[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Myślę, że będziesz bardzo zadowolona.Nie dbałam o prezenty.Pragnęłam wiadomości. Jak się ma moja siostra? Z tego, co wiem dobrze. A mój brat? On. Yuji zrobił pauzę ma się dobrze. Zawahałeś się.Dlaczego? Coś się wydarzyło.Zaraz ci wszystko opowiem, Aniu.Zapewniam cię,że Leo jest bezpieczny. Co się dzieje z moim bratem?! Wokół było pusto, więc uznałam, żemam prawo krzyczeć. Twój brat się zakochał. Przecież Leo mieszka wśród mnichów pomyślałam. W kim on mógłsię zakochać?. Kim ona jest, Yuji? Nikim.To dziewczyna ze wsi.Tak mi powiedziano.Jej rodzina niebędzie przeciwna małżeństwu.Zastanowiłam się chwilę. Czy tej dziewczynie nie przeszkadza, że Leo jest niepełnosprawny? Nie.Nie jestem pewien, czy ona to w ogóle zauważyła.Dostrzegłam zarażoną łupinę.Wyciągnęłam maczetę zza pasa i usunęłampleśń. To grzyb wyjaśniłam. Nigdy nie widziałem cię w tak dobrej formie, Aniu Balanchine oświadczył Yuji.Od wielu miesięcy nikt nie wymawiał mojego prawdziwego nazwiska.Brzmiało prawie obco.Usiadłam na ziemi i oparłam się plecami o pieńdrzewa. Więc cieszysz się, że przyjechałem? spytał Yuji. Oczywiście, że się cieszę. Opowiedz mi, jak tu dotarłaś.Chcę znać każdy szczegół.Pewniespotkam się z twoją rodziną, a oni czekają na wieści.Opowiedziałam Yujiemu o podróży statkiem, o tym, jak obcięłam włosyi jak uczyłam się uprawiać kakaowce.Opisałam rodzinę Marquezów,szczególnie Theo.Yuji słuchał mnie w milczeniu. Powiedziałaś mi kiedyś, że nienawidzisz czekolady.Nadal tak jest? Nie, Yuji.Przeszło mi.W ciągu ostatnich miesięcy coś się we mnie zmieniło. A Win Delacroix? Wciąż o nim myślisz?Tak naprawdę nie myślałam o Winie.Nie dlatego, że przestałam gokochać, po prostu nie mogłam znieść myśli o nim.Ale tego ranka, kiedydowiedziałam się, że mam gościa, zapragnęłam ujrzeć Wina. Nie chcę mówić o Winie. Powiedziałem ci kiedyś, że pewnego dnia poproszę cię o przysługę.Pamiętasz?Skinęłam głową.Jak mogłabym o tym zapomnieć? Tamtej nocy Yujiobiecał, że pomoże mojemu bratu uciec do Japonii. Nadszedł czas.Spytałam, czego Yuji ode mnie oczekuje.Wziął mnie za rękę. Chcę, żebyś za mnie wyszła. Yuji.Ja.ja.ja. zaczęłam się jąkać. Nie mogę za ciebie wyjść.Mam siedemnaście lat.Nie mogę nikogo poślubić!Podniosłam się gwałtownie z ziemi i wypuściłam maczetę.Yuji pochyliłsię, żeby ją podnieść. Nie powiedziałam. Ja to zrobię. Wiem, że masz tylko siedemnaście lat.Nie wezmiemy jeszcze ślubu.Wystarczy, że się zaręczymy. Ale ja cię nie kocham, Yuji. Ja też cię nie kocham.Ale musimy wziąć ślub.Nie rozumiesz? To jedynysposób, żeby zabezpieczyć przyszłość firmy Balanchine ów.Jako twój mążbędę pomagał ci w prowadzeniu interesów i zabezpieczę naszą przyszłość.Dużo o tym myślałem.Nie byłem pewien, co robić po incydenciez zatruciem czekolady.Wyeliminować czekoladę Balanchine? Czekać, ażfirma Balanchine ów zbankrutuje? A może interweniować? Powiedziałem ciwtedy o swoich wątpliwościach.Tym razem Yuji mówił szczerze. Kiedy zobaczyłem cię na ślubie Sophii, zdałem sobie sprawę, że istniejeinne rozwiązanie. Ta dziewczyna jest wspaniała pomyślałem. Tourodzona przywódczyni.Zacząłem układać plan. Plan, żeby się ze mną ożenić? Nie.Na początku uważałem, że powinnaś zostać partnerką Mikiego.Liczyłem na to, że zaprowadzicie porządek w firmie po śmierci jego ojca.Ale ten plan nie wypalił.Nie ponosisz za to winy, Aniu.Byłaś zajęta swoimchłopakiem, szkołą i innymi sprawami.Miałaś wiele obowiązków.Jesteśbardzo młoda.Miki jest starszy, ale brak mu dojrzałości.Wymagałem odciebie zbyt wiele. Yuji umilkł na chwilę. Powinnaś wiedzieć, że podczastwojej nieobecności konflikty w firmie Balanchine jeszcze się zaostrzyły. Dlaczego? Kto wie? Może chodzi o wybór nowego prokuratora generalnego? Albodziałalność organizacji walczących o zalegalizowanie kakao.W każdymrazie w firmie Balanchine Chocolate zle się dzieje.Mogę interweniowaćtylko wtedy, gdy będę miał do tego prawo.Będę je mieć jako mąż AniBalanchine. Ale dlaczego ja? spytałam. Jestem kimś z zewnątrz, w dodatkuzbiegiem.Nikt się mną nie przejmuje. Wiesz dobrze, że to nieprawda.Odziedziczysz rodzinną firmę.Kiedyludzie myślą o Balanchine Chocolate, widzą twoją twarz.Yuji wziął mnie za rękę, ale wyrwałam mu się.Przypomniałam sobie jego wcześniejsze słowa i czyny.Teraz niewierzyłam w czystość jego intencji.Zaczęłam się zastanawiać, czy Yuji chcesię mną posłużyć, żeby przejąć kontrolę nad firmą Balanchine Chocolate.A jednak.Miałam wobec Yujiego dług wdzięczności.To on pomógł mojemu bratuwyjechać z kraju i podobną przysługę wyświadczył mnie.Ile warte byłyjego przysługi? To znaczy jak duży był mój dług wdzięczności? Yuji, co będzie, jeśli odmówię? spytałam.Podrapał się w brodę. Wolałbym, żebyś się zgodziła. Czy to pogróżka? Nie, Aniu.Być może nieumiejętnie się wyraziłem.Powinienem byłzacząć od tego, że bardzo cię podziwiam i darzę szacunkiem.Nie użyłemsłowa kocham , ponieważ miłość nie jest aż tak ważna. A co jest ważne? Małżeństwo polega na dbaniu o wspólne interesy i realizowaniuwspólnego celu. To nie jest zbyt romantyczne. Chcesz, żebym się zachowywał jak romantyczny nastolatek? Mamuklęknąć? Powiedzieć ci, że jesteś piękna? Myślałem, że nie dbasz o takbezsensowne gesty.Prawdę mówiąc, wolałabym szopkę, ale było za pózno.Powtórzyłam pytanie. Co będzie, jeśli się nie zgodzę?Yuji skinął głową. Pójdziemy osobnymi drogami.Nie stanę się twoim wrogiem, ale będępamiętać, że nie chciałaś mi się odwdzięczyć. Poproś mnie o coś innego, Yuji! Nie chcę od ciebie niczego innego. Jego głos był spokojny jak zwykle,co mnie zirytowało. Prosisz o coś więcej niż przysługę.To niesprawiedliwe z twojej stronyi dobrze o tym wiesz. Dlaczego uważasz, że to niesprawiedliwe? Tym razem w głosieYujiego zabrzmiała frustracja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Gabriel Richard Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Gabriel Richard A Scypion Afrykański Starszy największy wódz starożytnego Rzymu
- B Gabriel R.A. Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Gabriel R.A. Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu Gabriel R.A
- Hacking into computer systems a beginners guide
- Cyceron Filipiki
- John Fowles Kolekcjoner
- Chalker Jack L. Poszukiwanie
- Shaw Bob Cicha inwazja (SCAN dal 1123)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotoexpress.opx.pl