[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedynym słowem, które przypuściła do siebie na dłużej, było zatem.Kanion, a zatem.Jeżeli Kanion jest pytaniem, co jest odpowiedzią? Jeżeli Kanion jest odpowiedzią, co jest pytaniem? Kanion, a zatem.? Nawet odpowiedź sceptyczna, Kanion, a zatem nic, wydawała się ważka.Ktoś powiedział, że największą tragedią dla ducha jest urodzić się człowiekiem religijnym w świecie, w którym wiara nie jest już możliwa.Czy nie równie tragiczne jest urodzić się człowiekiem niereligijnym w świecie, gdzie wiara jest możliwa?Następnego ranka, przed odjazdem, Jean oparła się jeszcze raz na oszronionej barierce i patrzyła w głąb Kanionu.Teraz zaglądało tam słońce i pełzło ku rzece.Setki, może tysiące stóp pod Jean ciągnęły się trawiaste połacie.Górskie grzbiety, pozbawione pomarańczowego poloru, w porannej szacie zdawały się posępne i odległe; śnieg mrugał na biało.Idąc tropem własnego warkotu, na niebie pojawił się sportowy samolot.Pierwszy przelot turystów tego dnia, owad unoszący się nad olbrzymią raną.Przez chwilę leciał na poziomie oczu Jean, po czym zajrzał w dół do krętej szczeliny, która zamykała z dwóch stron rzekę.Jakie to dziwne, pomyślała Jean, stać na ziemi, a mimo to być wyżej niż samolot; zobaczyć skrzydła i kadłub od góry to tak, jak zobaczyć, z innej niż zwykle strony, liść albo ćmę.To chyba wbrew naturze, żeby samolot latał poniżej powierzchni ziemi.Tak, jakby wynurzający się okręt podwodny wyskoczył z wody - monstrualna latająca ryba.Wbrew naturze.Czy rzeczywiście? Kiedy mówimy „wbrew naturze”, mamy na myśli „wbrew rozumowi”.To właśnie natura dostarcza cudów, przywidzeń, pięknych szalbierstw.Czterdzieści lat wcześniej, natura pokazała pilotowi Kataliny motocyklistę spokojnie prującego fale Atlantyku, czterysta pięćdziesiąt mil od wybrzeża Irlandii.Natura to uczyniła.Rozum później zaprzeczył, gdyż zjawa sprzeciwiała się rozumowi, nie naturze.Rozum i człowieczy spryt wybudowały pierwszych sześć cudów świata, które Jean wcześniej zwiedziła.Natura dorzuciła siódmy i dopiero siódmy zasypał ją pytaniami.***Przez Fundusz Dobroczynny RAF-u dotarła do wdowy po Prosserze Wstań-Słońce.Nazywała się teraz Redpath i mieszkała koło Whitby.Jean wysłała do niej list i kilka dni później dostała pocztówkę z portem rybackim pod jasnobłękitnym niebem.„Proszę wpaść, kiedy pani będzie po drodze.Derek i ja lubimy wspominać dawne czasy.Że też po tylu latach trafił się ktoś, kto zna Tommy’ego! PS.Pogoda nie jak na odwrocie”.Olive mieszkała w gustownym domu komunalnym, w osiedlu, które nie zdążyło się jeszcze zżyć ze swym otoczeniem na wzgórzu.Bezlistne słupy drzew okolone były cylindrami z drutu kolczastego, a betonowych przystanków autobusowych nie oszpeciła jeszcze wilgoć czy graffiti.Jean było po drodze znacznie wcześniej, niż spodziewała się pani Redpath.- Ciekawe, co może być nagle takiego pilnego, skoro tyle lat mogło czekać.- Było to na poły stwierdzenie, na poły pytanie.Jean została poczęstowana kawą i posadzona w fotelu naprzeciwko telewizora.Olive i Derek siedzieli na otomanie - Derek za parawanem dymu papierosowego.Jak zauważyła Jean, narzuta otomany była uszyta z jasnego materiału w kratkę, jakiego często używa się na pokrowce foteli lotniczych.- Naprawdę wpadłam po drodze.Muszę jechać do Manchesteru.- Do Manchesteru! To chyba jakiś skrót.- Pani Redpath zakpiła z rozrzutności i niezgłębionej logiki mieszkańców południa.- Słyszałeś, Derek? Do Manchesteru!- Dziwne, że się pani nic nie stało - powiedział Derek, odrywając się na zaskakująco długą chwilę od papierosa.- Ludzie mówią, że tu u nas ludożercy grasują.- Aż takie pilne to chyba rzeczywiście nie jest.Ale chciałam przyjechać, póki mi to chodzi po głowie.- Kuć żelazo, póki gorące - powiedziała Olive.- Pani.pani zmarły mąż.- Tommy.- Tommy.Tommy kwaterował u nas podczas wojny.W domu moich rodziców.Kiedy został odkomenderowany z West Mailing.Bardzo dużo rozmawialiśmy.- Nie wiedziała, jak to dobrze ująć.- Jedna z jego narzeczonych, co? - Zainteresowała się Olive z przychylnym śmiechem.- Nie, nie, nic z tych.- Wcale by mi to nie przeszkadzało, słonko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •