X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kirasjer zaś zaszył się w zboże; przezchwilę słychać było, jak biegł, a potem znikł zupełnie w ciemnościach.Pierwszy opamiętał się Franek i krzycząc:  a łotr , chciał się rzucić za kirasjerem, ale goksiądz powstrzymał: Daj pokój, na nic by się to nie zdało.Niech mu tam Pan Bóg sekunduje, nam teraz niepowinno iść o jeńców, ale o własną skórę.Czy słyszycie? W rzeczy samej tętent pędzącejjazdy coraz wyrazniej słychać się dawał.33  Moi chłopcy  rzekł ksiądz  nie ma co.%7łydów zostawimy, a sami w bok w żyto.Tamsię ukryjemy, szczęściem, że noc robi się coraz ciemniejsza.Gdyby nas jednak wytropili, sta-niemy plecami do siebie i bronić się będziemy kosami do ostatka.Cóż, dobrze? To się wie, że dobrze!  odparł Franek. Ale gdzie jest Wiertelewicz? Czegóż on tak jęczy?Istotnie gdzieś z głębi nocy dochodziły słabe jęki biednego Jacusia.Wyszukano go, pod-niesiono strasznie ubabranego w błocie i narzekającego mocno: Coś mi hultaj Prusak w brzuchu popsuł, bo mię strasznie boli.Palnął mię tym swoimhełmem jak rogiem byka.a niechże go siarczyste! Kto by się był spodziewał! Ale torby niezgubiłem, mam ją.O! joj! joj! jakże mię łotr poczęstował! Mój Jacuś  rzecze na to ksiądz  zbierz wszystkie siły, bo niebezpieczeństwo jest bardzogrozne.Słyszysz Prusaków? A słyszę, co nie mam słyszeć? Ja ich już od dawna słyszę i dziwię się, że nas dotąd niedogonili.Widać, że pludry się boją i idą z wielką ostrożnością.o! joj! joj! ani chybi hultaj mikiszki powykręcał! Nie plótłbyś głupstw  ozwie się na to ksiądz  że cię ta trochę palnął w brzuch, to już cimiał zaraz kiszki powykręcać. Trochę, dobra mi trochę! żeby tak księdza ten Szwab palnął, to by ksiądz już dawno nieżył, a ja jeszcze żyję i Niemcom się nie dam.Schylił się i podniósł z ziemi kosę, jęcząc i narzekając.Ksiądz tymczasem zbliżył się do%7łydów, którzy stali na środku drogi z powiązanymi w tyle rękami i coś szwargotali do siebie,rozciął im węzły i rzekł: Ruszajcie sobie z Panem Bogiem, dokąd chcecie. Ny  ozwie się na to starszy %7łyd, ten, którego Franek schwytał przy furcie samotnegodomu  to teraz ksiądz mówi: ruszajcie sobie, gdzie chcecie.Trzeba to było wprzódy powie-dzieć, my teraz nie pójdziemy, jeno poczekamy na tych tam kirasjerów i tak samo panów po-wiążemy, jakeście wy nas powiązali.Aj waj! jacy mi rycerze! teraz to ty %7łydzie idz, bo ja samw strachu!Ksiądz osłupiał na tę szyderską mowę i przez myśl mu przebiegło, że %7łydzi ich nie odstą-pią i zdradzą.A %7łyd dalej prawił: Jakie mi wielkie pany, rozbójnik!! My pójdziemy, ale ty oddaj torbę, coś ją ukradł kira-sjerowi!Franek słuchał tego także i widocznie nie mógł już dłużej znieść niesłychanego zuchwal-stwa %7łydów.Skoczył, wyrwał księdzu z ręki rzemienne paski i pandenty, którymi %7łydzi bylipowiązani i począł ich bezlitośnie nimi prać, nie zważając, gdzie uderza.Ta gorąca łazniaposkutkowała, bo obaj %7łydzi poczęli zmykać, jak oparzeni.Zatrzymali się jednak o kilkana-ście kroków i dalejże krzyczeć; Ty zbój, ty złodziej, ty taki, ty owaki!A ksiądz woła do Franka: Franuś, pal do nich z pistoletu, pal! trzeba dać znać naszym w okopach o niebezpieczeń-stwie, pal na chybił trafił!Franek wypalił, obaj %7łydzi strasznie krzyknęli i słychać było, jak biegli po błocie, potemrozległ się jeszcze jeden ich krzyk, szamotanie się jakieś, głosy i tętent cwałujących koni. No! teraz w nogi, w bok!  rozkazywał ksiądz.Wszyscy czterej jednym skokiem znalezli się w życie i biegli, co mieli sił, kierując sięwszakże tak, żeby zbliżyć się do okopów.Ale nie uszli i kilkunastu kroków, gdy Wiertelewicz runął jak długi na ziemię potknąwszysię o jakiś kamień.34  Ojoj! joj!  jęczał  już teraz będzie ze mną koniec.Nie podniosę się, bo mi coś straszniewierci w brzuchu. Jacuś!  zawołał ksiądz  bój się Boga! nie bądz babą! Wstań, tu idzie o życie. Ale! nie bądz babą! żeby księdza tak brzuch bolał, to by ksiądz ruszyć się nie chciał.Tak mówiąc wstał jednak.Czas już był wielki, bo jazda pruska dopadła do tego miejsca nadrodze, z którego skoczyli w żyto [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.