[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie myÅ›l, żenie rozumiem twojej sytuacji.Na pewno jesteÅ› bliski obÅ‚Ä™du po tychwszystkich latach celibatu, kiedy tak tÄ™skniÅ‚eÅ› do Sylwii, ale ja w tej chwiliz trudem radzÄ™ sobie z Paulem i doprawdy nie wiem, czy zniosÅ‚abymjeszcze ciebie.Jak siÄ™ nazywaÅ‚ ten klub, o którym wspominaÅ‚eÅ›? Barney  westchnÄ…Å‚, rozejrzaÅ‚ siÄ™ za taksówkÄ…, potem jednak ujÄ…Å‚mnie pod ramiÄ™. Przejdzmy siÄ™.To niedaleko.RuszyliÅ›my na północ ku Zachodniej Trzeciej Ulicy.Po drodzeopowiadaÅ‚ mi o barze Barneya. WyglÄ…da tak, jakby przeniesiono go tu z najlepszej dzielnicy, wcalenie jest ekstrawagancki, tylko jasny, luksusowy i prowadzony z fantazjÄ….ChciaÅ‚am dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej o czekajÄ…cych mnie tamatrakcjach.Terence zapewniÅ‚, że u Barneya oferujÄ… wszystko, czego duszazapragnie.BrzmiaÅ‚o to tak, jakbym zdążaÅ‚a do miejsca, stanowiÄ…cegopoÅ‚Ä…czenie Savoy Grilla z molem w Brighton.Nie dane mi byÅ‚o jednak ujrzeć wnÄ™trza Barneya.Gdy bowiemdotarliÅ›my do drzwi, wytoczyÅ‚o siÄ™ z nich kilka osób w kompletnychwieczorowych strojach i w różnym stadium upojenia alkoholowego.Nieomal zmietli nas do rynsztoka.Na szczęście Terence zdążyÅ‚ mnieodciÄ…gnąć, zanim zostaÅ‚am stratowana.Jeszcze parskaÅ‚am, rozzÅ‚oszczonatakim pokazem zÅ‚ego wychowania, kiedy jeden z mężczyzn ryknÄ…Å‚ na caÅ‚egardÅ‚o:  Jezu, przecież to Terence 0'Reilly! Sie masz, Terence! A kim jestta przeÅ›wietna dziewoja? Chryste!  wymamrotaÅ‚ Terence.Od reszty towarzystwa oderwaÅ‚ siÄ™ bardzo wysoki mężczyzna i zatacza­jÄ…c siÄ™ skierowaÅ‚ w naszÄ… stronÄ™.MiaÅ‚ mnóstwo krÄ™conych, brÄ…zowychwÅ‚osów na gÅ‚owie, budowÄ™ boksera wagi ciężkiej i maÅ‚Ä…, biaÅ‚Ä… bliznÄ™ napoliczku.ZastanawiaÅ‚am siÄ™, podekscytowana, czy przypadkiem nie jestprzemytnikiem alkoholu. A wiÄ™c jednak masz jakieÅ› prywatne życie, Terence!  wrzasnÄ…Å‚nieznajomy, taksujÄ…c mnie wzrokiem niczym poÅ‚eć miÄ™sa na ladzieu rzeznika. Zawsze to podejrzewaÅ‚em! Czy ta damulka ma jakieÅ› imiÄ™?Nie cierpiÄ™ mężczyzn, którzy gapiÄ… siÄ™ na mnie, jakbym byÅ‚a goÅ‚a. Nie dla pana  warknęłam zimno. Terence, chodzmy stÄ…d. O rany, to Angielka! ZÅ‚otko, jak ja uwielbiam ten wspaniaÅ‚yangielski akcencik! Powtórz to jeszcze raz, lady Buckingham PalÄ…ce! Terence  powtórzyÅ‚am, teraz już autentycznie rozwÅ›cieczona co to za ohydny facet?Terence, którego wyraz twarzy najoglÄ™dniej daÅ‚oby siÄ™ okreÅ›lić jakozmieszany, postanowiÅ‚ robić dobrÄ… minÄ™ do zÅ‚ej gry. Dina Slade, Steven Sullivan  rzekÅ‚ bÅ‚yskawicznie. StevenSullivan, Dina Slade.Chodzmy, Dino.Na razie, Steve. Jezu Chryste!  jÄ™knÄ…Å‚ Steven Sullivan. Ty jesteÅ› tÄ… angielskÄ…przyjaciółkÄ… Paula? Dobry Boże!  powiedziaÅ‚am. Nie jesteÅ› chyba ulubionymwspólnikiem Paula?ChwilÄ™ spoglÄ…daliÅ›my na siebie w przerażeniu, po czym nagle w tymsamym momencie dostrzegliÅ›my komizm caÅ‚ego zajÅ›cia.RyknÄ…Å‚ Å›mie­chem, ja też siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚am. NaprawdÄ™, Dino, lepiej już chodzmy  odezwaÅ‚ siÄ™ Terence, poraz drugi próbujÄ…c mnie odciÄ…gnąć. Nie tak szybko  wycedziÅ‚ Steve Sullivan.Lubieżny wyraz zniknÄ…Å‚już z jego niebieskich oczu, ale nadal byÅ‚ bardzo rozbawiony. Co robiszw tej części miasta z dziewczynÄ… Paula? DinÄ™ spotkaÅ‚em dzisiaj przypadkiem na PiÄ…tej Alei  odparÅ‚Terence tak gÅ‚adko, iż w pierwszej chwili sama byÅ‚am gotowa w touwierzyć  i kiedy przypomniaÅ‚em sobie, że pan Van %7Å‚ale wyjechaÅ‚z miasta, zaprosiÅ‚em jÄ… wieczorem na drinka.Dopiero co przyjechaÅ‚a doNowego Jorku i poza mnÄ… nie zna w mieÅ›cie prawie nikogo. Sama jedna w Nowym Jorku?  podchwyciÅ‚ Steve Sullivan. O nie, tak tego nie zostawimy! Terence, bÄ™dziesz u nas w przyszÅ‚Ä…sobotÄ™, nie? Przywiez ze sobÄ… pannÄ™ Slade, zgoda?  odwróciÅ‚ siÄ™,pozbywajÄ…c siÄ™ sposobu bycia kogoÅ› pijanego z takÄ… Å‚atwoÅ›ciÄ…, z jakÄ… jazrzuciÅ‚abym z siebie nowy pÅ‚aszcz od Besta, i uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do mnieSfiiSfsSl SUSAN HOWATCHszeroko. Wydajemy niewielkie przyjÄ™cie na trzysta osób na Long Island powiedziaÅ‚ niedbale. Przyjedz, przyÅ‚Ä…cz siÄ™ do zabawy i poznaj paruludzi! Ach, prawda, i przywiez ze sobÄ… swojego chÅ‚opczyka.Mój syn Tonyjest mniej wiÄ™cej w jego wieku, wiÄ™c możemy wstawić dodatkowe łóżeczkodo pokoju dziecinnego. To bardzo miÅ‚e z twojej strony  byÅ‚am oszoÅ‚omiona takÄ…niebywaÅ‚Ä… goÅ›cinnoÅ›ciÄ…, ale perspektywa spotkania nowych ludzi nie­zmiernie mnie nÄ™ciÅ‚a. DziÄ™kujÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •