X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musz� by� jednak najlepsi wSród najlepszych.Oni b�d�mySle� i pracowa� nie dla siebie i swoich przyjació�, lecz dla ca�ego narodu! Tak mySlimy,czcigodny towarzyszu, m�dry, szanowny panie!Ale szczególnie zaniepokoi�a Lenina rozmowa z Hindusem.By� to wykszta�cony Aurobindo Chendarwakar, wys�any przez Mahatm� Ghandi.Kremlo-wi chodzi�o o Hindusów, bo, oni, pierwsi mogli zada� cios Anglji, stoj�cej na drodze, któr�280 kroczy� komunizm.Mia� zamiar omówi� z Chendarwakarem wspóln� akcj� i niezw�oczniewyst�pienie górali pó�nocno zachodnich prowincyj.Do tego jednak nie dosz�o, bo rozmowa nagle sko�czy�a si� fatalnie.;Hindus, wys�uchaw-szy objaSnienia programu komunistycznego, zawo�a�: Teraz widz� jasno! Komunizm jest rezultatem cywilizacji materjalistycznej i zwolen-nicy jego w uwielbieniu martwej materji utracili ��cznik z �yciem rzeczywistem, przekszta�-caj�c si� w maszyn�.Boimy si� jej! Ko�a maszyny wci�gn� nas w swoje tryby i z�by, a�uczyni� z nas bierne w oboj�tnoSci, bezduszne cz�Sci sk�adowe tej�e maszyny.Jest onawytworem ciemnych si� i od niej przyjdzie zguba! Zwró�cie si� do ucha i w nim szukajcieBoga! Bóg to mi�oS�, która zostawia po sobie ruiny, trupy i zemst�.�ywimy dla was do-bre uczucia, bo, jak i my, walczycie z Anglj�.Jednak drogi nasze s� rozbie�ne.Wy niejesteScie przeznaczeni na wodzów naszych.Dlaczego macie by� wodzami? Kto powo�a�was do tego?Lenin musia� gwa�townie przerwa� t� rozmow�, bo do gabinetu jego wchodzili delegaci:bu�garski  Kolaro, w�oski  Teraccini, angielski  Stewart, ameryka�ski  Amter, po�udnio-wo afryka�ski  Stirner, finlandzki  Kuuisinen, wprowadzeni przez Radka i Joffego.Tego� wieczora dyktator wezwa� do siebie Cziczerina, Karacha, Litwinowa, Radka i d�u-go rozmawia� z nimi.Postanowiono rzuci� znaczne sumy na przekupienie delegatów, na wy-s�anie najzdolniejszych agitatorów do Indyj i Chin, aby walczyli z przes�dami  dzikich po-czwar , ju� zatruty jadem cywilizacji zgni�ego Zachodu. Urabianie Azjatów nie pójdzie tak �atwo. westchn�� Karachan.Jakgdyby w odpowiedzi na to wszed� sekretarz i poda� telegram. Towarzysze,  sykn�� Lenin. Emir afga�ski, podnosz�cy powstanie przeciwko Anglji,zosta� rozbity na drodze do Kabulu.Mahatma Ghandi wypowiedzia� si� przeciwko taktycewojuj�cego komunizmu i postanowi� przejS� do  biernego oporu.Szaleniec!Towarzysze milczeli.Lenin czu�, �e wiara w niego rozwiewa si�, jak mg�a poranna pod smaganiem wiatru.Musia� rzuci� na stó� now� kart�, aby natychmiast porwa� wyobraxni� komisarzy, uchro-ni� ich przed ostatecznem zw�tpieniem.Karty tej nie mia�.Przera�aj�ca oboj�tnoS� ogarn�a go nagle.Czu� potrzeb� wypoczynku, samotnoSci i mil-czenia.Zimno po�egna� towarzyszy i poszed� do swego mieszkania.Po�o�y� si� na kanapie i o niczem nie mySla�.By� Smiertelnie znu�ony.KtoS zapuka� do drzwi i wszed�.Dy�urny oficer z warty poda� telegram. Do prezesa Rady komisarzy ludowych poufnie!  zameldowa�.Lenin rozerwa� kopert� i spojrza� na podpis.Telegrafowa� prezes Rady komisarzy ukrai�skich, donosz�c, �e ch�opi kilku obwodówwyr�n�li  biedot� , pozabijali komisarzy, nauczycieli komunistów i rozgrabili sk�ady apro-wizacyjne. Pos�a�em oddzia�y karne, aby zmusi� ch�opów do pos�uchu i zarekwirowa� im pszenic�.Trzy wsie zrównano z ziemi�,  ko�czy� swoje doniesienie wysoki urz�dnik nowego rz�du.Sta�a si� rzecz najstraszniejsza.Rada komisarzy wyst�powa�a otwarcie przeciwko ch�o-pom.Urok Kremlu i osobisty czar Lenina musia�y prysn�� bezpowrotnie.281  Co robi�?  szepta� Lenin. Ch�opom nie potrzebni s� ani towarzysze zachodni, aniwschodni! Nic ich nie obchodzi elektryfikacja i post�p komunizmu! ��daj� pokoju, normal-nej pracy, chleba, towarów.Ja im tego da� nie mog�! Musia�bym rzuci� w�oScia�stwu stotysi�cy traktorów, uruchomi� fabryki.Ha! Mr.King.rozpowiada� o pot�nych maszynach,ale potem odszed� ode mnie i nawet si� nie obejrza�! Mr.King!.Spojrza�.Przy drzwiach pozostawa� wyprostowany oficer, czekaj�cy na rozkazy.Lenin zerwa� si� na równe nogi i krzykn�� z wSciek�oSci�: Odejdx!Oficer wypad� wyl�k�y.Lenin biega� po pokoju i, przyk�adaj�c sobie pi�Sci do czo�a, wo�a� chrapliwie: Dajcie mi sto tysi�cy traktorów, maszyny dla fabryk, robotników pracowitych, facho-wych, genjalnych in�ynierów, a rusz� w Swiat z posad!Wszed� woxny, który zwykle pali� w piecach, i, Smiej�c si� w ku�ak, mrukn�� ochryp�ymg�osem: DziS zimno wam b�dzie spa�, towarzyszu! W�gla do Moskwy nie dostarczono.Ludzi-ska gadaj�, �e gdzieS ko�o Charkowa g�odni kolejarze strajkuj� i poci�gów nie puszczaj�.Ha,jak brzuch podci�gnie, to cz�owieka wszelkie zuchwalstwo si� ima.Zimno wam b�dzie, to-warzyszu, bo to na mróz bierze!Lenin podszed� do niego i zajrza� mu w oczy. Je�eli nie b�dziesz pali�, to nie w�ócz si� po domu. towa  rzyszu !Wypchn�� go i zatrzasn�� drzwi.Z ulicy dochodzi�y ponure tony i tchn�ce zawiSci� i groxb� s�owa mi�dzynarodowego hym-nu proletarjackiego:Rz�dz�cy Swiatem samow�adnieKrólowe kopal�, fabryk, hutTem mocni s�, �e ka�dy kradnieBogactwa, które stwarza lud!W tej bandy kasie ogniotrwa�ej Stopiony w z�oto krwawy pot,Na w�asnoS� do nas przejdzie ca�y,Jak nale�noSci s�uszny zwrot!Lenin d�ugo nads�uchiwa�; wreszcie zakl��, uszy zatka� palcami i biega� po pokoju, wyj�c: O o o! Mr.King! Mr.King!.282 ROZDZIA� XXXII.Up�ywa�y miesi�ce i przemija�y, jak z�y sen.Z ci�kiej mg�y, wisz�cej nad Rosj�, wynu-rza�y si� potworne, apokaliptyczne postacie i Slad swój znaczy�y krwi�.Lenin nie widzia� tego, siedz�c w zaciszu Kremla.Jednak nie tylko nad ludnoSci� zawis�a mg�a nieznoSna, jadowita.Wszechw�adny dyktator, opieraj�cy si� na oddanej mu bezwzgl�dnie partji komunistycz-nej, otoczony wiern� gwardj�, odczuwa� j�, by� mo�e, po stokro� boleSniej.Sto dwadzieScia miljonów Rosjan z biegiem czasu dosz�y do straszliwej, cho� naturalnejoboj�tnoSci.Nic ju� ich przerazi� nie mog�o.Kara Smierci nie wywiera�a �adnego wra�enia,przesta�a by� batem, zmuszaj�cym do spe�nienia rozkazów rz�du proletarjackiego.Jedni umie-rali, drudzy, z ca�ym spokojem oczekuj�c Smierci, biernie sprzeciwiali si� woli panuj�cej partji,uciskaj�cej ich coraz bezwzgl�dniej.Rosja jeszcze nie mia�a si� do nowego powstania, by�aznu�ona straszliwie; ch�op, robotnik, inteligent wiedzieli, �e niema nikogo, kto móg�by uj��w mocne d�onie ster pa�stwa po komisarzach ludowych, gdyby t�um zrozpaczonych ludzi roz-szarpa� ich na ulicach Moskwy i Piotrogrodu.Kto �y�, zaciska� z�by i czeka� na cud, bez wzru-szenia id�c pod mur widz�c Smier� bliskich istot i dla op�akiwania ich nie maj�c �ez.Lenin prze�ywa� inne m�ki, by� mo�e, gorsze, o wiele straszniejsze, bo d�ugie, nigdynie ustaj�ce.Widzia� upadek swego zuchwa�ego planu.Ratowa� go, jak móg�, za cen� rewolucyjnegosumienia, uroku i wp�ywu imienia swego.By� zmuszony dopuSci� kapita� cudzoziemski; terorem zniewala� robotników do pracy; ka-pitulowa� niemal codziennie przed w�oScia�stwem, które, zwalczywszy  biedot� , corazszybciej i wyraxniej tworzy�o now�, pot�n� liczebnie bur�uazj�. Ziemia wy�oni�a ze swe-go mrowiska ludzi rozwa�nych, przebieg�ych i stanowczych.Umieli ju� wywiera� nacisk nawszystkie instytucje bolszewickie i nawet przekszta�ca� je.Zrywa�y si� powstania na Kaukazie, w Turkiestanie i wSród Kirgizów.Wprawdzie t�umio-no je z ca�em okrucie�stwem, lecz wywiera�y one szkodliwe dla Rosji wra�enie zagranic�i budzi�y nadzieje w innych narodowoSciach, zgn�bionych przez rz�d moskiewski.Miasta, przemys� i sami komisarze pozostawali na �asce ch�opów, karmi�cych nich niech�t-nie, pod przymusem i groxb�.Krwawa robota  czeki po zamordowaniu katolickiego ksi�dza, pra�ata Budkiewicza, wy-wo�a�a oburzenie ca�ego Swiata cywilizowanego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.