[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nic nie odpowiedziałam.Ona mówiła jeszcze przez chwilę głosem już nie tak podnieconym, ale ożywionym i śpiewnym:- Nie mogę jeszcze w to uwierzyć.żona i córka, a w stosunku do ciebie na wszystko kręcił nosem i pozwolił ci kupić meble, robić wyprawę.Co za historia, co za historia!Milczałam w dalszym ciągu.- Ale ja - zawołała triumfalnie - od razu go przejrzałam! To mi musisz przyznać! Co ci mówiłam? “Ten człowiek nie jest szczery, biedna Adriano".- Zarzuciła mi ręce na szyję i pocałowała mnie.Pozwoliłam się pocałować, po czym powiedziałam:- Tak, a co najgorsze, że przez niego wydałam oszczędności matki.- A twoja matka wie o tym?- Jeszcze nie.- O pieniądze możesz się nie martwić - zawołała.- Astarita jest zakochany w tobie do szaleństwa.Wystarczy, żebyś zechciała, a da ci tyle pieniędzy, ile tylko ci będzie potrzeba.- Nie chcę więcej widzieć Astarity - odpowiedziałam - każdy inny, byle nie Astarita.Muszę przyznać, że Gizela nie była głupia.Zrozumiała natychmiast, że przynajmniej na razie lepiej nie wspominać o Astaricie, i zrozumiała także, co oznaczały słowa: “Każdy inny".Udawała przez chwilę, że się nad czymś zastanawia, a potem powiedziała:- W gruncie rzeczy masz rację, rozumiem cię, ja także, po tym, co się stało, nie miałabym ochoty zadawać się z Astaritą.On chce wszystko robić siłą.Powiedział ci o Ginie, żeby się zemścić.- Zamilkła znowu na moment i dorzuciła uroczystym tonem: - Pozwól, że ja się tym zajmę.Czy chcesz poznać kogoś, kto gotów byłby ci dopomóc?- Tak.- Pozwól, że ja się tym zajmę.- Ale - dodałam - nie chcę już wiązać się z nikim.Chcę być wolna.- Pozwól, że ja się tym zajmę - powtórzyła po raz trzeci.- Teraz - powiedziałam - chcę przede wszystkim zwrócić matce pieniądze, kupić sobie trochę rzeczy i chcę - zakończyłam - żeby matka już nie pracowała.Gizela tymczasem wstała z łóżka i usiadła przed toaletką.- Ty - rzekła pudrując się w pośpiechu - byłaś zawsze za dobra, Adriano, a widzisz, co się dzieje, kiedy ktoś jest za dobry.- Czy wiesz, że dzisiaj rano nie poszłam pozować? Postanowiłam, że nie będę już modelką.- Bardzo słusznie - odpowiedziała - ja także zresztą pozuję już tylko dla.- tu wymieniła nazwisko pewnego malarza - po prostu dlatego, żeby mu zrobić przyjemność.ale potem koniec!Ogarnęła mnie fala ciepłych uczuć dla Gizeli, bo podniosła mnie na duchu.Pokrzepiająco brzmiało mi w uszach owo “Pozwól, że ja się tym zajmę" i jej serdeczne zapewnienia, że pomoże mi wybrnąć z kłopotów pieniężnych.Jasno zdawałam sobie sprawę, że jej życzliwy stosunek nie wypływał z przywiązania do mnie, ale - tak samo jak na wycieczce z Astaritą - z chęci, może podświadomej, żebym jak najszybciej stoczyła się do jej poziomu; ale nikt nie robi nic bezinteresownie, a ponieważ w tym wypadku zazdrość Gizeli wychodziła mi na dobre, więc nie widziałam powodu, żeby odrzucać jej pomoc tylko dlatego, że była interesowna.Gizela bardzo się śpieszyła, bo już była spóźniona na spotkanie z narzeczonym.Wyszłyśmy z pokoju i zaczęłyśmy schodzić w ciemności po wąskich i stromych schodach tej starej rudery.I tam właśnie, czy dlatego, że się rozgadała, czy też chcąc osłodzić mi gorycz rozczarowania i okazać, że nie jestem osamotniona w nieszczęściu, powiedziała:- A zresztą wiesz co? Zaczynam podejrzewać, że Riccardo chce mi zrobić taki sam kawał, jaki zrobił ci Gino.- On też jest żonaty? - zapytałam naiwnie.- Co to, to nie, ale robi mi różne historie.Mam wrażenie, że chce mnie wykiwać, ale ja mu powiedziałam: “Mój drogi, wcale mi nie jesteś do szczęścia potrzebny, chcesz, to zostań, nie chcesz, to idź sobie gdzie pieprz rośnie".Nic nie odpowiedziałam, ale pomyślałam sobie, że jest wielka różnica między mną a nią i między jej stosunkiem do Riccarda a moim do Gina.Gizela nigdy przecież nie miała złudzeń co do poważnych zamiarów Riccarda ani też żadnych skrupułów - o czym wiedziałam - gdy zdradzała go od czasu do czasu.Ja natomiast, przy moim niedoświadczeniu, miałam pewność, że zostanę żoną Gina, i zawsze byłam mu wierna; bo nie można było nazwać zdradą tego ustępstwa, które szantażem wymusił na mnie w Viterbo Astarita
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Albert Speer Wspomnienia (2)
- Albert Einstein Relativity (2)
- Harrison Harry Rebelia w czasie
- Alistair MacLean Partyzanci (3)
- Lew Tołstoj Anna Karenina
- R11 5
- Przerwa Tetmajer Kazimierz Na skalnym Podhalu (2)
- Conrad Joseph Szalenstwo Almayera
- Dav
- Adobe.Photoshop.7.PL.podręcznik.uzytkownika.[osiolek.pl] (4)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- potancowka.xlx.pl