X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I starsi odrabiają dniówki w spółdzielni?446  Tak. No to. wykrztusiła, czerwona. No, to mnie się zdaje, że.że tam dziecimają jeszcze więcej do roboty.W klasie wybuchła wrzawa. No tak, jak rodzice zajęci są na wspólnym, to dzieci muszą pewnie same robić kołotych działek, koło tych krów i świń, i owiec, i na podwórku.I wszystkie oczy obróciły się na kierownika.A on przypatrując się uważnie Jadzcepowiedział: Ty nie martw się o dzieci w spółdzielni, Jadziu, ich rodzice mają więcej czasu niżwasi, w spółdzielni praca jest tak zorganizowana, że nie trzeba robić cały dzień, i jestlżejsza.Zdążą i swoim podwórkiem się zająć.Ale powiedz, skąd u ciebie takie pytania.Sama na nie wpadłaś?Jadzka milczała, zaczerwieniona. Ale zawsze, nawet przy spółdzielni, robić trzeba  szepnęła któraś z dziewczy-nek.447  A czy jest coś na świecie bez pracy?  nasrożył się kierownik. Coś mi tutowarzystwo zbyt leniem pachnie.Klasa umilkła, zawstydzona, i już nikt nie chciał pytać, więc ja wstałem i zapytałemStachurkę, czy tam jest drużyna harcerska.Znowu wszystkie oczy powędrowały na niego. Jest  odpowiedział.Podobno nielicha.Mają własną świetlicę i tam jest stół do ping-ponga.I nauczyliStachurkę grać.Przywiózł nawet piłeczkę.I gazetkę ścienną też robią.I widział, jakgrają na boisku w siatkówkę. A kopali?  podchwycił Miksa. Nie widziałem.Miksa usiadł uśmiechając się krzywo.Jemu tylko nożna się podoba.Połowa klasy nie widziała jeszcze, jak się gra w ping-ponga.Na przerwie oglądalipiłeczkę.Miksa zaraz porwał ją i zaczęli z Jońcem grać piórnikami, aż rozbili.Zostałaz niej tylko skorupka, jak z jaja.Stachurka płakał.Mówił, że mu nie chodzi o piłkę, ależe to pamiątka.448 * * *Po południu nie mogłem odrabiać lekcji, bo znów się naschodziło ludzi do Pietrkai Pocieszek też przyszedł, ale nic nie mówił.Nie w humorze jakiś.Więc poszedłemdo Stachurki.A tam niespodzianka.Okazało się, że najciekawsze zostawił na koniec.Otóż przywiózł ze spółdzielni małego wilczura.Harcerze podarowali.Szczeniak jestszary, okrąglutki i taki tłusty, że jak się rozpędzi na swoich krótkich łapach, to nie możezahamować i przewraca się.Mamy z niego dużo pociechy.3 pazdziernika, piątekOkazało się, że z tym szczeniakiem to nie taka prosta sprawa.Stachurce wstyd byłosię tamtym harcerzom przyznać, że u nas nie ma drużyny, i zbujał ich, że jest.Więc jakodjeżdżał, patrzy, a oni mu wtykają tego szczeniaka i mówią, że to dla naszej drużyny.Nie wiemy teraz, co robić.Chyba powinniśmy im odesłać ten podarunek i napisać,że Stachurka powiedział nieprawdę.No, bo teraz nie wiadomo, czyj ten psiak jest.449 Ale prawdę mówiąc, to ciężko byłoby odesłać.Już się przyzwyczaił do Stachurki,biega za nim i na krok go nie odstępuje.A poza tym, co to za szczeniak! Zaraz poznać,że rasa.Cała nadzieja, że założą u nas drużynę i będziemy mieli czyste sumienia.4 pazdziernika, sobotaDzisiaj rano była znów awantura z Kropą.Joniec przyniósł do szkoły oszczep.Zupełnie jak prawdziwy, z żelaznym ostrzem.Joniec mówi, że to jest okucie ze specjalnej stalowej blachy.Mnie się wprawdzie zdaje,że po prostu z blachy ze starego wiadra.No, ale ostatecznie, co za różnica? Grunt, żepomysłowo zrobione.Rzucaliśmy po kolei.Miksa chciał pokazać, co on nie potrafi, i rzucił z takim roz-machem, że oszczep wylądował na dachu szkoły.Nie było innej rady, Miksa musiał wdrapać się po drzewie na dach.Lecz co to jestdla niego? Po minucie miał już oszczep w ręce.Na nieszczęście w tym momencie napodwórzu pojawił się Kropa.Chłopaki zaczęli dawać znaki ostrzegawcze, ale Miksa nie450 zauważył i zrzucił oszczep w dół.I jeszcze tak nieszczęśliwie rzucił, że wprost pod nogiKropie.Zanim Joniec zdążył dopaść, Kropa podniósł oszczep i połamał na kolanie, naoczach całej klasy.Chociaż jestem teraz z Miksą i Jońcem na bakier, to muszę powiedzieć, że to byłoświństwo.Trzeba już być zupełnie złym, żeby tak zrobić.Co mu oszczep przeszkadzał?Gola mówi, że Kropa dlatego jest taki zły, bo ma kamień w piersiach.Myśleliśmy, że Gola sobie tylko tak powiedział, jak to się mówi o złych ludziach,ale przysięgał się, że Kropa ma prawdziwy kamień.Od ojca słyszał.To Karlik w śmiech. Głupi jesteś, Gola  powiedział  czy można mieć kamień? To się tylko tak mówio złych ludziach, że mają serca z kamienia.A ty myślisz, że naprawdę?Wtedy Gola się obraził i odrzekł, że nie jest dzieckiem i wie, że się tak mówi, alejeśli chodzi o Kropę, to możemy wierzyć albo nie, ale on ma prawdziwy kamień.Zabił nam ćwieka tym kamieniem.Jak pan Sądej wróci, trzeba będzie kiedy o to nawolnych pytaniach zapytać.451 5 pazdziernika, niedzielaW spółdzielni nie pasie się krów.Już wiemy na pewno.Ani tych spółdzielczych, anitych prywatnych czy, jak im tam, przyzagrodowych.Znaczy się nikt z uczniów nie pasie,bo wszystkie  i jedne, i drugie, pasie ten pastuch, o którym opowiadał Stachurka.Na spółdzielczym pastwisku pasie, tylko pózniej jedne idą do obory spółdzielczej, a teprzyzagrodowe  do obórek przy zagrodach, gdzie je doją na własny użytek.Tak mówili wszyscy, co wrócili z wycieczki, na zebraniu w szkole.Gondera pozwo-lił i ja też tam byłem razem ze Stachurką.Jako redaktorzy, siedzieliśmy w pierwszymrzędzie.Ludzi się tyle napchało, że aż zrobiło się duszno i musieliśmy okna otwierać.A za oknami też stali.Najwięcej mówił Pietrek, aż chrypiał, ale nie żałował gardła.Wszystkim dogodził,tylko naszemu ojcu nie.Co trochę głową kręcił i na głos wtrącał: Pofolguj, Pietruś, pofolguj, nerwowy się zrobiłeś, jak profesor językiem trzepiesz.Nie tak trza do ludzi, stateczniej, ludzie narwańców nie lubią.Już lepiej jak proboszczzaciągaj.452 Pietrka krew zalewała, że ojciec tak go przy ludziach poucza, i ze zdenerwowaniajeszcze głośniej zaczyna.To ojciec znów: Nie drzyj się tak i rękami nie wymachuj, pomyślą  o, partyjniak, komenderuje!Potem przyszedł dziadek Kryza i przepchał się aż do stołu.Ustąpiłem mu miejsca,bo on jest głuchy i musi siedzieć zupełnie blisko, żeby co słyszeć.Ale i tu było dla niegoza daleko, więc wziął krzesełko i usiadł naprzeciw Pietrka.Z dłonią zwiniętą w trąbkępod samą gębę mu się podstawiał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.