziewczyna albo dowódca okrętu  Belle-Poule 64. Na jakiej podstawie sądzisz, mój wujaszku, że to ktoś z gminu? Wydaje mi się, że ma-niery ma bardzo dystyngowane. Każdy dziś ma takie maniery, moje dziecko. Nie, wujaszku, nie każdy ma takie obejście i wygląd, jakby stale obracał się w salonach, ichętnie założę się z tobą, że ten młodzieniec jest szlachcicem. E, nawet nie miałaś kiedy mu się przyjrzeć.64 B e l l e  P o u l e  nazwa francuskiej fregaty, która w r [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.