[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tuż obok byÅ‚ maÅ‚y budyneczek z cegÅ‚y, również opuszczony, lecz Evelyn udaÅ‚o siÄ™ roz-poznać w oknie wyblakÅ‚y szyld: SALON PIKNOZCI OPAL.Wszystko byÅ‚o tak, jak tosobie wyobrażaÅ‚a.Pani Hartman pokazaÅ‚a jej miejsce, w którym kiedyÅ› staÅ‚ sklep taty àreadgoode,a gdzie teraz wybudowano drogeriÄ™ Rexall z klubem Elków na piÄ™trze.Evelyn spytaÅ‚a, czy mogÅ‚aby zobaczyć Troutville. Jasne, kochana, jest tuż za torami.Kiedy przejeżdżaÅ‚y przez tÄ™ maleÅ„kÄ… dzielnicÄ™ murzyÅ„skÄ…, Evelyn byÅ‚a zaskoczona,że Troutville jest takie maÅ‚e  skÅ‚adaÅ‚o siÄ™ z zaledwie kilku ulic i maleÅ„kich, zniszczo-nych szop.Pani Hartman pokazaÅ‚a jej domek, na którego ganku staÅ‚y wyblakÅ‚e, zielone,287 blaszane krzesÅ‚a, i powiedziaÅ‚a, że tam mieszkali Duży George i Onzell, zanim przepro-wadzili siÄ™ do Birmingham do swojego syna, Jaspera.W drodze powrotnej zobaczyÅ‚a sklep spożywczy Ociego przyroÅ›niÄ™ty do boku walÄ…-cego siÄ™, drewnianego rozklekotanego domu, niegdyÅ› pomalowanego na bÅ‚Ä™kitny kolor.Front sklepu byÅ‚ oblepiony wyblakÅ‚ymi, starymi szyldami z lat trzydziestych, zachÄ™ca-jÄ…cymi: PIJ PIWO IMBIROWE BUFFALO ROCK.DOJRZEWAAO MILION MINUTALBO I DAU%7Å‚EJ.Evelyn nagle przypomniaÅ‚a sobie coÅ› z dzieciÅ„stwa. Pani Hartman, jak pani myÅ›li, majÄ… tu wodÄ™ sodowÄ… z sokiem truskawkowym? Jasne, że tak. MogÅ‚ybyÅ›my wejść? OczywiÅ›cie, mnóstwo biaÅ‚ych robi tu zakupy.Evelyn zaparkowaÅ‚a i weszÅ‚y.Pani Hartman podeszÅ‚a do staruszka w biaÅ‚ym podko-szulku i szelkach i zaczęła mu krzyczeć do ucha: Ocie, to jest pani Couch.ByÅ‚a przyjaciółkÄ… Ninny àreadgoode!W chwili gdy Ocie usÅ‚yszaÅ‚ jej nazwisko, oczy mu zabÅ‚ysÅ‚y, wstaÅ‚, podbiegÅ‚ do Eve-lyn i jÄ… przytuliÅ‚.Evelyn, której nigdy wżyciu nie tuliÅ‚ czarny mężczyzna, byÅ‚a komplet-nie zaskoczona.Ocie zaczÄ…Å‚ trajkotać, ale nie zrozumiaÅ‚a z tego ani sÅ‚owa, bo nie miaÅ‚zÄ™bów. ZÅ‚otko, to nie jest jej córka!  krzyknęła znowu pani Hartman. To jej przyja-ciółka, pani Couch z Birmingham.Ocie dalej siÄ™ uÅ›miechaÅ‚ od ucha do ucha.Pani Hartman pogrzebaÅ‚a w automaciez zimnymi napojami i wyciÄ…gnęła wodÄ™ sodowÄ… z sokiem truskawkowym. ProszÄ™!Evelyn chciaÅ‚a zapÅ‚acić, ale Ocie ciÄ…gle powtarzaÅ‚ coÅ›, czego nie mogÅ‚a zrozumieć. On mówi, żeby pani schowaÅ‚a pieniÄ…dze, pani Couch.Mówi, że to prezent od nie-go.Evelyn nieco siÄ™ speszyÅ‚a, ale podziÄ™kowaÅ‚a Ociemu, który zaprowadziÅ‚ je do samo-chodu, przez caÅ‚y czas gadajÄ…c i uÅ›miechajÄ…c siÄ™. PA, PA!  krzyknęła pani Hartman.OdwróciÅ‚a siÄ™ do Evelyn. Jest gÅ‚uchy jakpieÅ„. DomyÅ›lam siÄ™.JakoÅ› dziwnie siÄ™ czujÄ™ po tym przytulaniu. No, wie pani, miaÅ‚ bardzo wysokie mniemanie o pani àreadgoode.ZnaÅ‚ jÄ… odmaÅ‚ego.Kiedy wracaÅ‚y przez tory, pani Hartman powiedziaÅ‚a: Kochana, jeżeli skrÄ™cimy w nastÄ™pnÄ… ulicÄ™, to pokażę pani stary dom àreadgo-ode ów.ZobaczyÅ‚a go w chwili, gdy skrÄ™ciÅ‚y za róg: wielki, piÄ™trowy, biaÅ‚y, drewniany dom288 z gankiem, który opasywaÅ‚ go dokoÅ‚a.RozpoznaÅ‚a go ze zdjęć.ZaparkowaÅ‚a i wysiadÅ‚y.WiÄ™kszość okien byÅ‚a powybijana i zabita deskami, a drewno na ganku byÅ‚o wklÄ™-Å›niÄ™te i przegniÅ‚e, wiÄ™c nie mogÅ‚y naÅ„ wejść.WyglÄ…daÅ‚o to tak, jakby caÅ‚y dom ladachwila miaÅ‚ runąć.ObeszÅ‚y go dokoÅ‚a. Jaka szkoda, że zostawili go na takÄ… poniewierkÄ™  zauważyÅ‚a Evelyn. KiedyÅ›musiaÅ‚ być piÄ™kny. W swoim czasie byÅ‚ to najÅ‚adniejszy dom w Whistle Stop  zgodziÅ‚a siÄ™ paniHartman. Ale wszyscy àreadgoode owie już wyjechali, wiÄ™c pewnie niedÅ‚ugo zosta-nie rozebrany.Kiedy weszÅ‚y na tylne podwórko, byÅ‚y zaskoczone tym, co zobaczyÅ‚y.Stara krataoparta o tyÅ‚ domu byÅ‚a caÅ‚a poroÅ›niÄ™ta tysiÄ…cami maleÅ„kich różowych różyczek kwit-nÄ…cych tak, jakby nie miaÅ‚y pojÄ™cia, że mieszkaÅ„cy domu już dawno temu wyjechali.Evelyn zajrzaÅ‚a przez zbitÄ… szybÄ™ i zobaczyÅ‚a poÅ‚amany, polakierowany na biaÅ‚o stół.Ciekawe, ile biszkoptów pokrojono na tym stole.OdwiozÅ‚a paniÄ… Hartman do domu i podziÄ™kowaÅ‚a jej za towarzystwo. Och, caÅ‚a przyjemność po mojej stronie.OdkÄ…d przestaÅ‚y tÄ™dy jezdzić pociÄ…gi, jużprawie nikt nas nie odwiedza.Przykro mi, że musiaÅ‚yÅ›my siÄ™ spotkać w tak smutnychokolicznoÅ›ciach, ale bardzo siÄ™ cieszÄ™, że paniÄ… poznaÅ‚am, i proszÄ™, żeby pani tu wraca-Å‚a, kiedy tylko bÄ™dzie pani miaÅ‚a ochotÄ™.Chociaż byÅ‚o już pózno, Evelyn postanowiÅ‚a raz jeszcze przejechać koÅ‚o staregodomu.ZapadaÅ‚ zmierzch i kiedy jechaÅ‚a ulicÄ…, Å›wiatÅ‚a jej reflektorów oÅ›wietliÅ‚y oknaw taki sposób, że ogarnęło jÄ… wrażenie, iż w Å›rodku sÄ… ludzie.i mogÅ‚aby przysiÄ…c, żenagle usÅ‚yszaÅ‚a, jak Essie Rue bÄ™bni na starym pianinie w salonie.DziewczÄ™ta z Buffa-lo, wyjdzcie dziÅ› w nocy, wyjdzcie dziÅ› w nocy.Evelyn zatrzymaÅ‚a samochód i zastanawiajÄ…c siÄ™, dlaczego ludzie muszÄ… siÄ™ starzeći umierać, zaczęła tak szlochać, jakby miaÅ‚o jej pÄ™knąć serce.289  TYGODNIK DOT WEEMS(TYGODNIOWY BIULETYN WHISTLE STOP W ALABAMIE)25 czerwca 1969Trudno jest siÄ™ żegnaćZe smutkiem zawiadamiam, że to ostatnie wydanie naszego biuletynu.OdkÄ…d za-braÅ‚am mojÄ… drugÄ… poÅ‚owÄ™ na wakacje na poÅ‚udnie Alabamy, wbiÅ‚ sobie do gÅ‚owy, żebytam zamieszkać.ZnalezliÅ›my już miejsce w zatoce, wiÄ™c za parÄ™ tygodni bÄ™dziemy siÄ™wyprowadzać.Ten stary baÅ‚wan bÄ™dzie teraz mógÅ‚ Å‚owić ryby dzieÅ„ i noc.Wiem, żego rozpieszczam, ale pomimo paskudnego charakteru, to caÅ‚kiem fajny staruszek.Niewiem, co powiedzieć na pożegnanie, wiÄ™c nie bÄ™dÄ™ siÄ™ zbyt rozwodzić.Oboje wycho-waliÅ›my siÄ™ w Whistle Stop i przeżyliÅ›my tu wiele wspaniaÅ‚ych chwil, i mieliÅ›my wielucudownych przyjaciół.WiÄ™kszość jednak już siÄ™ wyprowadziÅ‚a.To miejsce nie jest ta-kie jak kiedyÅ›, a teraz, przy tych wszystkich nowoczesnych autostradach, trudno powie-dzieć, gdzie siÄ™ koÅ„czy Birmingham, a zaczyna Whistle Stop.Kiedy siÄ™gam pamiÄ™ciÄ… wstecz, widzÄ™, że po zamkniÄ™ciu kawiarni serce naszego mia-steczka po prostu przestaÅ‚o bić.To dziwne, że taka dziura potrafiÅ‚a tak zbliżyć do sie-bie ludzi.No, przynajmniej mamy wspomnienia, a ja mam jeszcze mojego stareÅ„kiego uko-chanego.Dot Weems.PS.Jeżeli bÄ™dziecie kiedyÅ› w Fairhope w Alabamie, wpadnijcie do nas.BÄ™dÄ™ siedzia-Å‚a na ganku za domem, skrobiÄ…c ryby.290 CMENTARZ W WHISTLE STOPWHISTLE STOP, ALABAMA19 kwietnia 1988Na Wielkanoc, dwa lata po Å›mierci pani àreadgoode, Evelyn postanowiÅ‚a wybraćsiÄ™ na cmentarz.KupiÅ‚a piÄ™kny bukiet lilii, wsiadÅ‚a do swojego nowego, różowego cadil-laca i przypięła sobie czternastokaratowÄ… wysadzanÄ… szlachetnymi kamieniami broszkÄ™w ksztaÅ‚cie trzmiela ze szmaragdowymi oczami, którÄ… również dostaÅ‚a w nagrodÄ™.Rano byÅ‚a na póznym Å›niadaniu ze swÄ… paczkÄ… od Mary Kay, teraz zaÅ› byÅ‚o póznepopoÅ‚udnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •