[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy tutaj zawsze tak pusto? pytam jakiegoś robotnika. Jak napędzą, to i goście są odpowiedział, zajrzał mi w oczy i cofnął się w głąb soboru.Wyszedłem na plac, zalany słońcem i oślepiającą białością murów.Nie było nigdzie widaćani żywej duszy, a mimo usilnych poszukiwań po przyległym parku, nie znalazłem nigdzieani śladu tych pobożnych tłumów, jakie, wedle zapewnień istinnych 62, mają wciąż, dniami inocami, płynąć do soboru z całej Chełmszczyzny.Wstąpiłem do Muzeum, które, jak i wszystkie gmachy, otaczające sobór, są bardzo czyste,bardzo monotonne, bardzo starannie utrzymane i w bardzo kazionnym 63 stylu wzniesione.Muzeum składa się z kilku niewielkich pokojów i jednej ogromnej sali, przeznaczonej na ze-brania Bractwa.Na jednej ze ścian wiszą w parę rzędów portrety dawnych biskupów i me-tropolitów unickich, owi Pocieje, Terleccy i Rutscy, twórcy unii, jej dobrodzieje, obrońcy imęczennicy, a z przeciwnej ściany czernią się surowe, fanatyczne głowy współczesnych pa-sterzy, ze sławetnym Eulogiuszem na końcu.Dwa światy patrzą na siebie niememi oczyma,dwie kultury i dwie przepaście, niczem i nigdy nie zasypane.W rogu sali wisi obraz cudownej Matki Boskiej Chełmskiej z XVII wieku, przez wiekiczczonej na Unii, ale obecnie zdegradowanej i wyrzuconej z soboru, prawdopodobnie dlate-go, że jest namalowana i ubrana nie po formie.Miejscowy Chołmskij narodnyj kalendar 64za rok 1909 tak mówi o pewnym szczególe tego obrazu: koło prawego ramienia Matki Bo-skiej, na sukni wisi order Orła Białego, który z głupoty (po nierazumiu) zawiesił polski królJan Kazimierz, wygrawszy bitwę pod Beresteczkiem.Gdzie Rzym, gdzie Krym! Gdzie Beresteczko, a gdzie czasy Orła Białego ?Nie jest to jedyny kwiatek uczoności autora, gdyż na następnych stronicach tego samegoartykułu używa sobie jeszcze lepiej i wylewa całe morze fałszów i kłamstw na dawnych bi-skupów unickich, a zwłaszcza Pocieja traktuje, jak ostatniego szubrawca i złodziejaszka, któ-ry okradał cerkwie prawosławne i pastwił się nad duchowieństwem i więcej był rozbójni-kiem, niż metropolitą.W takim tonie istinnej prawdy trzymany jest cały kalendarz, i takąsamą zawierają te setki broszur, wydawanych przez Bractwo i celowo rozrzucanych wdziesiątkach tysięcy pomiędzy ludem.Polskość i katolicyzm to owa czerwona płachta, naktórej wspomnienie ogarnia istinnych karierowiczów chełmskich taki paroksyzm wściekli-zny, że wtedy wyrzucają z siebie stek kłamstw, denuncjacji, oszczerstw i grózb.Bredzą już62 istinnych z roś.prawdziwych.63 kazionnym z ros.urzędowym, rządowym.64 Chołmskij narodnyj kalendar z ros.Chełmski narodowy kalendarz.55nieprzytomnie, jakby zatruci własnym jadem nienawiści.Doprawdy, że budzą mimowolnepolitowanie.W pozostałych paru pokoikach Muzeum zgromadzono to, co się tylko dało zebrać zdawnych kościołów unickich, a co jeszcze jakimś cudem ocalało z grabieży zniszczenia.Tło-czą się więc jakieś połamane szczątki rzezb, złociste feretrony, portrety kolatorów65, sygna-turki, święci w mnisich szatach, zmartwychwstające Chrystusy.Matki Boskie, chorągwie,drewniane anioły z rozpostartemi skrzydłami, monstrancje, krzyże, kielichy, mszały i różneaparaty kościelne wszystko gwałtem spędzone z różnych stron, odrapane, zabrudzone, po-nadłamywane i kalekie, zalega bezładną ciżbą ściany, podłogi, gablotki, szafy i ciśnie się tłu-mem sierocym a żałosnym do zakratowanych okien i, uwięzione na wieki w tych białych,zimnych murach, zda się trwożliwie nasłuchiwać wichrów, niosących echa dalekich pól, wio-sek i chat.Już słońce zachodziło, gdy się znowu znalazłem na głównej ulicy Chełma.Szedłem środkiem ulicy, gdyż trotuary były wprost zatłoczone szabasową publicznością,płynącą czarną, rozszwargotaną i nieustannie wzbierającą rzeką, która stawała się coraz beł-kotliwsza i rozlewała się coraz szerzej, że tylko niekiedy mignęła gdzieś urzędnicza czapka,zabrzęczał pałasz oficerski, lub przemykał trwożnie, nad samym rynsztokiem jakiś zwykły,cywilny Aryjczyk. A gdzież są Rosjanie w tem odwiecznie rosyjskiem mieście? pytam znajomego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Menu
- Index
- Brzezinska Anna, Winiewski Grzegorz Wielka Wojna 02 Na ziemi niczyjej
- Loevenbruck Henri Mojra Tom 1 Wilczyca i Córka Ziemi
- Pol Wincenty Piesn O Ziemi Naszej 9789185805488
- Mirkowicz Tomasz Pielgrzymka do Ziemi Swietej Eg
- Verne Juliusz Wyprawa do wnetrza Ziemi
- Stanislaw Lem Pokoj na Ziemi (2)
- Colin MacApp Zapomnij o Ziemi
- Parowski Maciej Twarza ku ziemi
- Lem Stanislaw Pokoj na Ziemi
- Jonathan Nasaw Dziewczyny, których pożądał
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sposobyna.keep.pl