[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Maurycy. Jest doktorem praw wtrącił wuj. Pięknie, pięknie rzekł hrabia, przyglądając mi się od stóp do głów. Księże proboszczu, mam nadzieję, że najpierw dla swego siostrzeńca, a pózniej dla mnieuczyni mi pan ten zaszczyt, aby stale przychodzić do mnie w poniedziałek na obiad.To bę-dzie n a s z obiad, nasz rodzinny wieczór!Zaczęli rozmawiać o religii z punktu widzenia politycznego, o instytucjach dobroczyn-nych, o zmniejszeniu liczby występków, ja zaś mogłem do woli przyjrzeć się człowiekowi, odktórego zależał mój los.Hrabia był średniego wzrostu; nie podobna mi było ocenić jego bu-dowy pod luznym ubraniem, ale wydał mi się szczupły i chudy.Twarz była koścista i zapa-dła, rysy subtelne.Dość duże usta wyrażały zarazem ironię i dobroć.Czoło, może za szerokie,przerażało jak czoło szaleńca, tym bardziej iż kłóciło się z resztą twarzy, zakończonej krótkimpodbródkiem, bardzo bliskim dolnej wargi.Niebieskie oczy, żywe i inteligentne, jak oczyksięcia de Talleyrand, którego miałem pózniej sposobność podziwiać, posiadały równieżjak oczy księcia zdolność milczenia, tak iż chwilami stawały się zupełnie martwe.To pod-kreślało jeszcze niezwykłość tej twarzy, nie bladej, ale żółtej.Cera ta zwiastowała porywczycharakter i gwałtowne namiętności.Włosy już posrebrzone, starannie uczesane, mieniły się nagłowie czarnymi i białymi pasmami.To staranne uczesanie osłabiało podobieństwo, jakieznajdowałem między hrabią a owym nadzwyczajnym mnichem, którego Lewis skopiował zeSchedoniego w Konfesjonale czarnych pokutników , utworze, moim zdaniem, wyższym od Mnicha 13.Hrabia był ogolony, widać wcześnie wybierał się do sądu.Dwa czteroramienneświeczniki opatrzone abażurami stały po dwóch stronach biurka, a świece ich, jeszcze płoną-ce, świadczyły wymownie, że dygnitarz ten wstaje przede dniem.Ujrzałem ręce jego, kiedypociągnął taśmę, aby zadzwonić na lokaja; były bardzo piękne, białe jak ręce kobiety.(Opowiadając wam tę historię wtrącił konsul zmieniam pozycję i tytuły bohatera, za-chowując wszakże analogię sytuacji.Stan, ranga, zbytek, majątek, sposób życia, wszystkie teszczegóły są prawdziwe; ale nie chcę uchybić ani swemu dobroczyńcy, ani obowiązkom dys-krecji). Zamiast się czuć tym, czym byłem ciągnął konsul po pauzie czyli, biorąc społecznie,robakiem wobec orła, doznałem na widok hrabiego nieokreślonego uczucia, które dziś umiemsobie wytłumaczyć.Genialni artyści.(Skłonił z wdziękiem głowę przed ambasadorem, sławną kobietą i dwoma paryżanami)..Prawdziwi mężowie stanu, poeci, wodzowie, słowem ludzie naprawdę wielcy, sąprości, a prostota ich sprawia, że czujemy się z nimi na równej stopie.Państwo wszyscy, takgórujący nad innymi myślą, zauważyliście może rzekł, zwracając się do swoich gości jakbardzo uczucie zmniejsza odległości stworzone przez społeczeństwo.Jeżeli my jesteśmy niżsiod was inteligencją, możemy wam dorównać oddaniem w przyjazni.Wedle temperatury (da-rujcie mi to słowo) naszych serc czułem się równie blisko mego protektora, jak byłem odeńdaleko stanowiskiem.Dusza ma swój dar jasnowidzenia: przeczuwa ból, zmartwienie, radość,niechęć, nienawiść drugiej osoby.Doznałem nieokreślonego uczucia, spostrzegając u hrabie-go te same rysy, co u mego wuja.Cnota, spokój sumienia, czystość myśli przeobraziły wuja:13Matthew Gregory L e w i s (1775 1818) pisarz angielski, autor m.in. Mnicha , gdzie bohaterem jestzbrodniczy dominikanin; Lewis wzorował się na pełnych grozy powieściach Anny Radcliffe (1764 1823), jakwymieniony przez Balzaka Konfesjonał , którego bohater, mnich Schedom, jest przestępcą i rozpustnikiem.36z brzydkiego zrobił się bardzo piękny.Na twarzy hrabiego stwierdziłem odwrotną metamor-fozę: na pierwszy rzut oka mógł mięć lat pięćdziesiąt pięć, ale po uważnym przyjrzeniu siępoznałem młodość zagrzebaną pod lodami zgryzoty, pod mozołem zaciekłych studiów, podgorączką zdławionej namiętności.Na jakieś odezwanie się wuja oczy hrabiego odzyskały nachwilę świeżość, na ustach wykwitł uśmiech podziwu, który mi zdradził jego prawdziwy, jaksądzę, wiek: czterdziestkę.Spostrzeżenia te zrobiłem nie wówczas, ale pózniej, przypomina-jąc sobie szczegóły wizyty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IV
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Lumley Brian Nekroskop IV (SCAN dal 1055)
- Lumley Brian Nekroskop IV
- Focjusz Kodeksy IV
- Reymont Chlopi IV
- Wojna i pokoj t.1 i 2 TOŁSTOJ
- Dav
- Salvatore Robert Tom 03 Morze Mieczy
- Janet Evanovich Po czwarte dla grzechu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotoexpress.opx.pl