[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uzyskawszy tę informację narysował na posadzce wielką cyfrę 6 i odszedł.Robotnicy zauważyli tę szóstkę i dowiedzieli się od kolegów, że sam szef zapisał w ten sposób liczbę wytopów poprzed-niej zmiany.Następnego ranka pracownicy nocnej zmiany starli cyfrę 6, a na jej miejscu narysowali wielką 7.Gdy do pracy przyszli ludzie z dziennej zmiany stwierdzili, że nie będą gorsi, że pokażą, na co ich stać.Wzięli się do pracy z entuzjazmem i wychodząc z zakładu wyrysowali na posadzce olbrzymią dumną liczbę 10.Tak oto sytuacja zaczęła się zmieniać.W krótkim czasie stalownia, która pod względem wielkości produkcji ciągnęła się w ogonie, prześcignęła wszystkie tego typu zakłady.Oto jak Schwab wyjaśnił ten mechanizm: „Gdy zależy nam na wykonaniu czegoś, trzeba rozbudzić współzawodnictwo.Bo przecież nie chodzi wyłącznie o zarabianie większych pieniędzy, ale i o to, żeby być lepszym od innych".Idealiści twierdzą, że pobudzając do współzawodnictwa faktycznie manipulujemy ludźmi i że instynkty agresywne powinno się raczej tłumić niż podsycać.Jak przekonamy się dalej, podsycana gniewem agresja rzeczywiście może być niebezpieczna, ale faktem jest, że zasadniczo człowiek lubi współzawodnictwo.Cecha ta może pomóc robić to, na co inaczej ów człowiek nigdy by się nie zdobył.W tym miejscu dobrym przykładem są sportowcy.Każdy sprinter, narciarz lub piłkarz wie, że daje z siebie najwięcej w rywalizacji z innymi.Właśnie porównanie z innymi, chęć uzyskania lepszego wyniku i wygranej popycha go do przodu.Stąd wniosek, że rywalizacja szkolna, współzawodnictwo w zakładzie pracy, lista dziesięciu najlepszych pracowników - to naprawdę wspaniałe bodźce.Zatem dziewiąta zasada wydobywania z ludzi tego, co w nich najlepsze, brzmi następująco:POTRZEBĘ WSPÓŁZAWODNICTWA WYKORZYSTUJ W SPOSÓB UMIARKOWANYDlaczego „umiarkowany"? Ponieważ współzawodnictwo można wykorzystywać w sposób ograniczony.Kiedy pracowników przesadnie zachęca się do współzawodnictwa, mogą pomyśleć, że się nimi manipuluje.Ponadto-jeśli u pracowników lub uczniów wyzwoli się zbyt wiele agresji, zaczną kopać pod sobą dołki.W szkołach o wysokim poziomie rywalizacji niektórzy uczniowie wykradają książki z półek bibliotecznych tylko po to, by inni nie mogli osiągnąć dobrych wyników w nauce.Ale nawet takie postępowanie nie pomniejsza wartości zdrowej rywalizacji, więc powinniśmy stosować metodę porównania osiągnięć, by zachęcać do większego wysiłku.LAUREAT NAGRODY NOBLA O RYWALIZACJIIdealną równowagę współpracy i rywalizacji znajdujemy w pracy Arno A.Penziasa, który w roku 1978 otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za odkrycie promieniowania czarnych dziur.Obecnie jest on wiceprezesem wydziału badań w firmie Bell Laboratories.Rodzina Penziasa uniknęła nazistowskich prześladowań Żydów i kiedy przyjechała do Nowego Jorku w pierwszym tygodniu stycznia roku 1940, Ameryka była dla niej zupełnie obcym światem.Ojciec Penziasa był stróżem w budynkach mieszkalnych dzielnicy Bronx, czyścił kotłownie i palił w piecach.Matka Penziasa poszła do pracy w dzielnicy specjalizującej się w handlu ubraniami.Sądzę, że na początku szkoły średniej każdy jest nieszczęśliwy -twierdzi Penzias.- Ja mówiłem z obcym akcentem i właściwie nie zachowywałem się jak dziecko.Zanim dobrze opanowałem język, już nie umiałem bawić się z rówieśnikami.Penzias miał kłopoty z fizyką, ale zdołał wstąpić do City College of New York po części dlatego, że czesne było „odpowiednie", to znaczy, że nauka była darmowa.Nie powiodło mu się w Massachu-setts Institute of Technology, więc poszedł na Columbia University, gdzie też ledwie przetrwał.Oni przyjmowali prawie każdego.Ludzie przychodzili z dyplomem z angielskiego, a potem nie dawali sobie rady z połową przedmiotów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •