[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dawn zeszła już na dół? Dziesięć minut temu odparła Shamir.Potem spojrzała naMadeleine i gwizdnęła przeciągle. No, no! powiedziała. Wstań.Niech ci się przyjrzę.Madeleine odstawiła kubek, wyprostowała się i z gracją wstała zkrzesła. Odwróć się poleciła Shamir. Chrissie, ty popatrz na te nogi.Ite cycki.O Jezu, ja cię nienawidzę, Madeleine. Spojrzała na Chrissie,która zjadała okruchy batona. Jak myślisz, czy ona jest doskonała, czyabsolutnie doskonała? Bajeczna potwierdziła Chrissie. Zaraz sprowadzę tu Mervyna.Dwadzieścia minut pózniej Madeleine miała już zrobiony makijaż iubrana była w czarny skórzany strój.Jakieś dziewczyny wpadały co pewienczas do garderoby i albo całkowicie ją ignorowały, albo szeptemwymieniały niechętne komentarze, zirytowane tym całym zamieszaniemwokół nowo przybyłej modelki.Madeleine z zadartą głową paradowała tami z powrotem po pokoju, żeby Mervyn mógł ocenić efekty swojej pracy.Byłniskim siwym mężczyzną ze starannie przystrzyżoną brodą.Z ręką opartą nabiurku przyglądał się Madeleine. W porządku powiedział. Teraz po kolei zdejmuj to wszystko zsiebie.Zobaczycie, co się zdarzy.Przyglądasz się, Chrissie?208RLT Tak, patrzę uważnie odkrzyknęła Chrissie i pojawiła się wdrzwiach swego pokoju. No dobrze.Zaczynaj, Moureen. Madeleine! przerwała mu. Przepraszam.No dobrze.Madeleine rozepnij spódniczkę niecowyżej i wypnij trochę tyłeczek.Madeleine spełniła życzenie.Mervyn skinął głową. Jak na razie wszystko w porządku.Teraz uchwyć stanik za brzegi,nie, nie tam, pod pachami, o tak.Teraz pociągnij.Mocniej!Rozległ się dzwięk przypominający szelest rozdzieranego materiału iku zaskoczeniu Madeleine stanik zsunął jej się do talii, odsłaniając piersi. Działa ucieszył się Mervyn. Jestem genialny.Herbie dostanieto, czego chciał.Musiałem się tylko przekonać, czy stanik zsunie się łatwo.Powiedz mu, że trzyma się tylko na rzepy.Teraz spróbujmy, czy towszystko da się założyć.Zdejmij go.Tak będzie wygodniej.Madeleine odpięła stanik i odłożyła na bok.Właśnie miała powiedzieć,że ma ciasne buty, kiedy odezwała się Chrissie. Myślę, że musimy cię trochę ostrzyc.Madeleine cofnęła się o krok. O, nie! zaprotestowała, potrząsając z ożywieniem głową.Nawet nie pozwolę dotknąć swoich włosów. Nie na głowie, koteczku, te na dole.Przytrymujemy je lekko.W tym momencie do garderoby wszedł pryszczaty chłopak. Czekają na ciebie, Madeleine. Dwie minutki, Derek odpowiedziała Chrissie.Potem uniosłabrzeg spódniczki Madeleine. Rozchyl trochę nogi powiedziała.Sięgnęła do kieszeni i wyjęła nożyczki. Jedno małe cięcie i zaraz209RLTwyglądasz lepiej.Pozwól, że rzucę jeszcze okiem na twoją twarz.Po ostatecznym sprawdzeniu Madeleine włożyła stanik, poprawiłaspódniczkę i poprzedzana przez Dereka i Mervyna wyszła z pokoju.Chrissie zarzuciła jej szlafrok na ramiona i powiedziała: Jesteś tu pierwszy raz, więc zejdę z tobą na dół.Normalnie w studiujest jedna z moich pomocnic, ale nie spodziewam się już tutaj nikogo, więcmogę pójść sama.Studio tonęło w mroku, tylko jeden reflektor oświetlał fragmentpodium.Kiedy oczy Madeleine przywykły do ciemności, zauważyła paręosób kręcących się po pomieszczeniu.Spoza białego ekranu wyszedł jakiśmężczyzna i podszedł do nich. Madeleine? zapytał patrząc na nią.Skinęła głową. To jest Herbie Prosser szepnął Derek. Fotografik.Herbie wyciągnął rękę do Madeleine. Miło mi cię poznać powiedział. To nie potrwa zbyt długo.Umnie idzie to szybko, bez zbytniego marudzenia.Zobaczymy, co tamwymyślił Mervyn.Chrissie ściągnęła szlafrok z ramion Madeleine.Herbie przez paręsekund przyglądał się jej kostiumowi, potem odwrócił się gwałtownie ipolecił: Zdejmij to z siebie!Madeleine spojrzała na Mervyna, on na nią, a potem oboje spojrzeli naHerbie, który oddalał się w przeciwległy róg studia. Herbie, Herbie! zawołał Mervyn ruszając za nim. Tyle miałemkłopotów, żeby to zrobić. Zdejmij wszystko rzucił Herbie. Oni przecież chcą oglądać210RLTtylko twój tyłek i biust.Mervyn odwrócił się do Madeleine i smutno skinął głową.Potem wrazz Chrissie pomogli jej uwolnić się ze stanika, spódniczki i wreszcie butów. Nie, buty włóż z powrotem zawołał Herbie. Tylko one sądobre.Madeleine westchnęła ciężko i wcisnęła stopy w ciasne buty. Zaczynajmy seans krzyknął ktoś z głębi studia, a Chrissie wzięłaMadeleine za rękę i zaprowadziła na oświetlone podium.Po kilku próbnych polaroidach Herbie zaczekał, aż asystent załadujemu kamerę, po czym przyłożył oko do wizjera. Ręce na biodra rozkazał. Głowa do tyłu, lewa noga do przodu.Dobrze, teraz druga.Głowa jeszcze bardziej pochylona.Patrz na sufit,wyciągnij lewą rękę w stronę kamery.Dobrze.Teraz drugą.Niech ktoś daoliwkę na sutki.Podnieś tę nogę wyżej, dobrze.Trwało to parę minut, wreszcie Herbie odszedł od kamery, asystentpodbiegł, żeby ją przeładować. Odpocznij chwilę, odpręż się zwrócił się do Madeleine. Kto, udiabła, ciągle się tu kręci! krzyknął w głąb sali.Nikt nie odpowiedział iHerbie znów zajął się Madeleine.Stała na podium w szlafroku, któryChrissie znów zarzuciła jej na ramiona.Podszedł do niej i razem usiedli naławeczce z boku podium.Chrissie zniknęła. Tak naprawdę szepnął jej do ucha to ja jestem takimłagodnym misiem, który usiłuje wydawać z siebie grozne pomruki.Ipowiem ci, że oni wcale mnie się nie boją, tylko udają, żeby zrobić miprzyjemność.Madeleine wyraznie się uspokoiła. Wiesz mówił dalej te zdjęcia, które ci zrobiłem, to tylko211RLTpoczątek.Mnie najbardziej interesuje twoja twarz, to spojrzenie.Słyszałemjuż o nim od Daria.Jak myślisz, uda ci się tym razem? Myślę, że tak.Nie bardzo wiedziała, na czym ma polegać to spojrzenie.Słyszała,jak mówiła o tym Deidra, Roy, Dario, a teraz jeszcze Herbie.Ona po prostupatrzyła w kamerę i myślała o tym, o czym kazał jej myśleć Dario. Wyobraz sobie, że jesteś ze swym chłopakiem powiedziałHerbie. Jak on się nazywa? Paul? Tak. Czy miewasz z nim orgazm? Taki prawdziwy? O tak! Madeleine zachichotała. Wobec tego myśl o tym, co on robi w takim właśnie momencie.Wyobraz sobie, że jest tutaj z tobą i patrz wtedy prosto w kamerę.Kiedy Herbie znów zaczął ją fotografować, zrobiła tak, jak jej kazał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Howatch Susan Bogaci sš różni 01 Bogaci sš różni
- Delinsky Barbara Ogród marzeń
- Stephen King Marzenia i Koszmary 2 (3)
- Stephen King Marzenia i koszmary 2 (2)
- Stephen King Marzenia i Koszmary 2 (4)
- Umiejetnosc realizowania marzen
- Marzenia i Koszmary 2
- Anderson Poul Krolowa powietrza i mroku (2)
- Nana Zola E
- Fagyas Maria Porucznik diabla (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ps3forme.xlx.pl