X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Olivię Uriarte zawsze miała za węża.%7łmiję.Gorzejnawet  za mangustę, która hipnotyzowała i pożerała inne zwierzęta.To niebywałe, że Sonia nieżywiła do niej choćby nawet drobnej urazy za to, co tamta zrobiła jej przed laty, kiedy jeszczewłaściwie była dzieckiem.Każda inna dziewczyna, której by skradziono miłość życia dosłowniesprzed samego ołtarza  a tak się stało w przypadku jej córki  nigdy nie odezwałaby się choćbysłowem do takiej złodziejki.Niestety, odziedziczona po Fernandzie Lugonesie nieposkromionadobrotliwość jej córki objawiła się w tym przypadku w zupełnie zaskakujący sposób.Sonia niemiała do nikogo żalu o to, do czego doszło.Do�a Cristina jednak pamiętała, że przed kilku latycórka zakochała się na zabój we Flaviu Viccenzie.Poznała go tuż po podpisaniu papierówrozwodowych kończących jego drugie małżeństwo.Sonia przebywała wtedy na Sardynii i kręciłaspot reklamowy na potrzeby jednej z marek produkujących zegarki, Flavio zaczepił ją na ulicy,tak po prostu.Przez następnych kilka miesięcy nie widział świata poza jej oczami.Stali się jakpapużki nierozłączki: narty w Cortinie, brunch w Nowym Jorku, Wielkanoc w Petersburgu,Sylwester w Punta del Este& Oczywiście obsypywał ją kosztownymi prezencikami: biżuterią,zegarkami, płaszczami z najosobliwszych skór i innymi gadżetami, które Cristobalina,inwentaryzatorka czuwająca, by w ręce jej córki wpadały frykasy, a nie jakieś tam okruchy, odrazu klasyfikowała jako  wyjątkowe.Wreszcie po siedmiu miesiącach Flavio poprosił Sonię orękę, ku jej wielkiej radości i jeszcze większej radości do�i Cristiny.Zazwyczaj tak to się układa,że kandydaci, którzy odpowiadają matkom, zupełnie nie leżą córkom i vice versa, w tym jednakprzypadku wyglądało na to, że Pan Ziemiąwstrząsający zatroszczył się nawet o taki detal.Flaviozresztą tak już miał, że był faworytem i córek, i ich matek.Obłędnie bogaty Włoch, choć jegofortuna miała nieco szemrane pochodzenie, wciąż niestary, przystojny, a nade wszystko człowieko niezrównanej szczodrości.Czego więcej można chcieć?Cristobalina zawsze żyła w strachu przed nagłą, niespodziewaną odmianą losu.Przedślubem córki zwiększyła dawkę codziennych modłów do swego cudownego szkaplerza, podwoiławsparcie jałmużną lokalnych świętych, byleby tylko nic się nie pokomplikowało.Niestety,gdzieś w niebiesiech musiało dojść do poważnej awarii, nadszedł bowiem pamiętny dzień  wszafie wisiała już suknia ślubna, a Sonia kręciła się po domu z welonem udrapowanym znabłyszczanego tiulu, fantazjując na temat przyszłości  gdy otrzymała od Flavia obłędnie drogi,wysadzany brylantami zegarek marki Frank M�ller, wraz z krótkim listem pożegnalnym.Co się stało? Gdzie został popełniony błąd? Czemu prysł czar? Do�a Cristina, specjalistka od czytaniaw męskich sercach (a jeszcze większa  w męskich umysłach) niczym w otwartej księdze, odpoczątku nie miała cienia wątpliwości, że chodzi o inną.Jej zdaniem nawet najbardziej wygadanii pewni siebie, a prawdę mówiąc, przede wszystkim oni, w kontaktach z kobietami okazują sięistotami kruchymi, próżnymi i rozrzutnymi.Kobieta, która umiejętnie potrafi manipulować tymitrzema defektami faceta, wyprzedzi wszystkie rywalki, w tym młodsze i piękniejsze, o kilkadobrych długości.Do�a Cristina znała Olivię wyłącznie z plotkarskich stron magazynów ilustrowanych, alewcale nie musiała znać jej osobiście, aby skutecznie przejrzeć jej zamiary.Nie tylko doskonaleznała męską naturę, umiała również czytać z kobiecego oblicza, choćby były to tylko zdjęcia.Twarz Olivii Uriarte nie miała żadnych tajemnic dla takiej specjalistki od miłości jak Cristobalinavel Ana Christie, przemieniona już w do�ę Cristinę.Drobne, a zarazem stanowcze wargi, chytreoczka, które zawsze poszukiwały spojrzenia Flavia niby wzrok kobry wypatrującej myszy.Aprzede wszystkim ta maniera pozowania do zdjęć, zawsze ociupinkę za mężem, tak aby nieprzytłoczyć go swoją osobą&  Wiedzma, przeklęta wiedzma  stwierdziła teraz do�a Cristinanieomal głośno, a chwilę potem, panując już nad sobą i pilnując się, by nie mogła tego usłyszećjej najdroższa córka, mówiła do siebie:  W każdym bądz razie krótko trwał twój urok, słodkakobro, raptem kilka lat się uzbierało.A więc przyszła kryska na matyska, co, kobro? Bo nie ulegawątpliwości, że to bye bye na zawsze, pokazali ci drzwi bez możliwości powrotu.Co mogło byćprzyczyną rozstania? Diabli wiedzą.Nie mam dość informacji, by z przekonaniem powiedzieć,że Flavio wymienił cię na kolejną, a może po prostu& model się przejadł, tak to ujmijmy.Natomiast jasne jak słońce, kochaniutka, że w kwestii rozwodu z inicjatywą nie wyszłaś ty, żepomysł był jego.Jaki bowiem mężczyzna zostawiłby łódkę swojej eks, by mogła spotkać się zprzyjaciółmi, gdyby wcześniej nie zafundował jej tak paskudnej wieści.Uuu, wielka szkoda& ironizowała do�a Cristina, słowa adresowane do Olivii kierując w stronę grzanki z galaretkąmalinową, którą przed chwilą ugryzła. I na dodatek zostawiono cię w najgorszym możliwymmomencie, nie zaprzeczysz.Nie tylko ze względu na obecne niespokojne czasy, lecz przedewszystkim dlatego, że& ile masz już lat, gadzino występna? Czterdzieści cztery, możeczterdzieści sześć? Tak czy inaczej, podły to wiek dla kogoś takiego jak ty.Niewielka odprawa, apotem lądujesz na bruku  podkreśliła do�a Cristina opiekuńczym tonem, podczas gdy AnaChristie, która wciąż była częścią jej jestestwa, stwierdzała, że zamożni zawsze są zródłem wiecznej niestałości erotycznej, a kobiety służą wyłącznie zaspokajaniu potrzeb takiego gatunku.Z kolei Cristobalina, którą także wciąż miała w sobie, również postanowiła wtrącić swoje trzygrosze w następujących słowach:  Siarczysty kop w dupsko  tak najlepiej określić hojnośćFlavia wobec ciebie, moje ty kochanie, bo jak to powiadają w moich ojczystych stronach  mąższczodry i tkliwy, to i pewnie chutliwy.Może gdyby mniej doświadczona kobieta dowiedziała się, że miłość życia jej córkirozwodzi się i znów będzie wolna, snułaby naiwne rojenia o ponownym weselu.Ale nieCristobalina vel Ana Christie vel do�a Cristina.Każda z nich doskonale zdawała sobie sprawę, żeto już po prostu niemożliwe.Nie dlatego, że Flavio nie byłby skłonny, czemu nie, całkiemmożliwe, że i owszem (z jej doświadczeń wynikało, iż mężczyzni są gatunkiem romantycznym zopóznionym zapłonem, a niedokończona miłość często okazuje się wspaniała i wartaodkurzenia).Przyczyną było to, że jej skarb zadurzył się już w innym.W klasycznymprzeciętniaku, jak podsumowywała do�a Cristina, albo w człowieku zacnym, zdaniemCristobaliny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.