[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zajmuje się równieżrepasacją pończoch i tak sobie żyje, trudząc się jak ta pszczoła.Nie wadzi nikomu, pogodna, łagodnego usposobienia, w pew-nych pretensjach.nie karana. Przestań pytlować, gdzie się podziała ta dziewczyna? Nie wiem wzrusza ramionami porucznik. Jedno jestpewne! W Leśnicy nad Narwią jej nie ma.To miejscowość,gdzie mieszkają jej rodzice wyjaśnia. Spisałem dane zksiążki meldunkowej.Sporo informacji otrzymałem od kole-gów z miejscowego posterunku.Starzy sami na gospodarstwie,jedynaczka na uniwersytecie w Warszawie.Od roku nie była wLeśnicy.Pisuje rzadko i nieregularnie.Nikt tam nie ma pojęciao jej pracy u szulerów.Pułkownik jest wyraznie rozczarowany.Oczekiwał sensacji, atu tymczasem. Cieślik, dołącz do swojej kolekcji Rajfla.Nie wolno, gospuszczać z oka ani na chwilę.To bardzo ważne! podkreśla.Przychodził ktoś jeszcze na Błękitną? Nikt nie przychodził ani nie dzwonił.Mój podwładnyśmiertelnie się nudzi.Podobnie dzieje się na Malwy osiem i naPolnej osiemdziesiąt dziewięć.Sześciu ludzi blokuje te chaty, aklientów przybywa skarży się porucznik. Zabierzemy ci Horwata, będziesz miał mniej pociesza Lis. Już mam w to miejsce Rajfla krzywi się wywiadowca. Do czasu rozmowy z wdową nie zgadzam się na przerwanieobserwacji Horwata protestuje major. Zgoda, ale z Horwatem należy zwyczajnie porozmawiać.Porządny facet: architekt, sportowiec.Z nim ta zabawa w cho-wanego jest niepotrzebna.Następnego dnia, jest już dziewiąty pazdziernika, z samegorana dzielnicowy przyprowadza do komendy Klementynę W.Kobieta jest podenerwowana, zawstydza ją asysta milicjanta.Przysiada na brzeżku krzesła i wlepia w inspektora przesad-nie umalowane oczy.Za dużo pudru, za dużo tuszu ocenia w myśli major wogóle wszystkiego w niej za dużo.Wdowa łowi jego spojrzenie, tłumaczy je po swojemu i wygła-dza sukienkę na masywnych, lecz kształtnych udach.Wciągabrzuch, wypręża biust i bada wzrokiem wrażenie, jakie wywarłana oficerze. Poznaje pani? Korosz podsuwa jej dwie powiększone fo-tografie Zakrzewskiego i Opata.Kobieta ściąga brwi, przygryza usta, przez chwilę waha się, coodpowiedzieć. Zostali z a m o r d o w a n i! nie daje jej ochłonąć major. Kiedy, gdzie? wyrywa się wdowie z pobladłych warg. Na Błękitnej, w kasynie podkreśla inspektor.W sposobiejej milczenia, w wyrazie twarzy jest groza.Nie potrafi tegoukryć, to silniejsze od niej.Znała tych ludzi doskonale major jest tego zupełnie pewien.Kobieta jeszcze raz pochyla się nad zdjęciami, długo wpatrujesię w fotografię Opata.Próbuje się opanować. Taki mężczyzna, taki piękny mężczyzna wzdycha z głębo-kim żalem. A jaki był zawsze elegancki, garnitury tylko namiarę, a buciki! Od najlepszego szewca.Sama mu kiedyś ko-szulę szyłam, bo mówił: pani Klimciu, dziurki przy bieliznie toja muszę mieć wykończone ręcznie.Wytworny, elegant, powia-dam panu, jak rzadko! Nic cierpiał tandety.Złota zapalniczka,złoty sygnet z czerwonym oczkiem.I na co to mu, biedakowi,przyszło! Sygnet? to bardzo interesuje majora.Wdowa długo i kwieciście opisuje wygląd pierścienia, ale czypurpurowy kamień był krwawnikiem, nie wie.Jej zdaniem, byłbardzo piękny i przypominał rubin. Panie! Kiedy ich pomordowali, przecież nie dalej jak trzydni temu byli zdrowi i żywi? z przejęciem podejmuje kobieta. Widziałam ich, jak teraz pana widzę.Tak, znałam ich, najle-piej Bankiera, bo to stary znajomy mego nieboszczyka męża,świeć Panie.dobry był człowiek ten mój stary podnosi chus-teczkę do umalowanych oczu i ostrożnie osusza łzę, pęczniejącąna sztywnych rzęsach. Tylko grał, grał we wszystko, nawet wnumerki.Rano zajrzał Bankier i powiada: przyjdz, Klimka, oszóstej, bo nie mam kogo za barem postawić.Niech pan niemyśli, nie byłam taka pazerna.Nie o te pięćset złotych chodzi-ło, bo tyle mi za wieczór obiecał.Nie dla pieniędzy, nie! Tamtak elegancko, panowie w smokingach, panie w wieczorowychsukniach.Tylko w takich ubraniach tam wpuszczali, no, mówiępanu, wytworny świat! A ja cóż? Po całych dniach sama, tylkojaką sąsiadkę widzę, a wyjść na jaką rozrywkę nie bardzo jest zkim.No, to poszłam, jak mnie prosił.Znał mnie, wiedział, żeja umiem się znalezć.Włożyłam czarną taftową suknię z dże-tami, dobrze mi w długiej, czarnej tafcie.Wyszczupla. Czarna tafta świetnie podkreśla jasne włosy i jasną karna-cję dodaje major tonem znawcy.Wdowa spogląda nań podejrzliwie, ale w jego poważnej, sku-pionej twarzy nie dostrzega kpiny.Opowiada więc już zupełnieswobodnie przebieg tej ostatniej rulety, tak jak utkwiła w jejpamięci.Szósty pazdziernika.Tej daty nigdy nie zapomni.Jest wie-czór, schodzą się eleganccy goście, ona przygotowuje bar, toczysię gra.Potem ten telefon, po którym Opat natychmiast każewszystkim opuścić kasyno. Była dziesiąta? major czeka na jej potwierdzenie, mającna uwadze telefon od Moreno. O nie, proszę pana protestuje wdowa najwyżej wpół dodziesiątej.O dziesiątej byłam już w domu.Jak tylko goście wy-szli, zaraz i mnie wyprawił.Został tylko Gorzeniec.Pewnie ten portier domyśla się major.Wypytuje o niegoostrożnie, aby jej nie spłoszyć zbytnią natarczywością.Ale wdo-wa bez oporów podaje adres Gorzeńca. Jego matka to moja kuma wyjaśnia i dopiero teraz reflek-tuje się .proszę pana, Felek to porządny chłopiec.O Boże!Co ja zrobiłam, pan go zaraz zamknie i oskarży
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- 3 Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 3 Powrot Krola
- Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 3 Powrot Krola
- Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 2 Dwie Wieze
- 2 Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 2 Dwie Wieze
- Norton Andre Ksiezyc trzech pierscieni
- Know your Enemy Robert Henry Williams
- Pullman Philip Mroczne materi Zorza polnocna (Zloty Kompas)
- Bertin Joanne Ostatni Lord Smok
- Asimov Isaac Druga Fundacja
- Dziewanowski Kazimierz Brzemię białego człowieka. Jak zbudowano Imperium Brytyjskie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- osy.pev.pl