[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli nawet coś z nich pozostało, to pokryte jest tonami popiołu.– Więc szukajmy śladów, które zostawił nieumyślnie.Będziemy razem badać miejsce przestępstwa.Ty i ja.Zaczynamy.Dwukrotnie krótko dmuchnął w czujnik i wózek ruszył do przodu.Przejechał kilka metrów.– Poczekaj – powiedziała.Zatrzymał się.– Jesteś nieostrożny, Rhyme.Powinieneś okleić kółka taśmą.Nie chcesz chyba, żeby twoje odciski pomieszały się z odciskami przestępcy.– Od czego zaczynamy?– Potrzebujemy próbki popiołu – rzekł Rhyme.– Z tyłu furgonetki znajdowały się puste pojemniki na farby.Poszukaj, może coś ocalało.Wyciągnęła puszkę z wraku samochodu.– Czy wiesz, w którym miejscu wybuchł pożar? – spytał Rhyme.– Mniej więcej.– Pobierz z tego miejsca próbkę popiołu: pół litra, litr.– Dobrze – powiedziała i weszła na ścianę z cegieł dwumetrowej wysokości.Jedynie to pozostało z północnej części kościoła.Spojrzała w dół na dymiący parter.– Hej, funkcjonariuszko! – zawołał komendant straży.– Jeszcze nie skończyliśmy.Tu jest niebezpiecznie.– Nie bardziej niebezpiecznie, niż gdy tu byłam po raz pierwszy.Trzymając pojemnik w zębach, zaczęła schodzić po ścianie.Lincoln Rhyme patrzył na nią, ale w rzeczywistości widział siebie, gdy trzy i pół roku temu zdejmował kurtkę i wchodził do przebudowywanej stacji metra w pobliżu ratusza.– Sachs! – zawołał.Odwróciła się.– Bądź ostrożna.Widziałem, co zostało z furgonetki.Nie chcę cię dzisiaj stracić po raz drugi.Kiwnęła głową i znikła za ścianą.Po kilku minutach Rhyme mruknął do Banksa:– Gdzie ona jest?– Nie wiem.– Spytałem, bo chciałem, żebyś sprawdził.– Ach, oczywiście.– Podszedł do ściany i rozejrzał się.– I co? – spytał Rhyme.– Ale tu bałagan.– Wiem o tym.Czy ją widzisz?– Nie.– Sachs! – krzyknął Rhyme.Rozległ się trzask.Spadła jakaś belka.Uniosły się tumany pyłu.– Sachs?! Amelio?!Nie usłyszał odpowiedzi.Już chciał wysłać policjantów z oddziału specjalnego, gdy usłyszał jej głos:– Wychodzę.– Jerry?! – zawołał Rhyme.– Czekam tutaj! – krzyknął młody detektyw.Wyrzuciła pojemnik z piwnicy.Banks złapał go jedną ręką.Sachs wydostała się na zewnątrz.Wytarła ręce w spodnie, krzywiąc się.– Wszystko w porządku?Skinęła głową.– Sprawdzimy aleję – zarządził Rhyme.– Ulicą jeździły cały czas samochody, więc zaparkował w głębi, gdy wyciągał ofiarę z bagażnika.Dostał się do środka drzwiami znajdującymi się po prawej stronie.– Skąd wiesz?– Są dwa sposoby na otwarcie zamkniętych drzwi bez wysadzania ich.Kluczem i wyważając je.Te były zamknięte od wewnątrz na zasuwę.Opuszczając kościół, nie umieścił ich na zawiasach.Zaczęli cofać się od drzwi ponurym kanionem.Tlący się budynek znajdował się po ich prawej stronie.Sachs poruszała się drobnymi krokami, oświetlając urządzeniem PoliLight kocie łby.– Musimy znaleźć ślady kół – rzekł Rhyme.– Chcę wiedzieć, gdzie znajdował się bagażnik samochodu.– Tutaj – powiedziała, badając nawierzchnię.– Ślady kół.Ale nie wiem, czy tylnych, czy przednich.Mógł cofać.– Ślady są wyraźne czy zamazane?– Lekko zamazane.– Zatem pochodzą od przednich kół.– Roześmiał się, widząc zaskoczenie na jej twarzy.– Jesteś ekspertem od motoryzacji.Gdy wsiądziesz do samochodu, zauważ, że pierwszą czynnością, która wykonujesz, jest lekki ruch kierownicą, żeby sprawdzić, czy koła nie są skręcone.Zatem ślady pozostawione przez przednie opony są bardziej zamazane niż zrobione przez tylne.Skradzionym samochodem jest ford taurus rocznik ‘97.Ma pięćset dwa centymetry długości, rozstaw osi – dwieście siedemdziesiąt sześć centymetrów.Bagażnik znajduje się około stu czternastu centymetrów od środka tylnego koła.Odmierz tę odległość i zbierz ślady odkurzaczem.– Skąd wziąłeś te liczby?– Sprawdziłem dziś rano.Czy zebrałaś ślady z ubrań ofiary?– Tak.Zza paznokci i z włosów też.Rhyme, zwróć na to uwagę: dziewczynka ma na imię Pam, ale przestępca nazywał ją Maggie.Tak samo jak w przypadku tej Niemki: mówił do niej Hanna.Pamiętasz?– Chciałaś powiedzieć, że to jego drugie „ja” tak mówiło – zauważył Rhyme.– Zastanawiam się, kim są te postacie w jego sztuce.– Mam zamiar zebrać pył wokół drzwi – oświadczyła.Rhyme przyglądał się jej pokaleczonej twarzy, osmalonym włosom.Gdy skończyła pracę, chciał jej przypomnieć, że miejsce przestępstwa ma trzy wymiary, ale już zaczęła zbierać pył z framugi.– Zajrzał prawdopodobnie najpierw do środka, zanim wprowadził ją do kościoła – powiedziała i zaczęła odkurzać parapety.Miało to być kolejne polecenie Rhyme’a.Słuchał pojękiwania odkurzacza, ale coraz bardziej tracił kontakt z otoczeniem.Zagłębiał się w wydarzeniach sprzed kilku godzin.– Ja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Chmielewska Joanna Skradziona kolekcja (4)
- Joanna Chmielewska Skradziona kolekcja
- chmielewska joanna skradziona kolekcja (5)
- John Fowles Kolekcjoner
- Skradziona kolekcja
- Amy Tan Corka Nastawiacza Kosci
- Dickson Gordon R. Nekromanta (2)
- Guarino Mario Bank Boga i bankierzy papieza
- Moorcock Michael Saga o Elryku Tom 8 Zwiastun Burzy
- Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 3 Powrot Krola
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- charloteee.keep.pl