[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyznawcy nie zostali przez Jonesa zahipnotyzowani;zostali oni przekonani - częściowo przez niego, a przede wszystkim przezspołeczne dowody słuszności.Samobójstwo było dla nish postępowaniemsłusznym i właściwym.Wątpliwości, jakie musiały się w nich zrodzić po wysłuchaniu poleceniaprzywódcy, rozwiało spojrzenie na współtowarzyszy.W każdej grupie,dowodzonej przez charyzmatycznego lidera, znajdą się szczególnie gorliwiwykonawcy jego woli, dający przykład innym.Nigdy nie dowiemy się, czypierwsi samobójcy, którzy pociągnęli za sobą innych, byli przez Jonesauprzednio poinstruowani, aby tak postąpić, czy też nie.Nie ma to jednakwiększego znaczenia, gdyż tak czy owak ich wpływ na działaniawspółtowarzyszy musiał być ogromny.Skoro nawet przykład samobójstwazupełnie obcych osób skłonić może człowieka do zadania sobie śmierci, towyobrazmy sobie, jak wielka musiała być siła przykładu sąsiadów w takimmiejscu, jak Jonestown.Drugi rodzaj dowodu społecznego wiązał się zzachowaniem nie pojedynczych gorliwców, lecz tłumu jako całości.Podejrzewam, że w Jonestown wystąpiła na ogromną skalę niewiedza wielu.Każdy ze zgromadzonych przyglądał się w niepewności innym i widział w ichzachowaniu to samo - przyglądanie się innym.W rezultacie wyglądało na to, żespokojne przyglądanie się otoczeniu w oczekiwaniu na własną kolejkę do kotła zfile://C:\Documents%20and%20Settings\Administrator\Moje%20dokumenty\TEKST.2005-01-16 Wywieranie wpływu na ludzi [Robert Cialdini] Strona 150 z 276trucizną jest zachowaniem właściwym.Osobiście skłonny jestem sądzić, że większość analiz wydarzeń w Jonestownzbyt mocno podkreślała rolę osobistych cech samego Jonesa.Choć był onniewątpliwie człowiekiem niezwykle dynamicznym, w sile, którą dysponował,uderza mnie to, że wywodziła się ona nie tyle z jego niezwykłej osobowości, ilez doskonałego zrozumienia podstawowych zasad psychologii.Jego prawdziwygeniusz przywódczy polegał na zrozumieniu ograniczonej roli odgrywanej przezsamego przywódcę.%7ładen przywódca nie jest w stanie indywidualnie, po koleiprzekonać każdego z członków grupy.Może jednak mieć nadzieję przekonaniaznacznej części tychże członków, a sam ten fakt stanowi już wystarczającydowód dla pozostałych.Najzręczniejszymi przywódcami są zatem ci, którzypotrafią wykorzystać dla własnych celów regułę dowodu społecznego.To właśnie pod tym względem Jim Jones okazał się niezwykle utalentowany.Jego mistrzowskim posunięciem było przeniesienie Zwiątyni Ludu w dżungleGujany, gdzie połączenie niepewności z selektywnym podobieństwem stworzyłopole do niezwykle silnego działania reguły dowodu społecznego, dokładnie pomyśli samego Jonesa.Tam właśnie tysiąc ludzi - liczba o wiele za duża, bytrzymać ich razem mocą przyciągania pojedynczej osobowości - zamienionyzostał w stado posłusznie podążające za przywódcą.Jak doskonale wiedząpracownicy rzezni, mentalność stada czyni je łatwym do kierowania.Wystarczytylko nakłonić niektóre jednostki do podążania w odpowiednim kierunku, a innespokojnie i mechanicznie pójdą za nimi, naśladując nie tyle przywódców, ile tejednostki, które są tuż obok.Niezwykłą siłę Wielebnego Jonesa łatwiejzrozumieć jako skutek nie tyle jego charyzmatycznej osobowości, ile głębokiegozrozumienia przezeń sztuki wpływu społecznego.Sztuki równie subtelnej, jakdżudo.ObronaRozpoczęliśmy ten rozdział od opowieści na temat dość nieszkodliwejpraktyki odtwarzania śmiechu z puszki, by skończyć na ponurych opowieściacho morderstwach i samobójstwach.Zawsze odwołując się do tej samej regułyspołecznego dowodu.Jak bronić się przed narzędziem wpływu, działającym natak ogromny zakres ludzkich zachowań? Dodatkowa trudność jawi się wmomencie zdania sobie sprawy z tego, że najczęściej wcale nie chcemy siębronić przed informacją dostarczaną nam przez tę regułę (Hill, 1982; Laughlin,1980; War-nick i Sanders, 1980).Zwykle bowiem jest to trafny i wartościowydowód na to, jak postąpić należy.Dzięki takim dowodom możemy swobodnieżeglować po morzu decyzji, bez szczegółowego roztrząsania każdego za iprzeciw.W tym sensie reguła dowodu społecznego wyposaża każdego z nas -niczym samolot -w doskonałego pilota automatycznego.Od czasu do czasu jednak, automatyczny pilot powoduje poważne problemy.Szczególnie wtedy, kiedy zakodowana w nim informacja okazuje się błędna.Wtedy zniesie nas z kursu i - w zależności od wielkości błędu - konsekwencjefile://C:\Documents%20and%20Settings\Administrator\Moje%20dokumenty\TEKST.2005-01-16 Wywieranie wpływu na ludzi [Robert Cialdini] Strona 151 z 276okażą się mniej lub bardziej poważne.Ponieważ jednak automatyczny pilotoddaje nam najczęściej nieocenione usługi, nie sposób go, ot tak, wyłączyć.Stajemy więc przed klasycznym dylematem: jak posługiwać się urządzeniem,które jest równocześnie i dobroczynne, i niebezpieczne.Na szczęście istnieje rozwiązanie tego dylematu.Ponieważ niebezpieczeństwaautomatycznego pilota pojawiają się głównie wtedy, gdy jest on karmionybłędną informacją, naszą najlepszą obroną jest rozpoznanie fałszywościdochodzącej doń informacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •