[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odpowiedział z grzeczności, lecz nie uchybił swej pierwszej zalecie.»«Jakiej?» – pyta Iskariota.«Zalecie ucznia, zachowującego dla Nauczyciela swą jedyną miłość.»Judasz spuszcza głowę, nadąsany.«Poza tym.to nie dobrze, żeby was widziano, jak rozmawiacie z Rzymianami – mówi Filip.– Już nas oskarżają, że jesteśmy Galilejczykami i że z tego powodu jesteśmy mniej “czyści” niż Judejczycy.I z powodu urodzenia.Oskarżają nas o to, że przebywamy często w Tyberiadzie, będącej miejscem spotkań pogan, Rzymian, Fenicjan, Syryjczyków.Dalej.jeszcze.o! O ileż rzeczy jeszcze nas oskarżają!.»«Jesteś dobry, Filipie.Okrywasz zasłoną to, co twarde w prawdzie, którą wypowiadasz.Bez osłony, prawda jest taka: o ileż rzeczy Mnie oskarżają» – mówi Jezus, który dotąd milczał.«W gruncie rzeczy nie są całkiem w błędzie.Zbyt wiele kontaktów z poganami» – mówi Iskariota.«Sądzisz, że tylko poganie nie mają prawa mojżeszowego?» – pyta Jezus.«A kto jeszcze?»«Judaszu!.Czy możesz przysiąc na naszego Boga, że nie masz pogaństwa w sercu? A potem przysiąc, że najbardziej widoczni Izraelici są od niego wolni?»«Cóż, Nauczycielu.o innych nic nie wiem.jednak.mogę zapewnić o tym, co się odnosi do mnie.»«Według ciebie co to jest pogaństwo?» – pyta dalej Jezus.«To iść za religią, która nie jest prawdziwa, adorować bogów.» – wyjaśnia żywo Judasz.«Jakich bogów?»«Bogów Grecji, Rzymu, Egiptu.w ogóle bogów o tysiącach imion.istoty wymyślone, które według pogan zaludniają ich Olimp.»«Czy nie ma innych bogów? Tylko bogowie Olimpu?»«A jacy jeszcze? Czyż już ci nie są dość liczni?»«Dość liczni.Tak, są dość liczni.Ale są jeszcze inni.Na ich ołtarzach wszyscy ludzie przychodzą palić kadzidło – nawet kapłani, uczeni w Piśmie, rabini, faryzeusze, saduceusze, zwolennicy Heroda.wszyscy z Izraela, prawda? Nie tylko oni, ale nawet Moi uczniowie.»«O, co to to nie!» – stwierdzają wszyscy jednomyślnie.«Nie? Przyjaciele.Kto z was nie ma jednego lub wielu ukrytych kultów? Dla jednego jest nim piękno i elegancja.Dla innego – pycha swej wiedzy.Dla jeszcze innego – nadzieja na [osiągnięcie] ludzkiej wielkości.Jeszcze inny adoruje kobietę.Inny – pieniądz.Inny pada na twarz przed swą wiedzą.i tak dalej.Zaprawdę, powiadam wam, że nie ma człowieka, który nie zostałby naznaczony bałwochwalstwem.Jakże więc ktoś [może] gardzić tymi, którym przypadło być poganami, skoro sam – choć należy do Prawdziwego Boga – zostaje poganinem z własnej woli?»«Ależ jesteśmy tylko ludźmi, Nauczycielu!» – krzyczy wielu.«To prawda.Ale.miejcie w takim razie miłość do wszystkich.Ja bowiem przyszedłem do wszystkich, a wy nie jesteście więksi ode Mnie.»«Tymczasem oni nas oskarżają i przeszkadzają Ci w misji.»«Ona będzie mimo wszystko postępować naprzód.»Piotr siedzi przy Jezusie i jest z tego powodu bardzo szczęśliwy, i dobry, dobry.Mówi:«Co do kobiet.Od kilku dni – a nawet odkąd mówiłeś po raz pierwszy w Betanii, po powrocie z Judei – pewna kobieta z całkowicie zakrytą twarzą nie przestaje podążać za nami.Nie wiem właściwie, jak ona to robi, że zna nasze zamiary.Wiem, że z tyłu w tłumie ludzi – którzy słuchają Cię, jeśli nauczasz – lub za ludźmi udającymi się za Tobą, gdy idziesz, lub za nami, kiedy idziemy zapowiedzieć Cię w wioskach, ona prawie zawsze tam jest.Za pierwszym razem, w Betanii, wyszeptała zza zasłony: “Człowiek, który będzie nauczał, to na pewno Jezus z Nazaretu?” Powiedziałem jej, że tak.Wieczorem była za pniem drzewa, by Cię słuchać.Potem, straciłem ją z oczu.Ale teraz tu, w Jerozolimie, widziałem ją dwa lub trzy razy.Dziś zapytałem: “Potrzebujesz Go? Jesteś chora? Chcesz jałmużny?” Ona ciągle odpowiadała mi: “nie” – kręcąc głową, bo z nikim nie rozmawia.»Jan mówi: «Któregoś dnia zapytała mnie: “Gdzie Jezus mieszka?” Odpowiedziałem jej “W Getsemni”.»«Brawo, głupcze! – mówi wściekły Judasz.– Nie należało [tego robić].Miałeś jej powiedzieć: “Opuść zasłonę.Daj się poznać, a powiem ci”.»«A od kiedy mamy wymagać czegoś takiego!?» – wykrzykuje Jan, prosty i niewinny.«Innych widzimy.Ta jest cała pozakrywana.To może być szpieg lub jakaś trędowata.Nie powinna chodzić za nami i nie powinna nic wiedzieć.Jeśli jest szpiegiem, to po to, by nam zaszkodzić.Może opłaca ją Sanhedryn, żeby nas śledziła.»«O, Sanhedryn posługuje się takimi sposobami? – pyta Piotr.– Jesteś tego pewien?»«Absolutnie pewien.Należałem do Świątyni i wiem.»«Coś takiego! – komentuje Piotr.– Pasuje więc do nich jak ulał to, o czym przed chwilą mówił Nauczyciel.»«Co?» – Judasz jest już czerwony ze złości.«To, że pośród kapłanów też są poganie.»«Cóż to ma wspólnego z opłacaniem szpiega?»«Ma, ma! W dodatku – jak wiele ma to [wspólnego].Dlaczego płacą? By zwalczyć Mesjasza i zapewnić sobie tryumf.Wznoszą więc sobie ołtarz w brudnej duszy pod zadbanymi szatami» – odpowiada Piotr swoim prostym rozumowaniem.«A więc – ucina Judasz – krótko mówiąc, ta kobieta jest niebezpieczna dla nas lub dla tłumu.Dla tłumu, jeśli jest trędowata, dla nas, jeśli jest szpiegiem.»«To znaczy – dla Niego» – odpowiada Piotr.«Jednak jeśli On upadnie, my upadniemy również.»«Cha! Cha! – Piotr śmieje się i kończy: – Jeśli się upada, bożek rozpada się na kawałki, ryzykuje się zmarnowaniem czasu i sławy, a może i własną skórą, a więc.Cha! Cha!.a więc lepiej próbować zapobiec Jego upadkowi lub.oddalić się w porę, prawda? Co do mnie, to przeciwnie, popatrz.Przyciskam Go jeszcze mocniej.Jeśli upadnie – pokonany przez zdrajców Boga – pragnę upaść wraz z Nim.»Piotr obejmuje mocno Jezusa swymi krępymi ramionami.«Nie sądziłem, że narobię tyle zła, Nauczycielu – mówi bardzo zasmucony Jan, który jest naprzeciw Jezusa.– Uderz mnie, dręcz mnie, ale ocal Siebie.O, biada mi, gdybym stał się przyczyną Twojej śmierci!.o! Nie mógłbym już więcej odzyskać pokoju.Czuję, że moje oblicze rozpłynęłoby się we łzach, a oczy wypaliłyby się od nich.Co ja narobiłem! Judasz ma rację, głupiec ze mnie!»«Nie, Janie, nie jesteś głupcem i dobrze postąpiłeś.Pozwól jej przychodzić.Zawsze.Szanujcie zasłonę na jej twarzy.Może nałożyła ją, by się bronić w walce między grzechem i jej pragnieniem zbawienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- PoematBogaCzlowieka k.7z7
- Poematy Norwid
- PoematBogaCzlowieka k.4z7
- Poematy Slowacki
- PoematBogaCzlowieka k.5z7
- PoematBogaCzlowieka k.6z7
- PoematBogaCzlowieka k.3z7
- Burroughs Edgar Rice Pellucidar (2)
- Linux Users' Guide
- Olszakowski Tomasz Pan Samochodzik i zaginiony pociag
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- facetzbook.opx.pl