[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.4 maja 1966 roku, podczas prac wykopaliskowych przed paryską katedrą Notre-Dame, odnaleziono mały przedmio-cik szklany, który już wkrótce można było oglądać na wystawie.Jest to leciutko wypukłe, zielonkawe i przejrzyste denko pucharka.Czarniawa, na zawsze wżarta w cienkie szkło patyna obramia znak środkowy, skrzyżowanie greckich liter X i P —”monogram Chrystusa.Według podania takiż symbol widniał już 28 października 312 roku na labarum cesarza Konstanty-na Wielkiego podczas bitwy przy moście Mulwijskim w Rzymie.Pewne jest, że pojawił się na szczytach drzewc sztandarowych zaraz po roku 317.Denko pucharka pochodzi z tego samego IV stulecia i zalicza się zapewne do najstarszych śladów chrześcijaństwa na Wyspie Grodzkiej w Paryżu.Są we Francji zabytki równie stare, lecz znacznie masywniejsze od szkła.W Poitiers dość późno, prawie o zmierzchu, zawędrowaliśmy pod baptysterium, ponieważ wspaniałości tego pięknego miasta są dziwnie rozproszone w terenie.Budynek siedzi głęboko w ziemi, zanurzony w niej chyba równo po pas.Odkopany jest oczywiście i zabezpieczony, lecz nie sposób go już wydobyć na powierzchnię, która miała czas spęcznieć, podrosnąć.Baptysterium było remontowane już za wspomnianych przed chwilą Merowingów.Wybili się oni w państwie Franków dopiero pod koniec V stulecia, baptysterium zaś wybudowane zostało w pierwszej połowie IV.Chrzczono w nim najbardziej starożytnym obyczajem — przez zanurzenie w wodzie świeconej.Poitiers to stolica historycznej prowincji Poitou, z której ciała wykrojono kilka departamentów, miedzy innymi Wan-deę.Wiekowymi, zaiste, porządkami zatrzęśli racjonalizatorzy z Konstytuanty, Legislatywy i Konwencji Narodowej.Trudno dociec, kto spisywał skargi mieszkańców rozmaitych prowincjonalnych osiedli, kto nadawał jeśli nie literacką, to przynajmniej spójną formę językową zbiorowym ubolewaniom.W wielu wypadkach zajmowali się tym na pewno księża, proboszczowie i wikariusze.Byli piśmienni, wykształceni, tradycja zaś, cały aż po rok 1789 funkcjonujący stary porządek, powierzała im obowiązek zajmowania się nie tylko sprawami wiary.W królestwie francuskim parafia stanowiła oficjalne, niczym nie zastąpione ogniwo administracji.Ksiądz czytał z ambony rozporządzenia władzy, nawet te o charakterze policyjnym, wiec ogłoszenia o popełnionych przestępstwach i obowiązku ścigania sprawców.Po nabożeństwie naradzał się z parafianami, a zebrania te, ciągle odbywane na szczeblu społecznie niewątpliwie najniższym, nadawały szczególną barwę życiu codziennemu w monarchii “absolutnej”.Rozprawiano i postanawiano o sposobach wykonywania rozporządzeń władzy, zajmowano się również opieką społeczną, zarządzano wspólnym majątkiem parafialnym.teraz skonfiskowanym przez państwo.Aż do końca stary porządek królewski składał się właściwie z mnóstwa parafialnych “małych republik autonomicznych”, których obywatele stroili się nawet, dla odróżnienia, w kolory odmienne od sąsiedzkich.Sympatyczny ten — pewnie tylko z historycznej oddali — system zwątlał i spróchniał, reforma stała się koniecznością! Nowo wprowadzone gminy otrzymały uprawnienia rozległe, wykonywały nawet niektóre funkcje sądownicze.Władze pochodziły wyłącznie z wyboru, w głosowaniach mogli uczestniczyć tylko obywatele “czynni”.Dostęp do godności radnego gminy otwierał podatek równy cenie dziesięciu dni pracy najemnej.Chłopi ubodzy stracili swe dawne uprawnienia.Pojęcie konieczności dziejowej otwiera niekiedy drogę do groźnego absurdu.Ciągle czai się między ludźmi pokusa ostatecznego uporządkowania świata wynikła z przekonania, że dotychczasowa historia była właściwie omyłką.Niewiele krajów potrafiło się zabezpieczyć przed przywódcami nie żywiącymi wątpliwości, że prawidłowa historia zacznie się dopiero od nich.Konieczność polega właściwie na nieustannej naprawie, bo porządku idealnego nigdy nie było, nie ma i nie będzie.Jedynym dorobkiem narodów jest to tylko, co wytworzyła ich własna, indywidualna i zbiorowa przeszłość.To ona dopracowała się w przeciągu wieków wartości bardzo nieraz względnych, lecz takich, którym ludzie gotowi są dochowywać wierności dozgonnej.Doświadczenie zaleca ostrożność.Nie tylko dlatego, że nadmiar reformatorskiej romantyki pobudza operowanych do oporu,’ też niekiedy absurdalnego.Dlatego również, że nie liczący się z niczym karczunek owych wartości upadla człowieka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •