X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tak, wiem - odparł Manning, zamykając z trzaskiem aktówkę.- Pójdziemy już.Czeka nas wiele roboty.Dzięki, że zechciałeś nas przyjąć.- Nie, Tom - powiedział Wilson.- To ja bardzo dziękuję tobie i Bentleyowi.Dziękuję, że pofatygowaliście się do mnie.Rozgryzienie tego zajęłoby nam wiele dni.O ile w ogóle.Wstał, poczekał, aż wyszli, po czym usiadł z powrotem.“To nieprawdopodobne" - pomyślał.A jednak wszystko układało się w niewiarygodną, lecz sensowną całość.Człowiek nie potrafił uwolnić się od myślenia w kategoriach ludzkich.A potwory były zupełnie odmiennymi stworzeniami.Raz po raz ludzie z przyszłości powtarzali z naciskiem, że nie można traktować ich jak zwykłe bestie, lecz jak istoty obdarzone wysoką inteligencją.Bez wątpienia inteligencja tych stworzeń była dla ludzi równie obca, jak ich budowa fizyczna.Trudno to było zrozumieć, ale owe istoty mogły instynktownie być zdolne do tego, co człowiek osiągnął wyłącznie przy pomocy maszyn.Maynard Gale i Alice weszli do gabinetu tak cicho, że nie zdawał sobie sprawy z ich obecności, dopóki nie podniósł głowy i nie dostrzegł ich stojących tuż przy biurku.- Chciał pan nas widzieć - odezwał się Gale.- Proszę spojrzeć na te zdjęcia - rzekł.- Najpierw na to na górze, reszta to tylko powiększenia.Chciałbym poznać pańskie zdanie.Czekał spokojnie, aż zapoznają się ze zdjęciem.W końcu odezwał się Gale:- To krajobraz kredy, panie Wilson.W jaki sposób wykonano to zdjęcie? I co ma z tym wszystkim wspólnego potwór?- Chciano zrobić zdjęcie potwora.W tej samej chwili, kiedy otworzyła się migawka, potwór zniknął.- Zniknął?- To już nie pierwsze doniesienie o zniknięciu potwora.O ile się nie mylę, drugie.Prawdopodobnie napłyną inne, podobne meldunki.- Tak - mruknął Gale.- Sądzę, że to możliwe.Wie pan, że one w niczym nie są do nas podobne.Potwór, który przedostał się tunelem, zetknął się z podróżowaniem w czasie, mimo iż doświadczenie to trwało dla niego zaledwie ułamek sekundy.Ale to mogło mu wystarczyć.- Wzruszył ramionami.- Jeśli to prawda, że po tak krótkim doświadczeniu one są w stanie błyskawicznie przenosić się w czasie, jeśli ich potomstwo także potrafi natychmiast przenosić się w czasie, jeśli potrafiły zrozumieć, nauczyć się i opanować tak skomplikowany proces do tego stopnia i tak szybko, to fakt, iż potrafiliśmy opierać się im przez całe dwadzieścia lat, należy uznać za cud.Musiały się nami bawić, ochraniać nas i oszczędzać dla swej rozrywki.Byliśmy jak zwierzęta w rezerwacie.Właśnie tak, zwierzęta w rezerwacie.- Czy nie wyciąga pan zbyt pochopnych wniosków? - zapytał Wilson.- Nie, chyba nie.Najlepiej byłoby w tej sprawie skonsultować się z doktorem Woife'em.On powinien wiedzieć, a w każdym razie przedstawić bardziej naukowe uzasadnienie.- Nie ma pan żadnych wątpliwości?- Żadnych - odparł Gale.- Chyba że to jakiś kawał.Wilson pokręcił głową.- Nie, mam zaufanie do Toma Manninga.Znamy się dobrze.Pracowaliśmy razem w redakcji “Washington Post".Razem siadywaliśmy w barze.Byliśmy jak bracia, dopóki nie rozdzieliła nas ta cholerna robota.Nie powiem, że on nie ma poczucia humoru.Ale nie byłby zdolny do czegoś takiego.Podobnie jak Bentley.Dla niego aparat fotograficzny jest bóstwem.Nie mógłby posłużyć się nim w niegodnych celach.On żyje swoimi aparatami.Modli się do nich codziennie wieczorem, zanim położy się do łóżka.- Dysponujemy zatem dowodem, że potwory uciekają w przeszłość.Tak samo jak my.- Chyba tak - przyznał Wilson.- Chciałem poznać pańskie zdanie.Pan dobrze zna potwory, a my nie.- Nadal chcecie porozmawiać z Wolfe'em?- Owszem, skontaktujemy się z nim.- Jest jeszcze jedna sprawa, panie Wilson, o której chcieliśmy z panem porozmawiać.Moja córka i ja przedyskutowaliśmy wszystko i doszliśmy do zgodnego wniosku.- O co chodzi?- O zaproszenie.Nie wiemy, czy pan je przyjmie.Może nie.Niewykluczone, że poczuje się pan nawet urażony.Sądzę jednak, że wielu ludzi gotowych byłoby przyjąć takie zaproszenie.Dla wielu byłaby to pewnie spora atrakcja.Z trudem przychodzi mi przedstawić je panu.Otóż, kiedy będziemy przenosić się do miocenu, gdyby tylko miał pan ochotę, byłby pan mile widziany wśród nas.Zwłaszcza w naszej grupie.Bardzo bylibyśmy radzi, gdyby udał się pan z nami.Wilson zamarł.Chciał coś powiedzieć, ale nie potrafił znaleźć właściwych słów.- Był pan naszym pierwszym przyjacielem - rzekła Alice.- Być może jedynym prawdziwym przyjacielem.Przekazano panu diamenty.Uczynił pan dla nas tak wiele.Szybkim krokiem okrążyła biurko, pochyliła się i pocałowała Wilsona w policzek.- Nie musi pan teraz udzielać nam odpowiedzi - powiedział Gale.- Chyba będzie pan chciał się dobrze zastanowić.Jeśli zdecyduje pan nie iść z nami, nie będziemy więcej o tym mówić.Zaproszenie to, jak sądzę, musi być rozpatrywane przy założeniu, że najprawdopodobniej wasi ludzie wykorzystają tunele czasowe, żeby przenieść się do epoki odległej od nas o kilka milionów lat w przeszłości.Mam przeczucie, że nie będziecie w stanie uniknąć kryzysu, jaki dotknął naszych przodków, to znaczy was, na pierwotnej ścieżce czasu.- Nie wiem - mruknął Wilson.- Przyznaję szczerze, że nie wiem.Proszę mi dać czas do namysłu.- Oczywiście - odparł Gale.Alice pochyliła się niżej i szepnęła Wilsonowi do ucha:- Mam nadzieję, że zdecyduje się pan przenieść razem z nami.Po chwili wyszli - równie cicho, równie niezauważalnie jak poprzednio.Pokój pogrążył się w wieczornym półmroku.W sali konferencyjnej rozbrzmiewał urywany stukot maszyny do pisania - widocznie dziennikarz z trudem dobierał słowa.Stojące rzędem pod ścianą teleksy terkotały nieustannie.Mrugała jedna z lampek na pulpicie telefonicznym Judy.Przypomniał sobie, że nie był to już jej pulpit.Judy odeszła.Samolot unoszący ją do Ohio był już w drodze na zachód.“Judy - pomyślał - Na miłość boską, co w ciebie wstąpiło? Dlaczego musiałaś tak postąpić?"Bez niej czuł się osamotniony [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.