[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Minęli mnie bez słowa i zniknęli w chatach.Nie paliły się żadne światła.Wyobraziłem ich sobie, jak siedzą w swoich lichych domostwach i wpatrują się w ciemność.Ja zostałem jeszcze na zewnątrz.Podszedłem do krawędzi półki porośniętej rzadką trawą.Rosły tam jakieś pnącza, zwieszające się w przepaść, ale żadne pnącze nie mogło być tak długie, żeby dosięgnąć odległego o dwa kilometry dna Rozpadliny.Jednak Bikurowie nadeszli właśnie z tej strony.To nie miało żadnego sensu.Potrząsnąłem głową i wróciłem do chaty.Piszę teraz przy blasku ekranu komlogu, zastanawiając się, jakie środki ostrożności powinienem przedsięwziąć, żeby doczekać wschodu słońca.Nic nie przychodzi mi do głowy.103.dzieńIm więcej wiem, tym mniej rozumiem.Przeniosłem większość sprzętu do chaty, w której mnie umieścili.Robię zdjęcia, filmuję i nagrywam, a nawet staram się sporządzić kompletny holoskan wioski i jej mieszkańców, ale im jest wszystko jedno.Odtwarzam zarejestrowane przed chwilą obrazy, a oni po prostu przechodzą przez nie, nie okazując ani odrobiny zainteresowania.Odtwarzam ich głosy, oni zaś tylko się uśmiechają, włażą do swoich chat i siedzą tam całymi godzinami, nic nie robiąc.Wciskam im najróżniejsze przedmioty, które zabrałem z myślą o handlu wymiennym, a oni biorą je machinalnie, sprawdzają, czy nadają się do jedzenia, po czym rzucają na ziemię.Trawa jest już usłana szklanymi paciorkami, lusterkami, skrawkami kolorowego materiału i plastikowymi pisakami.Rozstawiłem przenośne laboratorium medyczne, choć sam właściwie nie wiem po co; Trzy Dwudziestki i Dziesiątka nie pozwalają się zbadać, nie pozwalają pobrać sobie próbek krwi, mimo iż nieskończenie wiele razy pokazywałem im, że to nie boli - krótko mówiąc, odmawiają jakiejkolwiek współpracy.Przy tym wcale się nie kłócą ani nie podają powodów takiego postępowania.Po prostu odwracają się plecami i dalej oddają się nieróbstwu.Choć przebywam wśród nich już tydzień, nadal nie potrafię odróżnić mężczyzn od kobiet.Ich twarze są jak te optyczne łamigłówki, które zmieniają kształt, kiedy się na nie patrzy.Są chwile, kiedy twarz Betty wydaje mi się stuprocentowo kobieca, ale już dziesięć sekund później to wrażenie znika i znowu zaczynam o niej (o nim?) myśleć jako o Becie.Takim samym zmianom podlegają ich głosy.Łagodne, modulowane, bezpłciowe.Kojarzą mi się z marnie zaprogramowanymi komputerami domowymi na co bardziej zacofanych planetach.Czatuję na okazję, aby choć przez chwilę móc popatrzeć na nagiego Bikurę.Niełatwo jest przyznać się do tego jezuicie o czterdziestoośmioletnim stażu, ale zadanie i tak byłoby niezmiernie trudne nawet dla doświadczonego podglądacza.Wśród Bikurów obowiązuje absolutne tabu nagości.Noszą te swoje długie szaty przez cały dzień, nawet podczas dwugodzinnej popołudniowej drzemki.Potrzeby fizjologiczne załatwiają poza wioską, ale podejrzewam, że nawet wtedy nie zdejmują ubrania.Chyba w ogóle się nie myją.W związku z tym należałoby się spodziewać niezbyt miłych wrażeń węchowych, tymczasem jedynym zapachem, jaki czuć od tych ludzi, jest słaba, słodkawa woń chalmy.- Chyba zdarza się wam rozbierać? - zapytałem wreszcie wprost Alfę, rezygnując z delikatności.- Nie - odparł, po czym usiadł na pobliskim kamieniu i zaczął nic nie robić - rzecz jasna, całkowicie ubrany.Nie mają imion.Początkowo nie chciałem w to uwierzyć, ale teraz jestem już tego pewien.- Jesteśmy wszystkim, co było i będzie - powiedział najmniejszy Bikura, którego nazywam Eppie i który być może jest kobietą.- Jesteśmy Trzema Dwudziestkami i Dziesiątką.Przeszukałem pamięć komlogu i uzyskałem potwierdzenie swoich przypuszczeń: wśród ponad szesnastu tysięcy znanych ludzkich społeczeństw nie ma ani jednego, którego członkowie byliby pozbawieni indywidualnych imion
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (4)
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (2)
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (3)
- Brown Dan Anioly i demony (2)
- Brown Dan Anioly i demony(1)
- Klub Pickwicka t.1 Dickens Ch
- Ripley Alexandra Scarlet
- Eddings Dav
- Williams Tad Smoczy tron (SCAN dal 952)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ortodonta.opx.pl