[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W połowie wróżka w połowie człowiek.Morgane była najpotężniejszą czarownicąwszech czasów (miała moc uzdrawiania, potrafiła latać i zmieniać kształt, ponoćczarów uczył jej sam Merlin).Po Wielkiej Separacji zdecydowała się pozostać naZiemi, gdzie zniknęła.Widać pogłoski mówiące o tym że nie żyje, okazały sięnieprawdą.Była równie żywa jak ja i moje siostry.Przyjrzałam się bliżej towarzyszącym jej mężczyznom. A wy jesteście& Mój siostrzeniec Mordred, choć bardziej traktuje go jak syna, a on - powiedziałazwracając się do najstarszego, to Arturo, mój towarzysz Złotego Kasztana.Jej oczy były takiej samej fioletowej barwy jak u Camille.Być może była to cechawspólna wszystkich sług Matki Księżyca.A może nie.Przyjrzałam się Arturo.Nawetjeśli wyglądał jak człowiek, było w nim coś co mnie destabilizowało.Natomiast jeślichodzi o Mordred'a, nie było wątpliwości że miał w sobie krew wróżki. Mój mentor nauczył mnie wiele o tobie.Byłaś najpotężniejszą czarownicą naświecie! Twoja obecność tu to wielki honor! Morgane pogłaskała ją po twarzy,zatrzymując się na jej policzku. Zdecydowałyście osiedlić się w naszym świecie.zastanawiam się dlaczego?Jej pytanie wydawało się niewinne, jednak wewnątrz mnie wywołało alarm. Mamy swoje powody, odparłam zanim Camille miała czas na odpowiedz.Chcielibyśmy dowiedzieć się czegoś więcej na temat rodziny naszej matki by zbliżyćsię do niej (wielkie kłamstwo, oczywiście, ale to uczucie dyskomfortu nadal mnie nieopuszczało).Więc dlaczego tu dzisiaj jesteście?Ze stoickim spokojem, Morgane spojrzała na mnie.Nie było wątpliwości że niepołknęła mojej historyjki. Nadszedł czas aby obudzić wielkie moce, czas aby odzyskać to co do nas należy,odparła.Obudzić wielkie moce.odzyskać to, co do nas należy, nie wyglądało mi to na nicprzyjaznego.Zwróciłam się do Morgane. Mówiąc o wielkich mocach, masz na myśli.? Merlina? wykrztusiła jednych tchem Camille.Szukacie Merlina? On nadal żyje? Kiedy Morgane wzruszyła ramionami, jej urok się rozproszył.Nagle wydała sięzmęczona, wypalona. Tak.Szukamy go.Mamy nadzieję że słyszeliście coś o nim.Nie ważne czy jeszczeżyje; z pomocą Arturo i Mordreda zrobię wszystko co w mojej mocy, aby goodnalezć.Jeśli kryształowa grota nadal istnieje, zrobimy wszystko aby go obudzić.Podobnie Panią Jeziora. Planujecie uwolnić Avalon z mgieł? zapytałam.Czy faktycznie myśleli posiadać wystarczające moce? I jakie dokładnie? Nie, odpowiedziała Morgane kręcąc głową i patrząc zmęczonym wzrokiem.Avalon odszedł daleko z tego świata.A jeśli mój ukochany Arthur się obudzi, niebędzie w stanie przystosować się do współczesnego życia.Niezależnie od tego, byćmoże powinniśmy wezwać naszych starożytnych sojuszników przez zasłonę. Nie liczcie na Titanię.Spotkaliśmy ją, mruknęła Camille. Nie oceniaj jej zbyt szybko, odparła Morgane podnosząc głowę.Straciła statuskrólowej a to nie było łatwe.Rozejrzała się po sali.Jak dotąd nikt oprócz nas jej nie zauważył.Wzruszyłamramionami. Jaki jest twój cel? zapytałam.Powiedziałaś że chcesz odzyskać to, co do ciebienależy.Co miałaś na myśli?Camille posłała mi ponure spojrzenie.Wiedziałam że zachowuję się niegrzecznie, alemnie to nie obchodziło.Człowiek czy wróżka, wymagam szczerości.Czarownica stuknęła się w nos. Dowiecie się w odpowiednim czasie.W międzyczasie jeśli usłyszycie jak ktośbędzie rozmawiał o Merlinie, skontaktujcie się ze mną. A jak mamy to zrobić? Zatrzymasz się gdzieś w okolicy? spytałam.Jeśli planowała się tu osiedlić, powinniśmy mieć na nią oko. Wybacz mojej siostrze, wtrąciła Camille posyłając mi rozdrażnione spojrzenie.Umierając zapomniała o manierach.  To nie ma znaczenia, powiedziała Morgane.Zostaniemy w kontakcie, zaufaj mi(następnie rozejrzała się wokół).Wasze spotkanie wkrótce się rozpocznie.Zostawimywas teraz.Być może nie będziecie mieć od nas wiadomości przez dłuższy czas alenie próbujcie nas szukać.Wrony i kruki przekażą wam wiadomości od nas (tuprzerwała ponownie głaszcząc Camille po policzku).Nie pozwólcie nikomu, dodałaposyłając mi zabójcze spojrzenie, wyciągać pochopnych wniosków.Nie dając nam czasu na odpowiedz, skierowali się do wyjścia, jak jeden mąż.Kiedyzniknęli, odchrząknęłam. Co o tym myślisz? spytałam. Nie wiem, powiedziała uśmiechając się pod nosem.Ale perfekcyjnie zagrałaśswoją rolę bycia upierdliwą.Wreszcie muszę przyznać, że nie za wiele nampowiedzieli.Zastanawiam się gdzie była przez te wszystkie lata.Jest w lepszymstanie niż Titania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl
  •