[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Czy już wiesz?Dziewczynka uklękła przed nim i skłoniła głowę, aby dotknąć jego przedniej lewej(silniejszej, ponieważ niedźwiedzie są leworęczne) łapy.– Wybacz mi, Iofurze Raknisonie! – oświadczyła – Nie miałam pojęcia, że jesteś taksilny i wspaniały!– O co chodzi? Odpowiedz na moje pytanie!– Pierwszym stworzeniem, które zabiłeś, był twój ojciec.Sądzę, że jesteś bogiem,Iofurze Raknisonie.Tak musi być.Tylko bóg miałby siłę, aby się poważyć na taki czyn.– Więc wiesz! I potrafisz mnie zrozumieć?– Tak, ponieważ, tak jak ci powiedziałam, jestem dajmoną.– Odpowiedz mi na jeszcze jedno pytanie.Co mi obiecała pani Coulter, kiedy tu była?Lyra ponownie weszła do pustego pokoju i poprosiła aletheiometr o odpowiedź, poczym wróciła do niedźwiedzia.– Przyrzekła ci, że skłoni Magistraturę w Genewie, aby zgodziła się cię ochrzcić,nawet jeśli nie masz jeszcze dajmony.Obawiam się, Iofurze Raknisonie, że jej obietnica niejest wiele warta, ponieważ nikt się na to nie zgodzi, póki nie zdobędziesz dajmony.Sądzę, żepani Coulter świetnie zdawała sobie z tego sprawę i po prostu cię okłamała.W każdym razie,kiedy zostanę twoją dajmoną, z pewnością udzielą ci chrztu, ponieważ wówczas nikt nieznajdzie już pretekstu do odmowy.Jeśli tego zażądasz, nikt nie ośmieli się z tobą spierać.– Tak.To prawda.Tak właśnie powiedziała, co do słowa.A więc mnie oszukała?Zaufałem jej, a ona mnie oszukała?– Tak.Ale ona już się nie liczy.Wybacz mi, Iofurze Raknisonie, że przerywam twojerozmyślania, ale muszę ci powiedzieć, że Iorek Byrnison znajduje się zaledwie o czterygodziny drogi stąd, może więc powinieneś nakazać swoim strażnikom, by nie atakowali, gdygo zobaczą.Jeśli postanowisz walczyć z nim o mnie, musisz mu pozwolić wejść do Pałacu.– Eee.– A kiedy wejdzie, może lepiej będę udawać, że ciągle do niego należę.Powiem, żesię zgubiłam albo coś w tym rodzaju.Nie domyśli się prawdy, a ja będę dla niego miła.Maszzamiar powiadomić inne niedźwiedzie, że jestem dajmoną Iorka i że będę do ciebie należeć,kiedy go pokonasz?– Nie wiem.Co powinienem zrobić?– Sądzę, że lepiej nic o tym nie wspominać.Kiedy już będziemy razem, wtedy każdądecyzję podejmiemy wspólnie, teraz natomiast pozwól, że ci coś doradzę.Uważam, żepowinieneś w jakiś sposób wyjaśnić wszystkim pozostałym niedźwiedziom, dlaczegodecydujesz się walczyć z Iorkiem jak z równym sobie niedźwiedziem, mimo że jest tylkowygnańcem.Nie zrozumieliby rzeczywistej przyczyny, musimy więc wymyślić jakiś innypowód.Oczywiście, i tak zrobią to, co im każesz, jednak jeśli zrozumieją twojepostępowanie, będą cię jeszcze bardziej podziwiać.– Zapewne.Co więc powinienem zrobić?– Powiedz im.że aby uczynić swoje królestwo absolutnie bezpiecznym, samwezwałeś tu Iorka Byrnisona na pojedynek.Zwycięzca tej walki będzie rządziłniedźwiedziami.Widzisz, na twoich podwładnych z pewnością zrobi wrażenie, jeślioświadczysz, że Iorek przychodzi na twój rozkaz.Pomyślą, że jesteś potężny, skoro potrafiszwezwać kogoś z tak daleka.Powiedzą, że jesteś wszechmocny.– Tak.Wielki niedźwiedź był bezradny.Lyra niemal upajała się władzą, którą nad nim miała,i gdyby Pantalaimon nie uszczypnął jej mocno w rękę, przypominając o niebezpieczeństwie,w którym się znajdowali, być może zupełnie zatraciłaby poczucie proporcji.Otrząsnęła się jednak, skromnie zrobiła krok w tył i czekała.Potem obserwowała, jakniedźwiedzie pod kierownictwem podnieconego Iofura przygotowują pole walki dla niegoi Iorka Byrnisona.Tymczasem Iorek zupełnie nieświadom tego zamieszania, zbliżał się doPałacu.Lyra żałowała, że nie może mu powiedzieć, co go czeka – a miała to być walka o jegożycie.PojedynekWalki między niedźwiedziami były na porządku dziennym, a równocześnietraktowano je jak coś w rodzaju rytuału.Jednakże pojedynki, w których jeden niedźwiedźzabiłby drugiego, miały miejsce niezwykle rzadko – śmiertelny cios zdarzał się wówczasprzypadkowo lub kiedy zwyciężający niedźwiedź błędnie zrozumiał sygnały dawane przezprzeciwnika, tak jak Iorek Byrnison.Natomiast morderstwo (takie jak zabicie przez Iofurawłasnego ojca) było jeszcze rzadsze.Od czasu do czasu jednakże zdarzały się sytuacje sporne, których jedynymrozwiązaniem wydawała się walka na śmierć i życie i oficjalnie ten fakt ogłaszano [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •