[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czego szukał? Co chciał znalezć? Czy pragniecie zbierać, czegoście nie posiali? zirytowany legat natarł na mni-cha w czerni. Skarb należy do tych, którzy o niego walczyli&Rosły dominikanin o mocnej, jakby niezdarnej posturze odwrócił się z prowokującąpowolnością i zaszczycił legata jedynie pogardliwym spojrzeniem. Skarb należy do króla Francji zagrzmiał jak każda inna rzecz! Nie znaj-dziecie go zresztą tutaj.Kościołowi natomiast przypadają w udziale grzeszne dusze,a w najgorszym razie zamieszkiwane przez nie ciała. Byli kacerzami, więc zostali spaleni! Piotr Amiel nie pozwolił się zastraszyć, aleinkwizytor kąsał dalej. To poszło wam, ekscelencjo, nadzwyczaj szybko! grzmiał. Oddaliście inkwi-zycji niedzwiedzią przysługę.Zaprzysięgły wróg Kościoła nie mógłby mu wyrządzićwiększej szkody.Zatkaliście gęby, które powinny mówić, unicestwiliście mózgi, któreniechybnie wiedziały!Legat poszarzał niczym otaczające go nagie kamienne ściany.Nie potrafił znalezćsłów na stosowną odpowiedz, na skarcenie takiej bezczelności, toteż Durand wykorzy-stał chwilę ciszy. Mistyczny symbol zbawienia Czystych znikł rzekł półgłosem, jakby do siebie po objawieniu się wiernym i udzieleniu im ostatecznej pociechy. Kto nie znał do-brze Duranda, nigdy nie wiedział, czy kpi, czy też pragnie kogoś nabrać.Inkwizytor zmierzył go nie wzrokiem, jakim taksuje się przeciwnika, lecz spojrze-niem kata, który przymierza się do zadania ciosu. Nie tak, ekscelencjo, winien mówić hierarcha naszej świętej Ecclesiae catholicae!Wasze słowa niebezpiecznie zatrącają mi kacerstwem! skwitował interwencję bi-skupa Albi, po czym nieposkromiony jak rozszalała burza napadł ponownie na legata: Uratowaliście Graala, bo wedle waszego ograniczonego, łaknącego zemsty i jak wi-dzę, także żądnego złota rozumu, jeśli go w ogóle macie! przedstawiał się po prostu jakoskarb.Piotr Amiel zdążył tymczasem zebrać siły, by stawić opór. Jakaż jest więc prawda o tym przeklętym Graalu? Znacie ją? odszczeknął. Możecie jej dotknąć? Położyć na niej rękę? Kim w ogóle jesteście, że ośmielacie sięmówić do mnie w ten sposób?! Wit z Viterbo wycedził tamten spokojnie i zostawił obu biskupów oniemia-łych.Ich postacie bledną w moim urojeniu, pozostaje tylko ogromny czarny cień inkwi-62zytora.Rośnie i rośnie, sięga po mnie.W obliczu niebezpieczeństwa wyciągam w jegostronę drewniany krucyfiks, zapala mi się w rękach, przemienia w zródło światła, któremnie oślepia, ale przegania zagrażający mi cień zjawa rozpływa się w dymie.I wtedyspostrzegam, że trzymam G r a a l a.Kiedy jednak chcę mu się przyjrzeć bliżej, trwożli-wie czuły jak bijące serce, widzę, że moje dłonie są puste&Skołowany kacerskimi myślami, dzięki łaskawości Matki Bożej zapadłem w końcuw zbawczy głęboki sen.Panowała jeszcze jasna księżycowa noc, gdy Crean nas zbudził.On i jego towarzyszemieli teraz na sobie białe płaszcze templariuszy, faidits zaś czarne opończe z czerwonymikrzyżami, jakie w zakonie nosili bracia służebni.Stroje te były uprzednio schowane podsianem mego wozu.O świcie zaskoczyła nas gęsta mgła.Zbiliśmy się ciasno, mimo to z trudem mogłemdostrzec biały płaszcz jadącego przede mną Creana.Nagle z tyłu usłyszeliśmy tętentkońskich kopyt i urywany turkot szybko zbliżającego się pojazdu. Miejsce dla królewskiego profosa! zawołał ochrypły głos. Z drogi!Ledwie zdążyłem skręcić wozem w bok, a już przegalopowali obok żołnierze, zanimi zaś skrzypiąc przetoczył się odkryty wóz.Leżały na nim trzy ciała, trzej zabiciz otwartymi ranami.Dojrzałem krew na bladych twarzach, co jednak przeraziło mnienajbardziej, to oblicze więznia, który mijając nas wlepił we mnie przenikliwe, iście dia-belskie spojrzenie!Znałem te oczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Collins Jackie Hollywood 3 Dzieci z Hollywood
- May Peter Wyspa Lewis 2 Czlowiek z Wyspy Lewis
- DzieciATMca matematyka Edyta Gruszczyk KolczyA,,ska
- Card Orson Scott Dzieci Umyslu
- Card Orson Scott Dzieci Umyslu (2)
- de musset alfred spowied dziecięcia wieku
- Dean R. Koontz Odwieczny Wrog (2)
- Wampir Reymont
- Elliott Kate Korona gwiazd 04 Dziecko płomienia
- dan brown CyfrowaTwierdza
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- osy.pev.pl