[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zaraz - jeśli ona jest na sprzedaż w takim miejscu jak tutaj, dlaczego ja i mójprzyjaciel mamy kupować kota w worku? Przecież nawet nie widzę, czy nie ma natwarzy śladów po ospie, ten przeklęty szal tak szczelnie ją zasłania!Anula & Polgara & ponaousladansc - Właśnie, co ona tam chowa?Francuscy żołnierze byli tak samo okrutni, jak i reszta.Mówili o niej, jakbybyła zwierzęciem na sprzedaż, targowali się między sobą.Beal zmuszał ją, żebywypiła swoją tequilę do końca, po czym zaraz stawiał przed nią następny kubek.Czuła, jak z wolna wypełza na jej twarz rumieniec, a serce zaczyna bić jak oszalałe.To było gorsze niż cokolwiek, co zrobił jej do tej pory.- Jak mógł przywiezć ją tutaji wystawić na publiczną licytację! Inne dziwki mogły przynajmniej same wybieraćsobie klientów.Ona była pozbawiona nawet tego drobnego przywileju.- Zdejmij ten cholerny szal.No już, ściągaj go, ty dziwko.W milczeniu, oszołomiona wstydem, odwinęła biały koronkowy szal ipołożyła go ostrożnie na stole.Przeciągała każdy ruch, jak tylko mogła.Splątanamasa włosów, które Beal uwolnił ostrym szarpnięciem, opadła jej na ramiona, nawpół zasłaniając twarz.W półmroku włosy dziewczyny świeciły gorącymmiedzianym blaskiem.Ginny dobrze słyszała przeciągłe westchnienia, czuła się tak,jakby oczy każdego mężczyzny skierowały się teraz ku niej i rozbierały jąspojrzeniem.- Podnieś głowę, do jasnej cholery! Czy wszystko muszę ci mówić?Jakiś ukryty instynkt sprawił, że uniosła głowę z dumą, a jej szmaragdowe oczyrozbłysły z pogardą, gdy przesuwała wzrok po twarzach patrzących na nią lubieżniemężczyzn. Zwierzęta!" zdawała się mówić wzrokiem. Plugawe rozpustne bestie!Patrzcie na mnie!"- Dieu! Ona jest śliczna! - wykrzyknął jeden z Francuzów.Oczy młodegokaprala zwęziły się - wyglądały w mroku jak zasnute mgłą.Na jego ustach pojawiłsię uśmiech.- To dziwka.I w dodatku jest na sprzedaż, prawda? Ale twarz, nawet z takcudownymi oczami, to nie wszystko.Widziałem dziwki równie ładne jak ta wMarsylii, a nawet w Mexico City.Ciężko walczyłem, żeby zarobić swoje pieniądze!Twarz Beala wykrzywiła się z gniewu.- Masz do cholery rację.To dziwka.I mówię ci, że zrobi wszystko, co jej każę- wszystko, co sobie tylko będziecie w stanie wymyślić.Niczym małe tresowaneAnula & Polgara & ponaousladansc zwierzątko, prawda?Wyciągnął rękę i jednym szarpnięciem zdarł z niej suknię od góry.Mimowolnie krzyknęła.Jej piersi, chociaż starała się zasłonić je rękami, zajaśniaływ mroku.- Dios mio! - westchnął jakiś mężczyzna.- Takiego piękna nie powinno sięukrywać.Pokaż nam więcej, amigo, za samo patrzenie dostaniesz ode mnie peso.Zaczęli nagle tłoczyć się wokół niej, jak wygłodniałe zwierzęta, tak że ażtrudno było jej oddychać.- Proszę, nie! Miejcie litość! - patrzyła wprost na młodego kaprala, lecz tennadal mrużył oczy, patrząc na nią z obleśnym uśmiechem.- No, dalej, śmiało, zrób to! Trochę rozrywki nigdy nie zaszkodzi.Poza tymjeśli mnie i mojemu przyjacielowi spodoba się to, co zobaczymy, wezmiemy ją nanoc - już od dawna nam tego brakowało.- Wstań.- Głos Beala zabrzmiał złowróżbnie.Gdy nie mogła się poruszyć,chwycił ją za ramiona i postawił na nogi.W następnej chwili rozległ się dzwiękrozdzieranego materiału, a ona stała naga do pasa.Przytrzymywał ją z tyłu zanadgarstki, tak że nie mogła się zasłonić.- Widzicie? Chcecie więcej, to płaćcie!Rozglądała się wokół przerażonym wzrokiem, krew szumiała jej w uszach.Posypały się monety, które z brzękiem spadały wokół niej - na stół i na podłogę.Niektóre trafiały prosto w nią.Czuła ich zimny dotyk na gołej skórze.- Nie, o Boże, nie! - płakała roztrzęsiona.- Nie w ten sposób - nie!Beal uwolnił jej nadgarstek, tylko po to, by uderzyć ją wierzchem dłoni wtwarz.Potoczyła się w tył, wtedy chwycił ją i popchnął, aż uderzyła biodrem o kantstołu.- Mówiłeś, że jest oswojona.Niech podciągnie w górę spódnicę.Albo lepiejniech ją w ogóle zdejmie.- Słyszałaś, co mówi kapral.No już, nie zachowuj się tak, jakbyś się nigdy wżyciu przed nikim nie rozbierała.Zciągaj ubranie, natychmiast.Albo tak cię stłukę,że przez tydzień nie będziesz mogła leżeć na plecach!Anula & Polgara & ponaousladansc Widząc, że Ginny zaczyna bezradnie szlochać, Beal uwolnił jej nadgarstki.Rozglądała się dookoła, przerażona niczym leśne zwierzę, i jedyne, co widziała, totwarze, na których malowała się żądza.Niektórzy tylko patrzyli, inni dodatkowo sięuśmiechali, a wszyscy czekali.czekali.Wykrzywiając wargi w uśmiechu, Beal znowu podniósł na nią rękę.Nagle cośw niej pękło.Wpadła w taki szał, że przez następnych kilka chwil przypominałazdziczałą wariatkę, a nie normalną kobietę.Z bladą twarzą jaśniejącą pośrodku splątanej masy włosów, wydała z siebiewrzask, po czym podniosła spódnicę wysoko, niemal do pasa.Prawie się zaśmiał ztego, że tak nagle się poddała.- Ty suko - zaczął i w tym momencie dostrzegł w jej dłoni błysk noża.Był to ten sam nóż, który nosiła umocowany na udzie, od czasu gdypodarował jej go Matt.Ten nóż był ostatnią rzeczą, jaką ujrzał Tom Beal, zanimnagłym ruchem nie wepchnęła mu go w gardło.Z jego ust dobyło się okropne, chrapliwe rzężenie, a ręce wygięły się wszpony w końcowych przedśmiertnych drgawkach.Pamiętała to jeszcze długopotem, tak samo jak ciepłą, lepką, tryskającą krew, która nagle znalazła się wszędzie- na stole, na jej twarzy, rękach, nawet na piersiach.Wszyscy wokół zamarli.Widziała ich wykrzywione twarze, otwarte usta, stali w bezruchu, jakby czas naglesię zatrzymał.Jedyną osobą, która się poruszyła, była Ginny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •