[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy oni zawarli i podpisali porozumienia pokojowe.Zdawało się, że wojna domowa ustała na dobre.Rozpaliła się znowu już wkrótce, w czerwcu, gdy flota angielska dokonała desantu na półwyspie Quiberon, wysadzając na ląd zbrojne siły emigrantów.Stofflet i de Charette porwali się do oręża, oskarżając Paryż o niedotrzymanie, warunków umowy, lecz nie stać ich już było na dostarczenie znaczniejszej pomocy.W kilka miesięcy później przypłacili swój upór życiem, ujmowani kolejno, do końca zachowujący się z ogromnym poczuciem godności własnej.Pierwszego z nich rozstrzelano w Angers, drugiego w Nantes.Historycy dotychczas nie rozstrzygnęli, kto kogo oszukał w La Jaunaie.Zawarty tam traktat sprawia istotnie wrażenie dosyć fantastyczne i długo utrzymać się nie mógł.Jednakże stanowi on wyraźną granicę: wszystkie późniejsze usiłowania kontrrewolucyjne inspirowane były i kierowane z zewnątrz,przez emigrację, pozbyły się na zawsze charakteru autentycznych i masowych zrywów ludu.Bretania i Wandea nie doczekały się Ludwika XVII.Tallien bez skrupułów kazał rozstrzelać wziętych na półwyspie Quiberon jeńców, lecz generałowie — zwłaszcza zaś Hoche — dopilnowali przynajmniej pokoju religijnego, zapobiegli ponownemu sprowokowaniu wieśniaków.Zdrowy rozsądek odniósł, pomimo wszystko, sukces.Trwało nadal we Francji typowe dla potermidoriańskiego okresu prowizorium.W 1795 roku znajdujący się podówczas w niełasce generał Napoleon Bonaparte otrzymał i odrzucił propozycję objęcia; dowództwa jednej z czynnych w Wandei brygad piechoty.Ceniący swą specjalność artylerzysta nie chciał pono jej porzucać.Podobniejsze do prawdy, że rozpierany ogromnymi ambicjami człowiek wolał czekać na sposobność w Paryżu zamiast uganiać się za laurami małej wojenki Już wcześnie Hoche doszedł do słusznego wniosku, że z partyzantami najłatwiej się uporają inni partyzanci, i zaczął zwalczać szuanów przy pomocy drobnych, lecz ruchliwych oddziałów.Generał Bonaparte odmówił zatem wojowania w dzielnicy, którą w niezbyt odległej przyszłości miał odwiedzać jako cesarz Napoleon I.W cztery lata zaledwie po przezornym odrzuceniu propozycji Korsykanin objął władzę we Francji, został pierwszym konsulem.Ogromna większość uczestników zarządzonego zaraz plebiscytu potwierdziła fakt dokonany.Przeszło trzy miliony głosujących powiedziało “tak”, tylko półtora tysiąca protestowało.Sielankę psuła nieco ta okoliczność, że więcej niż cztery miliony uprawnionych nie pofatygowało się do urn.Dopiero dzień 14 czerwca 1800 roku utwierdził pozycję pierwszego konsula, zapewnił mu dalsze zawrotne awanse.-Stoczono wtedy bitwę pod Marengo, którą Bonaparte właściwie przegrał.Zwycięstwo przechyla na stronę Francji generał Desaix.Ludwik Karol Antoni des Aix, kawaler de Veygoux, arystokrata całym sercem nawrócony na stronę rewolucji, nawet w podbijanym Egipcie szanowany za prawość, zdążył w porę przybyć pod Marengo, by rozstrzygnąć o wygranej i polec.Dokładnie w rok i jeden dzień później, pod pełnymi żaglami płynący już do jedynowładztwa Bonaparte umocnił niejako jeden z punktów fantastycznego układu z La Jaunaie.Podpisał konkordat z papieżem, pokój religijny, o który powstańcy i partyzanci walczyli dla Wandei, rozszerzył na całą Francję.Teologowie i statyści z Watykanu prowadzili pertraktacje w imieniu Piusa VII.Pierwszy konsul wyznaczył ze swej strony osobistość już raz jeden w tej książce wspomnianą, a to przy okazji wzmianki o bitwie pod Viniers: księdza Stefana Bernier.Proboszcz z Angers w bardzo czynny sposób działał w Wandei po stronie “białej”.Należał do “armii katolickiej i królewskiej”, nie uspokoił się i później, w okresie partyzanckim.Rozmaici pisarze oskarżali go nawet o bezwzględność mało przystojną osobie duchownej.Ksiądz Bernier wywierał — według nich — znaczny wpływ na Jana Mikołaja Stofflet.Skłonił go podobno do rozstrzelania bohatera spod Savenay, oficera powstańczego nazwiskiem de Marigny, którego występek polegał na działaniu na własną rękę.Potem skutecznie odwodził eks-gajowego od układów z republikanami, w końcu wydał go w ich ręce.Za zasługi przy zawieraniu konkordatu Stefan Bemier został biskupem Orleanu.Można sobie darować roztrząsanie tych ponurych zarzutów i zawiłości, bo co innego jest ważne.Uznać przyjdzie, że los okazał się wówczas mocno niełaskawy dla Francji Mózgiem politycznym na miarę potrzebną wielkiej epoce okazał się dopiero Bonaparte.Człowiek zajęty utwierdzaniem w nowym, autorytatywnym ustroju głównych zdobyczy rewolucji, znalazł sobie pomocnika wśród takich, co krwawo zwalczali rewolucyjne ekstrawagancje.To one stanowiły istotną przyczynę sprawczą, kosztowały dwieście tysięcy ofiar ludzkich.Francja niezbędnie potrzebowała pokoju religijnego, czynnika tak ważnego dla całego stylu życia kraju.Łatwiej było ten pokój od początku zachować niż go odzyskać po tylu zbytecznych w gruncie rzeczy tragediach.W samych początkach powstania, gdy słabo jeszcze uzbrojeni chłopi chwalili się głośno, że nie ma pomiędzy nimi ani jednego mieszczanina czy szlachcica, władze miejscowe otrzymały naiwny list.Oddział “gwardii królewskiej”, czyli powstańczy, z Challans domagał się od prowincjonalnych urzędników decyzji, które powziąć mógł tylko Paryż, gdyż dotyczyły polityki państwowej.Dwa spośród wysuniętych żądań przykuwają uwagę dzisiejszego czytelnika.Wieśniacy chcieli “trwania naszej religii katolickiej, apostolskiej i rzymskiej” oraz księży niekonformistycznych.W zakończeniu swego pisma stwierdzali: “Z całego serca i ducha pragniemy, by braterstwo, wolność i równość trwały między nami z całą mocą i aby wskutek tego nastąpiła wzajemna amnestia”.Historia zaprzeczyła wywodom ideologów totalizmu, przyznała rację autorom naiwnego listu.Stwierdziła, że zawarte w nim żądania natury ideowej nadawały się do pogodzenia.I pogodziły się wcale komfortowo, skoro dzisiejsi parafianie wandejscy zaraz za krzyżem noszą podczas swych procesji republikański “tricolore”.Porozumienie co do warunków ustrojowych nawet jest łatwiejsze wtedy, gdy nikt nie żąda, by ludzie zaparli się dusz własnych, pozapolitycznych przekonań i umiłowań.W tej mierze popłaca tylko rzetelność, w najpiękniejsze hasła haftowane parawany nie pomagają
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Pawel Krawczyk Sterowanie przeplywem danych w Linuxie 2.2 (2)
- Herrmann Hors Jan Pawel II zlapany za slowo
- Paweł Szlachetko Adwokat spraw ostatnich. Kontrakt
- Herrmann Horst Jan Pawel II zlapany za slowo
- Pawee Jasienica Rozwazania o wojnie domowej
- Pawel Jasienica Rozwazania O Wojnie Domowej
- Zola Germinal
- Appian z Aleksandrii Historia Rzymska XIII XVII
- Gabriel Richard Scypion Afrykański Starszy. Największy wódz starożytnego Rzymu
- Niziurski Edmund Opowiadania.BLACK
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- charloteee.keep.pl