[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale nie martw się za bardzo.On niedługo wy­zdrowieje.To jego talent - wyjaśnił golem.- On nie może być ciągleranny.Threnody wzięła Jordana za rękę i podprowadziła go do łó­żeczka.- Siadaj - powiedziała.- Niebezpieczeństwo minęło.Grandy nie był tego tak całkiem pewien.Miał jednak nadzieję, że (minie trochę czasu, nim Wiedźma znajdzie sobie kolejnego potwora, ] w którego będzie mogła się wcielić.- Co was tu sprowadza? - zwrócił się do Threnody.Dostaliśmy list od Binka.Pisał, że chyba byłoby dobrze,!gdybyśmy powłóczyli się po tej części Xanth.Więc tak zrobiliśmy -fwyjaśniła.Bink! Ależ on przecież nawet nie wiedział, że tu jestem i że coś |mi grozi.W takim razie to musiał być szczęśliwy zbieg okoliczności.Szczęśliwy zbieg okoliczności! - pomyślał golem.- Coś ta-;;kiego przydarza się zawsze, gdy Bink jest wpobliżu.Ale teraz jesteśmy jtak daleko, a jego talent wciąż daje o sobie znać.Co to za człowiek?! \Threnody zerknęła na Rapunzel.Chyba cię nie znam - krótko stwierdziła.To Rapunzel - powiedział Grandy.- Wyrwałem ją ze;szponów Wiedźmy Morskiej.Wiedźmy Morskiej?Jest nieśmiertelna.Wchodzi w różne ciała i siedzi w nich tak!długo, dopóki one żyją.Była też w tej Chimerze.Chce nas zabić, więc lteraz pewnie znowu pojawi się w jakiejś innej formie.Znaleźliśmy się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •