[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sojusz ten nie spodobał się kardynałowi della Rovere, który w sekrecie pragnąłzostać papieżem i jego nadzieje w pewnej mierze zaważyły na francuskiej inwazji.Po dyskusjiz papieżem kardynał uciekł.Z pomocą potężnego włoskiego rodu Colonnów zdobył władzę nadOstią.Stamtąd kontrolował ruch statków rzeką Tyber, blokując dostawy do wielkiego miasta.Aby udrożnić przepływ rzeką, papież postanowił skorzystać z pomocy Vilamariego i jegofloty.Admirał był w dobrych stosunkach z papieżem.To właśnie na galerze Vilamarlego przybyłdo Barcelony papieski syn Juan Borgia, żeby poślubić Marlę Enrlquez, kuzynkę króla Ferdynan-da Aragońskiego.Zważywszy na porę roku, poziom Tybru był dość niski, więc admirał postanowiłpopłynąć do Rzymu tylko Zwiętą Eulalią.Pozostałe dwa okręty zostawił u ujścia rzeki.Wyprawabyła ryzykowna ze względu na wielkość galery, ale admirał wiedział, że może liczyć na doświad-czenie Genisa Solsony, nawigatora, i pomoc miejscowego znawcy rzeki.Zdołali szczęśliwie dotrzeć na miejsce, nieniepokojeni przez garnizon Ostii.Gdy tylkogalera zacumowała w porcie w pobliżu Ponte Vecchio, admirał pośpieszył razem z dowódcą Tor-rentem i dwudziestoma żołnierzami do Watykanu.Joan zapragnął im towarzyszyć i ku zaskocze-niu wielu osób admirał na to przystał.Rzym był wówczas dużo mniejszy od Neapolu, wielkością zbliżony do Barcelony, aleotaczały go ruiny z czasów imperium, trzydzieści razy większe.Admirał Vilamari poprosił o audiencję u papieża i gdy został rozpoznany, wpuszczono godo Watykanu.Jego towarzysze zostali w bramie ze strażnikami, a jako że ci byli z Walencji,wkrótce nawiązała się koleżeńska rozmowa między Torrentem a oficerem papieskim i międzyżołnierzami obydwu stron.Nagle rozmowy ucichły i straż stanęła na baczność.W bramie poja-wiło się dwóch mężczyzn.Pierwszy z nich był przystojnym, ubranym na czarno młodzieńcem,a drugi miał na sobie wojskowy mundur, był niezbyt wysoki, ale energiczny, o nieco spłaszczo-nym nosie.Spojrzenia jego i Joana skrzyżowały się i oczy ich rozbłysły. Ja was znam powiedział mężczyzna. Ja was też odpowiedział Joan i nagle sobie przypomniał. Z Barcelony.Jesteście donMiquel Corella.Mężczyzna się zaśmiał i poklepał go po ramieniu. Rzeczywiście odparł.I wyjaśnił ubranemu na czarno młodzieńcowi: Niecały roktemu ten chłopak pomógł mi i waszemu bratu Juanowi wyjść cało z niebezpiecznych przygód.Następnie poprosił Joana, by przypomniał mu swoje personalia. Joan Serra de Llafranc. Zatem, Joanie Serra, przedstawiam ci arcybiskupa Walencji, Cesarego Borję, chociażtutaj mówią na niego Borgia.Pełen szacunku Joan ucałował pierścień, na co arcybiskup odpowiedział, kreśląc w po-wietrzu znak błogosławieństwa.Duchowny nie miał więcej niż dziewiętnaście lat, był mężczyzną atletycznej budowy,o twarzy zdradzającej powagę i stanowczość.Widać było, że nie życzy sobie rozmowy, i z wład-czością niepasującą do jego wieku dał znak Corelli, by weszli do budynku.Straż w dalszymciągu stała na baczność, salutując. Zaraz wracam powiedział Corella do Joana. Zaczekaj tu na mnie, zapraszam cię naobiad.Gdy pojawił się admirał, Joan poprosił go o pozwolenie na przyjęcie zaproszenia Corelli. No proszę! rzekł Vilamari. Znam go.Niezła znajomość, jeden z zaufanych ludzi pa-pieża.Możesz spędzić z nim czas i wrócić wieczorem.Zostajemy tu parę dni.Wydawało się, że Corella ucieszył się ze spotkania z Joanem.Był bardziej serdeczny i ga-datliwy, niż chłopak go zapamiętał.Po wyjściu z papieskich budynków powiódł go do stajni.Tam poprosił parobków o konia dla Joana.Ten spojrzał na zwierzę z namysłem. Nie umiem jezdzić konno przyznał się. Nigdy tego nie robiłem.Siedząc już na swoim, Corella pokazał mu, jak nakłonić konia, by szedł lub się zatrzymał,jak skierować go w prawo i w lewo.I podsumował: Jeśli nie będzie cię słuchał, to znaczy, że ma inne zdanie niż ty i jest przekonany, że marację powiedział, śmiejąc się. No dalej, dosiądz go.I wyruszyli w otoczeniu uzbrojonych mężczyzn również na koniach. Prawda, że z wysoka świat wygląda inaczej? spytał mężczyzna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Ziemia obiecana Reymont
- Jason McC. Smith Elemental Design Patterns Addison Wesley Professional(2012)
- Wieza Jaskolki
- Sheldon Sidney Gdy nadejdzie jutro
- Morrell Dav
- Charrette Robert N Wybieraj swych wrogow z rozwaga
- terry.pratchett. .maskarada.(osloskop.net)
- eBooks.PL.AutoCad.2005. .Podrecznik.Uzytkownika
- Dolęga Mostowicz Tadeusz Znachor. Profesor Wilczur
- Richard Dawkins Bog urojony
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ortodonta.opx.pl