X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Valaquet znajdzie się wreszcie w granicach Zjednoczonych Królestw prawdziwie, nie zaś tylko nominalnie.To bogaty kraj, zasobny w ziemię uprawną, lasy pełne zwierzyny, są drogi i wioski, liczne miasta” — tłumaczyła coraz bardziej żarliwie, nie słysząc protestów z mojej strony i wyczuwając snadź, iż słowa padają na podatny grunt.“Ale trzymasz w dłoni złowieszczy przedmiot, którego można użyć jak potężnej broni.Czy nie widzisz, że za sprawą tej kolii losy wojny o Valaquet mogą ulec gwałtownej odmianie? Po wielokroć zapewniałeś, iż pragniesz odkupić · grzechy swoje i swojej rodziny.Dowiedź tego! Oto klejnot będący przekleństwem twego życia i świata.Klejnot, który może pokrzyżować wszystkie nasze plany”.— Nic pani nie wie — powiedziałem.— Ten diament to cała stara magia Vałaquet, rzecz niesłychanie potężna, tu masz słuszność.Lecz jego potęga najbardziej polega na łatwości, z jaką porywa ludzkie dusze.Hrabina Se Rhame Sar nie umiała pokonać mocy tej kolii.Pani zaś, bez żadnych podstaw sądzi, że to potrafi? To pokusa, to potęga w zasięgu ręki.Chcesz być nową królową wiecznej zimy?“Oddaj mi tę kolię”.— Potrafisz ją zniszczyć? Zniszczysz ją?“Przysięgam panu.Przysięgam na wszystko co święte, panie hrabio”.— Może zatem ją oddam, lecz pod jednym warunkiem.Przystanąłem.— Słyszysz mnie? Pod jednym warunkiem: chcę zobaczyć człowieka, który przeniósł hrabinę do tej wieży.“Najpierw oddaj mi kolię”.— Najpierw chcę go zobaczyć.“Najpierw kolia, hrabio.Im szybciej.”.— Traci pani czas.W nic już nie wierzę — powiedziałem po raz trzeci tego dnia.— Oddam kolię nie prędzej, aż zobaczę się z owym człowiekiem.Im szybciej przyślesz go do mnie, tym lepiej.Znam moc tego klejnotu, zaiste — teraz ja szydziłem, bom był właśnie człowiekiem, który znał ją najlepiej na świecie.— Opierałem się jej sile po wielokroć, ale teraz nie wiem, czy warto.Może być, że zwlekając, znajdziesz we mnie śmiertelnego wroga, nowego władcę lodu i mrozu.Spiesz się zatem, pani.“Hrabio, zaklinam pana” — prosiła przerażona, choć wiedziałem skądinąd, że nie wierzy w tę groźbę; och, znała mnie przecież nazbyt dobrze!— Po raz ostatni; pani: chcę zobaczyć tego człowieka.“Ale ja nie wiem, kto to jest!”.— Znowu kłamstwo.“Nie wiem, mówię panu, że nie wiem!”.— Czemu więc obiecywałaś, że jeśli oddam kolię, wtedy postawisz go przede mną?“Bo go znajdę, przyrzekam to panu”.— Czy na pewno? Sądzę raczej, piękna Atheves, że każe pani, by strzelono mi w łeb.Oto, jaką drogą biegną myśli człowieka, który został okłamany i podle wykorzystany.“Mylisz się, hrabio.”.— Nie sądzę.“Ale mówię ci, że się mylisz!”.— Pozwól pani, że zostanę przy swoim.IIIPochłonięty myślami, a potem rozmową z odległą interlokutorką, zszedłem na manowce i zgubiłem drogę; sporo czasu minęło, nim zdołałem się odnaleźć w labiryncie ruin.Wreszcie odszukałem ludzi pilnujących mego wierzchowca; do oktogonu musiałem iść pieszo, bo zwierzęta połamałyby nogi pośród gruzów.Lecz nie mogłem samotnie odbyć całej wyprawy, albowiem ruiny Re Alide nie każdemu zdawały się przeklęte; owszem, dla różnych łotrów i obwiesiów były miejscem błogosławionym.Toteż miałem zbrojną eskortę: towarzyszył mi służący i czterej żołnierze.Byłem pewien tych ludzi tak bardzo, jak tylko można być pewnym.Benocht, wierny sługa, trwał u mego boku od lat, nie odstępując w żadnym nieszczęściu, halabardnicy zaś byli kiedyś, za starych dobrych czasów, jeszcze przed moją podróżą do Lazenne, w regimencie gwardii pieszej — faworyzowanym przeze mnie, ulubionym.W doborowej tej jednostce służyła wyłącznie szlachta, pieszo albo konno, mimo że regiment zwał się pieszym, z muszkietem w polu, bądź halabardą w pałacu, gdy przyszło pełnić zaszczytną wartę u boku Dostojnej.Sam decydowałem o przyjęciu bądź odprawieniu każdego kandydata; ci czterej służyli mojej matce jeszcze niespełna półtora roku.temu, bo w przegranej przez nią bitwie pod Cassey, a dostawszy się do niewoli, zawdzięczali mi zdrowie i życie — wszyscy byli ranni, zaś w lazarecie wojskowym niepodzielnie królowała gangrena, gorączka, głód, chłód, febra i wszystko, co wynaleziono na dnie piekieł.Poznawszy starych swych żołnierzy, wydobyłem ich stamtąd i wstawiwszy się u siostry — która nie śmiała odmówić naczelnemu dowódcy swej armii — zapewniłem właściwą opiekę.W ten oto sposób zyskałem cztery wierne dusze, cztery mężne serca, cztery szpady w stalowych dłoniach — czterech ludzi gotowych za mnie zginąć.W świecie, gdzie nikt nie miał przyjaciół, a samych tylko wrogów, był to znaczący kapitał.Widząc, że powracam zdrów i cały, moi towarzysze odetchnęli.Skinąwszy im głową na znak, że wszystko w porządku, dosiadłem swego wierzchowca.— Dzięki Bogu, wasza dostojność.Nie powinien pan chodzić samotnie wśród tych gruzów.— Waszmość wiesz, że musiałem.— Tak, lecz właśnie ci ludzie wybierali się w tę stronę co i pan.Obejrzałem się we wskazanym kierunku.Istotnie, pośród gruzowisk chowali się jacyś mężczyźni.Zdało mi się, żem pochwycił błysk na lufie muszkietu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.