[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie miałem na to żadnej odpowiedzi i poczułem się zawstydzony, żeThao przyłapała mnie na moim zapominalstwie.Wystrój uległ ponownie zmianie.Znalezliśmy się przed frontowymischodami pałacu.Olbrzymi tłum ciągnął się przed nami, tak daleko, jak okiem można było sięgnąć, i oprócz nas zebrali się dygnitarze łącznie zpostacią ubraną w najbardziej delikatną szatę jaką sobie można wyobrazić.Miał to być nowy Król Mu.Coś w nim przyciągało moją uwagę.Był mi znajomy - jakbym go znał,ale nie mogłem go sobie przypomnieć, gdy był tak ubrany.W mgnieniuoka Lationusi dał mi odpowiedz:  To ja, Michel, w moim innym życiu.Niepoznajesz mnie, ale jesteś świadomy moich astralnych drgań w tym ciele.Pomyślałem, że Lationusi doświadczał tego, co nadzwyczajne, wewnątrztego, co nadzwyczajne.Lationusi widział siebie w swoim poprzednimżyciu, podczas gdy wciąż istniał w swoim obecnym życiu. Psychosfera 107Z rąk jednego z dygnitarzy nowy Król otrzymał wspaniałą  koronę 27,którą nałożył sobie na głowę.Okrzyk radości rozległ się wśród tłumu.Kontynent Mu - najbardziejrozwinięty naród na planecie i rządzący ponad jej połową, miał nowegoKróla.Wyglądało że tłum oszalał z radości.Tysiące małych baloników wkolorach granatowym i jasno-pomarańczowym poszybowało ku niebu, aorkiestra zaczęła grać.Muzycy z 'orkiestry', których było przynajmniejdwustu, grali na nieruchomych latających platformach, którerozmieszczone były po całym parku wokół pałacu i piramidy.Na każdejplatformie grała grupka muzyków na niezwykle dziwnych instrumentach ito w taki sposób, że dzwięk rozlegał się jakby z gigantycznychstereofonicznych głośników. Muzyka w ogóle nie przypominała muzyki, taką jaką znamy.Zawyjątkiem typowego fletu, który wydawał dzwięki o bardzo specyficznejczęstotliwości, wszystkie instrumenty modulowały dzwięki natury, naprzykład, wycie wiatru, brzęczenie pszczół na kwiatach, śpiewy ptaków,dzwięk deszczu padającego do jeziora lub fal uderzającej o plażę.Wszystkoto było zręcznie zaaranżowane - dzwięk fali mógł powstać w ogrodach,przemieścić się w twoim kierunku, przejść ponad twoją głową i skończyćsię uderzając u stóp Wielkiej Piramidy.Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że ludzie, niezależnie jak oświeceni,mogliby dokonać takiego wyczynu, jak z tą aranżacją orkiestrową.Tłum, ludzie nobilitowani i Król zdawali się  zaznawać muzyki wswojej duszy i sercu, tak byli nią oczarowani.Chciałem także zostać, abyjeszcze więcej posłuchać i nasycić się tą pieśnią natury.Nawet w mojejastralno-psychosferycznej sytuacji, muzyka  przenikała i efekt byłurzekający. Przypomniano mi, że nie byliśmy tu dla przyjemności.Scenaznikła.Błyskawicznie, stałem się świadkiem nadzwyczajnego spotkania,któremu przewodniczył Król i w którym brało udział wyłącznie jegosześciu doradców.Powiedziano mi, że gdy Król spotyka się wyłącznie zsześcioma doradcami, sprawa wygląda poważnie.Król postarzał się znacznie, ponieważ przeskoczyliśmy w czasie odwadzieścia lat.Każdy z obecnych wyglądał poważnie, gdy omawianoszczegóły techniczne ich sejsmografów i wszystko to potrafiłem zrozumiećw ciągu jednej setnej sekundy: mogłem śledzić bieg ich dyskusji, tak jakgdybym był jednym z nich!Jeden z doradców twierdził, że od czasu do czasu okazywało się, żeurządzenie zawodzi, ale nie ma wielkiego powodu do zmartwienia.Innystwierdził, że sejsmograf jest niezwykle dokładny, ponieważ ten sam model27było to nakrycie głowy częściowo przypominające dzisiejszą tiarę biskupią aczęściowo koronę (przypisek tłumacza w porozumieniu z autorem) Psychosfera 108sprawdził się w czasach pierwszej katastrofy, która wydarzyła się napołudniu kontynentu.Kiedy mówili, pałac począł się trząść jak liście na wietrze.Król powstał,jego oczy szeroko rozwarły się ze zdziwienia i strachu; dwóch z jegodoradców spadło z siedzeń.Na zewnątrz duży hałas wydawał siędochodzić z miasta.Scena zmieniła się i znalezliśmy się nagle na zewnątrz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •